Tajemnica śmierci w porsche wyjaśniona
Według doniesień "Faktu" warszawska prokuratura w środę 25 czerwca umorzyła postępowanie w sprawie mężczyzny, który został znaleziony martwy w samochodzie marki Porsche. Śledczy stwierdzili bowiem, iż do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. - Ustalenia poczynione w toku postępowania pozwoliły ustalić, iż przyczyną zgonu było zatrzymanie akcji serca, przy czym nie można wykluczyć, iż nastąpiło ono z powodu przedawkowania narkotyków - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Antoni Skiba w rozmowie z "Faktem".
REKLAMA
Zobacz wideo Jaworzno. 7-latek wjechał rowerem pod samochód
Ciało w porsche
Ciało mężczyzny zostało znalezione pod koniec kwietnia bieżącego roku. Jak informował wówczas Miejski Reporter, zauważył je przechodzień, który postanowił zawiadomić karetkę. Ratownicy po przybyciu na miejsce stwierdzili jednak zgon 36-latka. W związku z tym jego ciało zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie przeprowadzono sekcję zwłok, aby ustalić przyczynę śmierci.
Gotówka w luksusowym samochodzie pod kamerami
Uwagę śledczych zwrócił fakt, iż przy mężczyźnie znaleziono gotówkę "w większej kwocie". Dodatkowo jego luksusowy samochód został zaparkowany pod kamerami, z których zapis został zabezpieczony przez funkcjonariuszy. Nie znaleziono na nim jednak niczego, co mogłoby spowodować niepokój. Przypuszczano więc, iż mężczyzna nie został zamordowany.
Źródła:Fakt, Miejski Reporter