Tajemniczy powód, dla którego Nicolas Cage wygląda tak dziwnie w filmie „Długonogi”

cyberfeed.pl 1 miesiąc temu


Oz Perkins‘dziwaczny film Długie nogi sporo przeskakuje między gatunkami: jest to częściowo policyjny dokument, częściowo thriller o seryjnym mordercy, częściowo nadprzyrodzony horror, z wieloma małymi objazdami, które jeszcze bardziej wpychają go w różne podgatunki. I podnosi wiele pytań, na które nigdy nie odpowiada. W szczególności zabójca — odosobniony dziwak, który stylizuje się na „Longlegs” w tajemniczych wiadomościach, które zostawia organom ścigania — ma tak dziwny wygląd, iż nasuwa się pytanie, czy jest w tym również element nadprzyrodzony.

Obraz: Neon

Wygląd Longlegsa nie jest poruszany w filmie, poza sceną, w której pracownik sklepu z narzędziami (grany przez córkę Perkinsa, Beę) nazywa Longlegsa dziwakiem. Ludzie choćby nie zdają się zauważać, iż wygląda, jakby ktoś wylał mu mokrą, tłustą, białą glinę modelarską na twarz, a potem odszedł. Podczas gdy protezy można postrzegać jako sposób na ukrycie twarzy Nicolasa Cage’a ze strachu, iż kultowy aktor jest zbyt znajomy i jego obecność może rozpraszać, notatki prasowe do filmu zawierają inne wyjaśnienie, na które film choćby nie wskazuje.

[Ed. note: Major spoilers ahead for Longlegs.]

Jak widzowie w końcu się dowiadują, Longlegs, jak sam siebie określa, jest satanistą, który jest zajęty gromadzeniem dusz dla diabła, tworząc złe lalki i wysyłając je do rodzin pod pretekstem wygrania jakiegoś konkursu. Gdy lalka trafia do każdego domu, ojciec rodziny ulega pewnej formie opętania i morduje wszystkich w domu, a następnie popełnia samobójstwo. Gdy Longlegs zostaje złapany, jasno daje do zrozumienia bohaterowi Lee Harker (Maika Monroe), iż oczekuje, iż Szatan hojnie wynagrodzi go za te czyny — nie boi się swojej nadchodzącej śmierci, ponieważ (coś w rodzaju Obi-Wana Kenobiego w Gwiezdne Wojny: Nowa Nadzieja), spodziewa się, iż po śmierci będzie „wszędzie”.

Jak się okazuje, to żarliwe poświęcenie się Szatanowi w rzeczywistości wyjaśnia jego blady, grudkowaty, plastikowy wygląd. Według notatek prasowych filmu twarz Longlegsa jest wynikiem wielokrotnych nieudanych operacji plastycznych:

Kiedy Perkins po raz pierwszy zwrócił się do artysty efektów specjalnych Harlowa MacFarlane’a z prośbą o stworzenie twarzy Longlegsa, MacFarlane powiedział: „Od samego początku Oz miał w głowie ten glam rockowy klimat”. Duże włosy, krzykliwy makijaż, powierzchowna estetyczna obsesja, która mogłaby doprowadzić człowieka do pójścia pod nóż, aby pozostać wiecznie młodym. Ale Longlegs byłby bardziej niż człowiekiem napędzanym stylem, napędzanym obsesyjną oddanością.

„Jego konikiem jest to, iż naprawdę stara się być piękny dla Diabła” – wyjaśnia MacFarlane. „Jest zakochany w Diable i stara się zaimponować Diabłu, więc przeszedł przez wszystkie te nieudane operacje plastyczne, aby wyglądać jak najpiękniej dla Diabła. Wszystko, co robi, robi dla tej złej siły, na której próbuje zaimponować”. […]

Uzyskanie wyblakłego, sadystycznego wyglądu wymagało zbadania stanu chirurgii elektywnej pod koniec lat 70. i na początku lat 80. — z postaciami mieszkającymi w półwiejskim Oregonie, nic więcej — a następnie budowania na fundamencie złej pracy, naznaczonej przepełnieniem i widocznymi bliznami. Na warstwach bólu pojawiałyby się warstwy bólu. „Można sobie wyobrazić, iż to jakaś fuszerka lekarza w jakimś centrum handlowym” — mówi MacFarlane, który ściśle współpracował z Perkinsem i Cage’em, aby dopracować produkt końcowy.

Według tych samych notatek MacFarlane przyglądał się charakteryzacji Gary’ego Oldmana w roli Masona Vergera w filmie Hannibal jako jedno z potencjalnych źródeł inspiracji. W sequelu z 2001 r. Milczenie owiecMason był gwałcicielem i pedofilem, którego Hannibal Lecter odurzył narkotykami i przekonał do odcięcia sobie twarzy, co skutkowało strasznym okaleczeniem, którego jedynie częściową naprawę można było przeprowadzić operacyjnie.

Cage zaproponował również podejście podobne do makijażu Lona Chane’a w filmie z 1925 r. Upiór w operze. Obie inspiracje ostatecznie uznano za przesadzone w przypadku filmu Perkinsa, ale obie w pewnym stopniu odzwierciedlają ostateczne rezultaty. Notatka na końcu tej sekcji ujawnia również coś, co Cage miał nadzieję zobaczyć na ekranie, a co nigdy się nie wydarzyło: chciał, aby Longlegs „w pewnym momencie filmu całkowicie odciął mu nos”.

Lon Chaney w Upiorze w operze (1925)Zdjęcie: Universal/Everett Collection

W filmie i notatkach prasowych nie ma ani słowa na temat tego, co Szatan sądzi o obecnej twarzy Longlegsa.

W notatkach pojawia się jeszcze jedna interesująca ciekawostka: Perkins ukrył przed Monroe ostatnie pojawienie się postaci, dopóki nie nakręcił sceny, w której po raz pierwszy stają twarzą w twarz w pokoju przesłuchań FBI, ponieważ chciał, aby jej zdenerwowana reakcja była autentyczna.

„Na planach horrorów tak wiele osób pyta, czy to jest straszne, czy upiorne. A tak naprawdę nie jest! Widzisz wszystkie gagi. Widzisz sztuczną krew” – mówi Monroe w notatkach prasowych. „Ale po raz pierwszy naprawdę mogłam doświadczyć tego prawdziwego uczucia dyskomfortu, zdenerwowania, strachu i lęku przed otwarciem tych drzwi, przed tym, co zobaczę. […] Oz nie pozwolił mi zobaczyć żadnych zdjęć ani nic. Wiedziałem [Cage] siedziałam na krześle do makijażu i fryzur przez kilka godzin, ale nie miałam pojęcia! To było dość surrealistyczne doświadczenie, którego na pewno nigdy nie zapomnę.”



Source link

Idź do oryginalnego materiału