Tajemniczy list masowo ląduje w skrzynkach Polaków. To może Cię kosztować majątek. System jest bezlitosny, automatyczny i nie wybacza błędów [20.11.2025]

3 godzin temu

Mieszkasz w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu, a nagle dostajesz oficjalne pismo z Opola. Pomyłka? Cztery tygodnie później komornik blokuje ci konto, a dług za 100 złotych urósł do kilkuset. Historia, która przytrafia się tysiącom Polaków, bo niewielu wie o systemie, który działa w Polsce od 2016 roku.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Jeden urząd ściąga mandaty od 38 milionów Polaków

Od 1 stycznia 2016 roku Naczelnik Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu obsługuje wszystkie mandaty karne z terenu całego kraju. Nie ma znaczenia, czy dostałeś mandat w Gdańsku, Krakowie, Zakopanem, czy na autostradzie pod Poznaniem. Każda sprawa mandatowa po tym roku trafia do jednego miejsca – Opola.

Decyzję podjął Minister Finansów w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości na podstawie delegacji ustawowej zawartej w Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia. Rozwiązanie miało uprościć procedury i ujednolicić system poboru należności. Teoretycznie brzmi sensownie – zamiast dziesiątek urzędów wojewódzkich i lokalnych zajmujących się mandatami, mamy jeden centralny punkt obsługi.

Praktyka okazała się brutalna. Miliony ludzi nagle zaczęły dostawać oficjalne pisma z miasta, o którym większość wcześniej nie słyszała. Mieszkańcy wielkich miast, którzy przez całe życie załatwiali sprawy finansowe w lokalnych urzędach, teraz otrzymują korespondencję z niewielkiego opolskiego urzędu. Naturalna reakcja? To jakaś pomyłka albo oszustwo.

Fizyczna siedziba Centrum Mandatowego znajduje się w Nysie przy ulicy Stanisława Moniuszki 9-10. To tam wpływają wszystkie pisma, tam dzwonią zdesperowani ludzie próbujący wyjaśnić nieporozumienia, tam pracownicy każdego dnia obsługują tysiące spraw z całej Polski. Urząd sam przyznaje na swojej stronie internetowej: „Nasze linie telefoniczne mogą być przeciążone, ponieważ obsługujemy mandaty karne z całego kraju”. To nie jest wymówka – to rzeczywistość. Jeden punkt obsługuje sprawy wszystkich Polaków.

Jak poznać, iż list jest autentyczny?

Najbardziej podstawowe pytanie, które zadaje sobie każdy, kto dostaje taką korespondencję: czy to naprawdę jest oficjalny dokument, czy może oszustwo? Cyberprzestępcy doskonale wiedzą o dezorientacji związanej z listami z Opola i masowo to wykorzystują.

Prawdziwe pismo z Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu ma kilka charakterystycznych cech. Po pierwsze, zawiera nadrukowane dane urzędnika wraz z jego podpisem. Po drugie, podaje oficjalny numer konta NBP O/O Bydgoszcz 47 1010 0055 0201 6090 0999 0000 – to jedyny poprawny rachunek na mandaty obsługiwane przez urząd w Opolu. Po trzecie, dokument ma numer sprawy, pieczęć urzędową, często kod kreskowy.

Autentyczne pisma docierają zawsze listem poleconym lub przez system ePUAP. Urząd nigdy, absolutnie nigdy nie wysyła wezwań do zapłaty przez zwykły email, SMS czy komunikatory internetowe. Nie prosi o kliknięcie w link, nie żąda podawania danych karty płatniczej online, nie kontaktuje się przez Messenger czy WhatsApp.

Oszuści próbują naśladować oficjalną korespondencję, ale popełniają charakterystyczne błędy. Podają prywatne numery kont bankowych zamiast rachunku NBP. Używają nieprofesjonalnego języka z błędami ortograficznymi. Wzywają do natychmiastowej płatności pod groźbą aresztowania albo innych dramatycznych konsekwencji. Prawdziwy urząd zawsze daje czas na wyjaśnienie sprawy i nie straszy aresztowaniami za niezapłacony mandat.

Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, zadzwoń bezpośrednio do urzędu pod oficjalny numer 77 549 20 00. Pracują w godzinach od 7.30 do 15.30. Przygotuj się na długie oczekiwanie – linie są faktycznie przeciążone. Ale to jedyny pewny sposób weryfikacji. Nie dzwoń pod numery podane w podejrzanej korespondencji – oszuści często podszywają się również pod infolinię.

Dlaczego urząd pisze, iż nie zapłaciłeś, choć zapłaciłeś

Zdecydowana większość listów z Opola dotyczy nieporozumień związanych z wpłatami. Ludzie płacą mandaty, ale robią to w sposób, który uniemożliwia systemowi automatyczne przypisanie wpłaty do konkretnej sprawy. Efekt? System widzi niezapłaconą należność i uruchamia procedury windykacyjne.

Tomasz z Sopotu zapłacił mandat za przekroczenie prędkości trzy dni po otrzymaniu. Zrobił zwykły przelew bankowy, w tytule wpisał „mandat za prędkość”. Kwota 200 złotych dotarła do urzędu w Opolu, ale system nie miał pojęcia, czyj to mandat. Po trzech miesiącach Tomasz dostał wezwanie o nieuregulowanej należności. Musiał wysyłać skany przelewu, wyjaśnienia, czekać na potwierdzenie. Sprawa ciągnęła się pół roku.

Podobnie Agnieszka z Katowic. Zapomniała o mandacie, przypomniała sobie dopiero po dwóch miesiącach, zapłaciła gwałtownie z konta męża. W tytule przelewu wpisała tylko numer mandatu, bez swojego nazwiska i PESEL. Pieniądze wpłynęły, ale na czyje konto w systemie? Nie wiadomo. Kolejne pismo – tym razem już z odsetkami za zwłokę.

Najczęstsze błędy, które powodują takie nieporozumienia: brak numeru mandatu w tytule przelewu, literówka w numerze mandatu, przelew z konta partnera lub członka rodziny, zbyt ogólny opis typu „mandat” bez konkretnych danych, pomyłka w nazwisku, brak PESEL w opisie płatności.

System działa automatycznie. Wpłata trafia na konto, komputer próbuje ją przypisać do konkretnej sprawy na podstawie opisu przelewu. jeżeli nie może tego zrobić jednoznacznie, wpłata zawisa w systemie jako nieprzypisana. Urząd widzi niezapłaconą należność i wysyła wezwanie. Dla człowieka to absurd – przecież zapłaciłem. Dla systemu to logika – nie dostałem potwierdzenia zapłaty w formie, którą potrafię przetworzyć.

Jak prawidłowo zapłacić mandat, żeby uniknąć problemów

Mandat to nie zwykła opłata i nie podatek. Ma swoją specyficzną procedurę płatności. Kluczowa rzecz – nie wpłacaj mandatu na swój mikrorachunek podatkowy. To najczęstsza pomyłka podatników, którzy myślą, iż skoro urząd skarbowy, to automatycznie podatek.

Prawidłowy sposób płatności wygląda tak: wchodzisz do bankowości elektronicznej, wybierasz opcję „przelew do urzędu skarbowego” lub „przelew podatkowy”. W polu symbol formularza wpisujesz lub wybierasz z listy słowo MANDATY. To bardzo ważne – nie PODATEK, nie US, tylko konkretnie MANDATY.

W polu identyfikator zobowiązania albo tytuł płatności wpisujesz serię i numer mandatu karnego. Całość, bez skrótów. Dodatkowo warto dodać swoje imię, nazwisko i PESEL. Im więcej jednoznacznych danych identyfikujących, tym mniejsza szansa na pomyłkę.

Numer rachunku: 47 1010 0055 0201 6090 0999 0000. To rachunek NBP Oddział Okręgowy w Bydgoszczy. Nie ma znaczenia, w jakim banku prowadzisz konto – przelew zawsze idzie na ten sam numer. jeżeli robisz płatność z zagranicy, potrzebujesz SWIFT (BIC): NBPL PLPW oraz IBAN zaczynający się od PL.

Absolutnie kluczowa zasada – płać z własnego konta bankowego. Przelew od współmałżonka, partnera, rodzica może sprawić, iż system przypisze wpłatę niewłaściwej osobie. Każdy mandat jest wystawiony na konkretną osobę fizyczną i wpłata powinna pochodzić z konta tej samej osoby.

Zachowaj potwierdzenie przelewu. Zrób zrzut ekranu lub zapisz PDF. Trzymaj dokument przez minimum rok, najlepiej dwa lata. To jedyny dowód, iż zapłaciłeś. W razie nieporozumienia będziesz musiał przesłać potwierdzenie do urzędu.

Centrum Mandatowe w Nysie kontra Pierwszy Urząd Skarbowy w Opolu

Dodatkowy element zamieszania – nazwa i lokalizacja. Oficjalnie urząd nazywa się Pierwszy Urząd Skarbowy w Opolu. Ale fizyczna siedziba Centrum Mandatowego znajduje się w Nysie. Pisma mogą przychodzić z nagłówkiem opolskiego urzędu, ale korespondencję trzeba wysyłać na adres: Centrum Mandatowe w Nysie, ul. Stanisława Moniuszki 9-10, 48-300 Nysa.

To nie ułatwia sprawy zwykłym obywatelom. Jedni myślą, iż urząd jest w Opolu przy ulicy Rejtana 3B. Inni wiedzą o Centrum Mandatowym w Nysie. Część korespondencji ma nagłówek opolski, część nyski. System jest chaotyczny i nieprzejrzysty dla przeciętnego Kowalskiego.

Jeśli chcesz złożyć wniosek, wyjaśnienie, załączniki – wszystko wysyłasz na adres nyski. jeżeli wolisz załatwić sprawę elektronicznie, masz dwie opcje: przez portal e-Urząd Skarbowy albo przez ePUAP na numer skrytki /glhcw67482/skrytka. Można też wysłać email na adres: [email protected], choć urząd preferuje formy oficjalne.

Telefonicznie kontaktujesz się pod numer 77 549 20 00, ale urząd ostrzega wprost: linie mogą być przeciążone. I faktycznie są. Ludzie dzwonią godzinami, czekają w kolejce, rozłączają się z frustracji. Jeden urząd na całą Polskę to zbyt mało mocy przerobowych.

Co urząd może, a czego nie może

Naczelnik Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu ma ściśle określone kompetencje. Może ściągać należności z mandatów, udzielać informacji o zaległościach, wystawiać tytuły wykonawcze, zgadzać się na raty, odraczać terminy płatności, umarzać należności w uzasadnionych przypadkach.

Czego nie może? Nie może oceniać, czy mandat był zasadny. Nie może uchylić mandatu. Nie może zmienić wysokości grzywny. Nie może zbadać okoliczności wykroczenia. To są kompetencje organu, który mandat nałożył – Policji, Straży Miejskiej, Żandarmerii Wojskowej, Inspekcji Transportu Drogowego.

Jeśli uważasz, iż mandat był niesłuszny, musisz odwołać się w ciągu siedmiu dni od otrzymania do sądu rejonowego adekwatnego dla miejsca popełnienia wykroczenia. Urząd w Opolu nie ma nic do tego. On tylko ściąga pieniądze.

Ludzie często dzwonią do Centrum Mandatowego z pytaniem „dlaczego dostałem mandat za parkowanie, przecież stałem tylko pięć minut”. Urzędnik może jedynie odpowiedzieć: proszę kontaktować się z organem, który wystawił mandat. My tylko pobieramy należność.

To frustrujące dla obywateli. Dzwonisz pod oficjalny numer, czekasz pół godziny na połączenie, a słyszysz, iż nie mogą ci pomóc w sprawie, która cię najbardziej interesuje. System jest podzielony – jedni wystawiają mandaty, inni je ściągają, a zwykły człowiek musi sam ogarnąć, do kogo dzwonić w jakiej sprawie.

Automatyczna egzekucja bez litości

Procedura windykacyjna działa schematycznie i bezwzględnie. Najpierw przychodzi upomnienie – ostatnia szansa na dobrowolną zapłatę. jeżeli nie zareagujesz, urząd wystawia tytuł wykonawczy. To już dokument równoważny wyrokowi sądowemu, stanowiący podstawę do egzekucji komorniczej.

Tytuł wykonawczy trafia do komornika sądowego. Od tej pory już nie rozmawiasz z urzędem, tylko z komornikiem. A komornik ma znacznie szersze uprawnienia. Może zająć konto bankowe bez uprzedzenia. Może zająć część wynagrodzenia. Może wpisać zajęcie na nieruchomość. Może przystąpić do licytacji majątku.

Dług za 100 złotych mandatu gwałtownie urasta do kilkuset. Odsetki za zwłokę naliczane są automatycznie. Opłata skarbowa za tytuł wykonawczy – kolejne 17 złotych. Koszty postępowania egzekucyjnego. Wynagrodzenie komornika. W efekcie mandat za parkowanie 100 złotych może ci kosztować 400-500 złotych.

Marcin z Gdańska przeżył taki scenariusz. Dostał mandat za przejazd na czerwonym świetle – 100 złotych. Zapłacił z konta żony, bez numeru mandatu w tytule. System nie przypisał wpłaty. Po trzech miesiącach upomnienie. Marcin zignorował, bo był pewny, iż zapłacił. Kolejne dwa miesiące – tytuł wykonawczy. Komornik zajął mu konto. Dopiero wtedy zorientował się, iż coś jest nie tak. Łącznie zapłacił 480 złotych za mandat, który w rzeczywistości już uregulował, ale błędnie.

Raty, odroczenia, umorzenia – kiedy urząd może pomóc

System nie jest całkowicie bezlitosny. W uzasadnionych przypadkach można prosić o ulgę w spłacie. Naczelnik Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu ma uprawnienia do rozłożenia należności na raty, odroczenia terminu płatności albo umorzenia całej lub części grzywny.

Wniosek o raty możesz złożyć, jeżeli nie prowadzisz działalności gospodarczej. Musisz wykazać, iż nie jesteś w stanie zapłacić całej kwoty jednorazowo, ale będziesz płacić systematycznie w ratach. Do wniosku załączysz zaświadczenie o dochodach, oświadczenie o stanie majątkowym, czasem dokumenty potwierdzające trudną sytuację życiową.

Opłata skarbowa za rozpatrzenie wniosku to 10 złotych. Płacisz na rachunek Urzędu Miasta Opola 03 1160 2202 0000 0002 1515 3249. Wyjątek – jeżeli korzystasz z pomocy społecznej z tytułu ubóstwa, możesz dołączyć zaświadczenie i nie płacić opłaty.

Decyzja o przyznaniu rat jest uznaniowa. Urząd ocenia każdą sprawę indywidualnie. Nie zawsze dostaniesz to, o co prosisz. Naczelnik bierze pod uwagę twoją sytuację materialną, przyczyny zwłoki w płatności, dotychczasową historię regulowania zobowiązań.

Wniosek o odroczenie działa podobnie. Prosisz o przesunięcie terminu płatności ze względu na przejściowe trudności finansowe. Może to być utrata pracy, choroba, nagłe wydatki związane z wypadkiem czy śmiercią w rodzinie. Musisz jednak przekonująco uzasadnić wniosek.

Umorzenie to najtrudniejsza do uzyskania ulga. Naczelnik może umorzyć całość lub część należności, jeżeli wykaże się, iż ściąganie byłoby niecelowe ze względu na twoją dramatyczną sytuację materialną. W praktyce umorzenia dostają osoby poważnie chore, niepełnosprawne, bezdomne, korzystające z pomocy społecznej.

Oszustwa wykorzystujące system

Cyberprzestępcy doskonale znają dezorientację Polaków związaną z listami z Opola. Masowo wysyłają fałszywe wezwania do zapłaty, podszywając się pod urząd skarbowy. Ludzie widzą oficjalnie wyglądający dokument z nagłówkiem urzędu i płacą, nie sprawdzając szczegółów.

Typowe oszustwo wygląda tak: dostajesz SMS lub email z informacją o niezapłaconym mandacie. Wiadomość zawiera link do rzekomego portalu płatności. Klikasz, wpisujesz dane karty płatniczej, potwierdzasz. Pieniądze znikają z twojego konta, ale nie trafiają do żadnego urzędu.

Inny wariant: list pocztą. Wygląda profesjonalnie, ma logo urzędu, pieczątki, podpisy. Ale numer konta jest prywatny, nie należy do NBP. Płacisz przekonany, iż regulujesz zobowiązanie wobec państwa, a faktycznie wysyłasz przelew na konto oszusta.

Podstawowe zasady ochrony: urząd nigdy nie kontaktuje się przez SMS z linkami. Nigdy nie prosi o dane karty płatniczej. Nigdy nie żąda płatności na prywatne konta. Jedyny poprawny numer rachunku to 47 1010 0055 0201 6090 0999 0000.

Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, nie płać od razu. Zadzwoń do urzędu pod oficjalny numer 77 549 20 00. Poczekaj w kolejce, połącz się z urzędnikiem, zweryfikuj czy faktycznie masz zaległość. Lepiej stracić pół godziny na telefon niż kilkaset złotych na oszustwo.

Dlaczego ten system budzi tyle kontrowersji

Centralizacja obsługi mandatów w jednym miejscu miała uprościć administrację i obniżyć koszty. Teoretycznie brzmi rozsądnie – jeden urząd zamiast dziesiątek, ujednolicone procedury, lepsze zarządzanie należnościami budżetu państwa.

W praktyce system wprowadził chaos. Miliony ludzi dostają pisma z nieznanego im urzędu i traktują je jako spam. Ignorują korespondencję, a później dziwią się egzekucji komorniczej. Urząd jest przeciążony – jeden punkt obsługi dla 38 milionów potencjalnych dłużników to za mało mocy przerobowych.

Dodatkowo system jest nieprzejrzysty. Urząd nazywa się opolski, ale siedziba w Nysie. Pisma przychodzą z różnymi nagłówkami. Procedury nie są jasno komunikowane. Większość Polaków dowiedziała się o istnieniu tego systemu dopiero wtedy, gdy dostała pierwszego listu.

Kampania informacyjna? Żadna. Ministerstwo Finansów nie przeprowadziło ogólnopolskiej akcji edukacyjnej wyjaśniającej, jak działa nowy system. Urzędy lokalne nie informowały mieszkańców. W rezultacie ludzie uczą się na własnych błędach, często bardzo kosztownych.

Skargi podatników trafiają regularnie do Rzecznika Praw Obywatelskich. Ludzie narzekają na niemożność dodzwonienia się, brak odpowiedzi na pisma, automatyczne uruchamianie egzekucji bez sprawdzenia, czy to pomyłka systemowa. Urząd odpowiada standardowo: działamy zgodnie z procedurami, nie mamy wystarczających zasobów na indywidualne podejście do każdej sprawy.

Co zrobić, gdy dostaniesz pismo z Opola

Jeśli w twojej skrzynce pojawił się list z Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu, nie panikuj, ale przede wszystkim nie ignoruj. To może być autentyczna korespondencja dotycząca rzeczywistego problemu.

Krok pierwszy – zweryfikuj autentyczność. Sprawdź, czy dokument ma oficjalne cechy: dane urzędnika, numer konta NBP, pieczęć urzędową. jeżeli masz wątpliwości, zadzwoń pod oficjalny numer 77 549 20 00.

Krok drugi – ustal, czy faktycznie masz zaległość. Może to być stary mandat, o którym zapomniałeś. Może mandat z urlopu dwa lata temu. Może parking służbowy, który miał opłacić pracodawca. Sprawdź swoje archiwum, historię przelewów, korespondencję.

Krok trzeci – jeżeli zapłaciłeś, ale urząd tego nie widzi. Znajdź potwierdzenie przelewu. Zapisz jako PDF lub zrób zrzut ekranu. Wyślij na email [email protected] z wyjaśnieniem sytuacji. W treści podaj numer mandatu, swoje dane osobowe, datę i kwotę przelewu. Załącz potwierdzenie z banku.

Krok czwarty – jeżeli rzeczywiście nie zapłaciłeś. Zrób to niezwłocznie. Nie odkładaj na później, bo każdy dzień zwłoki to dodatkowe odsetki. W tytule przelewu wpisz dokładnie serię i numer mandatu, swoje imię, nazwisko, PESEL. Płać wyłącznie na oficjalne konto NBP.

Jeśli nie możesz zapłacić jednorazowo, złóż wniosek o raty lub odroczenie. Lepiej mieć raty niż egzekucję komorniczą. Urząd rozpatrzy wniosek i podejmie decyzję. choćby jeżeli nie dostaniesz ulgi, przynajmniej pokażesz dobrą wolę i być może unikniesz najsurowszych konsekwencji.

Absolutnie kluczowa zasada – reaguj szybko. Im dłużej zwlekasz, tym droższe będą konsekwencje. Wezwanie ignorowane przez miesiąc zamienia się w tytuł wykonawczy. Tytuł wykonawczy po kolejnym miesiącu trafia do komornika. A wtedy koszty rosną lawinowo.

Przyszłość centralizacji

System centralizacji mandatów w Opolu to tylko początek większego trendu w polskiej administracji. Coraz więcej procedur będzie obsługiwanych przez wyspecjalizowane centra kompetencyjne zamiast lokalnych urzędów.

Dla obywateli oznacza to konieczność przyzwyczajenia się do nowej rzeczywistości. Nie można już zakładać, iż wszystkie sprawy załatwisz w lokalnym urzędzie w swoim mieście. Listy będą przychodzić z różnych miejsc w Polsce. Korespondencja z miasta, którego nigdy nie odwiedziłeś, będzie normalnością.

Czy to dobry kierunek? Zależy kogo pytasz. Urzędnicy twierdzą, iż centralizacja podnosi efektywność, obniża koszty, usprawnia procedury. Obywatele narzekają na chaos, brak dostępu, niemożność osobistego załatwienia sprawy.

Jedno jest pewne – trend ten będzie się rozwijał. Inne procedury podatkowe, administracyjne, egzekucyjne mogą pójść tą samą drogą. Za kilka lat większość kontaktów z urzędami będzie odbywać się elektronicznie lub przez centra kompetencyjne rozsiane po kraju.

Dla obywateli oznacza to jedno – trzeba być bardziej uważnym. Sprawdzać korespondencję dokładnie. Nie ignorować listów tylko dlatego, iż przyszły z nieznanego urzędu. Reagować gwałtownie na każde wezwanie. I przechowywać potwierdzenia wszystkich płatności przez minimum rok.

Idź do oryginalnego materiału