Wieczorny pożar komina w Młodoszowicach mógł skończyć się tragicznie, ale szybka reakcja właścicielki i sprawna akcja straży pożarnej zapobiegły nieszczęściu.
W piątkowy wieczór (27-06), kilka minut po godzinie 21:00, mieszkańcy Młodoszowic przeżyli chwilę grozy. W jednym z domów jednorodzinnych doszło do zapalenia się sadzy w kominie. Ogień błyskawicznie przemieścił się w górę przewodu kominowego, a wysokie temperatury rozgrzały wyczystkę do czerwoności.
Na szczęście czujność właścicielki posesji zadecydowała o błyskawicznym zawiadomieniu służb ratunkowych. Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano trzy jednostki straży pożarnej – lokalną OSP Młodoszowice oraz dwa zastępy z JRG Grodków, w tym wóz z drabiną mechaniczną.
Dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia na pozostałe części budynku. Strażacy ugasili ogień i zabezpieczyli komin, a cała interwencja zakończyła się bez strat w ludziach.
Trzeba mieć świadomość, iż sadza osadzająca się na ściankach przewodu może w pewnym momencie zapalić się, osiągając temperatury sięgające choćby 1000°C, co zagraża całej konstrukcji budynku.









