Jak poinformował zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu, około godz. 8.30 dyżurny funkcjonariusz otrzymał zgłoszenie ze Skoraszewic (gm. Pępowo) o podejrzanej paczce, w której rzekomo miałby znajdować się ładunek wybuchowy.
Podobne, niecodzienne zgłoszenie odebrał dyżurny na stanowisku kierowania komendanta powiatowego PSP w Gostyniu. Alarm dotyczył terenu przy markecie sieci Dino, przy którym znajduje się paczkomat kurierskiej firmy Inpost. Z informacji, które przekazano straży pożarnej wynikało, iż przy miejscowym markecie sieci Dino miałaby znajdować się "podejrzana paczka" - przypuszczalnie z materiałem wybuchowym - PISALIŚMY TUTAJ.
Dowiedzieliśmy się, iż zgłaszającym był kierownik marketu spożywczo-przemysłowego sieci Dino, a podejrzana przesyłka nie znajdowała się w automacie paczkowym, ale w stojącym w pobliżu w pojemniku. Paczkę odnaleziono podczas sprawdzania terenu marketu, gdyż dziś rano od szefostwa pracownicy Dino otrzymali polecenie, żeby przeszukać sklepy i parking.
- Otrzymaliśmy informację o znajdującym się w pojemniku na piasek przy markecie spożywczym w Skoraszewicach ładunku nieznanego pochodzenia - informował st. asp. Marek Balczyński z KPP w Gostyniu.
Z informacji, które pracownicy sklepu przekazywali funkcjonariuszom policji wynikało, iż podobne zdarzenie miało miejsce kilka godzin wcześniej, w jednej z miejscowości na Dolnym Śląsku. Dokładnie w podwrocławskim Budziszowie Wielkim, również w rejonie marketu Dino, znaleziono przesyłkę z widoczną "migającą czerwoną diodą". Ten element wzbudził podejrzenie opakowanego ładunku wybuchowego. Służby działające na miejscu wezwały pirotechników.
Biorąc pod uwagę zdarzenie z Dolnego Śląska oraz wydarzenia z ostatnich tygodni, z ostrożności właściciele sieci zlecili pracownikom przeprowadzenie kontroli terenu przy wszystkich marketach Dino.
W Skoraszewicach, podczas sprawdzania, podejrzaną paczkę pracownicy sklepu znaleźli w nietypowym miejscu - w pojemniku z piaskiem i natychmiast wezwali służby. Na miejscu działały zastępy OSP Pępowo oraz JRG Gostyń, a także funkcjonariusze policji. W trakcie prowadzonych czynności straż pożarna zabezpieczyła teren, ewakuowano 8 osób.
Policjanci zajrzeli do kartonu, w którym - jak się okazało - znajdowała się garść pociętego papieru. Poza tym sprawdzono monitaring. Kamery nie zarejestrowały osoby, która miałaby dziś odebrać paczkę z automatu stojącego w pobliżu marketu i włożyć otwarty karton do pojemnika z piaskiem. Przypuszczalnie ktoś kubeł uznał za śmietnik, a paczka znajdowała się tam od dłuższego czasu.
Najprawdopodobniej zdarzenie przy Dino na Dolnym Śląsku i to w Skoraszewicach to zbieg okoliczności.