
- W poniedziałek ujawniliśmy w Onecie, iż Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, używał w przeszłości drugiej tożsamości — Tadeusz Batyr
- Pod tym pseudonimem wydał m.in. biografię gangstera Nikodema Skotarczaka ps. „Nikoś”, w której opisał życie i śmierć ojca trójmiejskiej mafii
- „Prawa skroń przytulona do bocznej ściany, lewa roztrzaskana i zakrwawiona, widać wylot kuli. Czarne dżinsy, czarny podkoszulek, na wieszaku czarna skóra — strój bardziej żałobny niż imprezowy” — pisał m.in. Nawrocki w książce „Spowiedź Nikosia zza grobu”
- W innej części napisał, iż w trakcie pogrzebu gangstera, jego żona nie chciała, by ludzie składali kondolencje. W związku z tym wynajęła kilku ochroniarzy
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
W poniedziałek ujawniliśmy w Onecie, iż Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, używał w przeszłości drugiej tożsamości — Tadeusz Batyr. Pod pseudonimem wydał biografię Nikodema Skotarczaka „Spowiedź Nikosia zza grobu”, ojca chrzestnego trójmiejskiej mafii, znanego pod pseudonimem „Nikoś”.
„Tyle iż na książce się nie skończyło. Po pierwsze, Nawrocki występował publicznie jako »Tadeusz Batyr«, wychwalając jednocześnie Karola Nawrockiego. A po drugie — Nawrocki na swych profilach w mediach społecznościowych twierdził, iż spotykał się z Batyrem i chwalił jego książkę” — pisał dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz.
Karol Nawrocki opisał zabójstwo „Nikosia” jako Tadeusz Batyr
W rozdziale „Śmierć w burdelu” Nawrocki opisał zabójstwo „Nikosia”, do którego doszło 24 kwietnia 1998 r. około południa w gdyńskiej agencji towarzyskiej Las Vegas. W tym dniu odbyła się w klubie impreza imieninowa Wojciecha Kurowskiego ps. „Kura”, ówczesnego współwłaściciela firmy ubezpieczeniowej Hestia. Udział w niej wziął także „Nikoś”.
Do klubu około południa weszło dwóch zamaskowanych sprawców, którzy weszli do VIP roomu, gdzie następnie zastrzelili „Nikosia”. „Oglądam ciało »Nikosia« sfilmowane dokładnie godzinę po śmierci. Jeszcze parę lat po zabójstwie Skotarczaka, dzięki policyjnemu przeciekowi, kaseta będzie krążyła w świecie przestępczym jako rarytas. Każdy przestępca będzie mógł ją kupić za jedyne 50 dolarów i obejrzeć ciało znienawidzonego lub szanowanego kolegi z branży” — pisał Nawrocki.

Karol Nawrocki jako Tadeusz Batyr napisał biografię „Nikosia”
„Prawa skroń przytulona do bocznej ściany, lewa roztrzaskana i zakrwawiona, widać wylot kuli. Czarne dżinsy, czarny podkoszulek, na wieszaku czarna skóra — strój bardziej żałobny niż imprezowy. W lewej ręce, na której uwagę przyciąga zegarek Cartier Santos, »Nikoś« ściska niezidentyfikowany przedmiot przypominający talię kart lub papierosy” — kontynuował Nawrocki.
Następnie Nawrocki przytoczył słowa osób rozmawiających ze sobą obok zwłok „Nikosia”. „»Taki mocny gościu był nie? No właśnie, i o to chodzi — taki mocny. A tak go zrobili — jak harcerza. Dokładnie, jak harcerza« — słyszę w tle nagrania, które miało zostać zniszczone. […] »Mógł sobie wyjechać na Zachód, kupić kawałek wyspy i spokojnie żyć. Ale natura ciągnie wilka do lasu«. Zamiast kawałka wyspy i spokojnego życia gangsterskiego emeryta był czarny foliowy worek” — zauważał autor książki o „Nikosiu”.

Klub Las Vegas w Gdyni, w którym zamordowano „Nikosia”
Karol Nawrocki wspomniał o żonie „Nikosia”. „Nie chodziło o nic innego”
W kolejnych zdaniach Nawrocki pisał o teoriach dotyczących tego, kto stał za niewyjaśnionym do dzisiaj morderstwem „Nikosia”. Wymieniał pseudonimy kolejnych znanych gangsterów. „Wciąż aktualny jest scenariusz śmierci Skotarczaka jako skutek jego zaangażowania w zabójstwo komendanta głównego policji, generała Marka Papały. Podobno śledczy planowali aresztować »Nikosia« w tej sprawie, co dla jego współpracowników łączyć się z ryzykiem ujawnienia konsorcjum killerów” — czytamy w książce.
Nawrocki opisał także pogrzeb gangstera, który odbył się 30 kwietnia na cmentarzu Srebrzysko. „Na cmentarny parking zjechały samochody z rejestracjami z różnych części Polski i Europy. […] Wokół najbliższych w ciemnych okularach znani ochroniarze z najlepszych gdańskich klubów, kantorów i dyskotek” — pisał Nawrocki.
Ochroniarze mieli dostać jasne zadanie od Edyty Skotarczak. „Po latach pytam jednego: co adekwatnie ochranialiście na pogrzebie? »Edyta, ówczesna żona Nikosia, nie chciała, żeby ktoś składał kondolencje, mieliśmy jej to zapewnić, nie chodziło o nic innego«. Nie było kondolencji” — zauważył Nawrocki.

Grób Nikodema Skotarczaka w Gdańsku
Żona „Nikosia” zareagowała po tekście Onetu. „Nie dochował elementarnej rzetelności”
Po ujawnieniu przez Stankiewicza prawdziwej tożsamości Batyra żona „Nikosia” napisała oświadczenie. „Karol Nawrocki nie dochował elementarnej rzetelności jako historyk i człowiek, pisząc jakoby biografie o moim mężu, w ogóle się ze mną nie kontaktując, natomiast w swojej książce pozwolił sobie na wyjątkowo kłamliwe wywody, m.in. jakobym rzekomo miała mieć zły wpływ na Nikosia” — napisała na Facebooku Edyta Skotarczak.
„Sprawa zabójstwa mojego męża, czego byłam naocznym świadkiem wraz z Wojtkiem Kurowskim ps. »Kura« i jego żoną Renatą, jest do dziś niewyjaśniona, a tworzenie negatywnej i nieprawdziwej narracji przez osoby trzecie, jest niewątpliwie korzystne dla osób, które zyskały na śmierci Nikodema i być może są w to zabójstwo uwikłane” — dodała Skotarczak.
Jednocześnie podkreśliła, iż oczekuje od Nawrockiego publicznych przeprosin „za kłamstwa i za insynuacje na nasz temat, zawarte w książce »Spowiedź Nikosia zza grobu«, a także za naruszanie prywatności i kultu pamięci po zmarłym oraz zaprzestania rozpowszechniania książki w takiej zakłamanej formie”.