Szedł ulicą i głośno przeklinał. Okazało się, iż był poszukiwany

1 tydzień temu
Zdjęcie: Szedł ulicą i głośno przeklinał. Okazało się, że był poszukiwany


43-latek idący ulicą Stefana Okrzei w Wyszkowie nie szczędził nieprzyzwoitych słów, zwracając na siebie uwagę nie tylko przechodniów, ale i patrolujących ten rejon mundurowych, którzy natychmiast zareagowali na zachowanie mężczyzny. Jak się okazało, 43-latek był poszukiwany. Trafił do policyjnej celi.

W sobotę (7.12) policjanci patrolujący rejon ulicy Stefana Okrzei w Wyszkowie zwrócili uwagę na mężczyznę, który będąc w miejscu publicznym, nie szczędził nieprzyzwoitych słów, zwracając na siebie uwagę nie tylko przechodniów, ale i mundurowych. Funkcjonariusze natychmiast zareagowali na gorszące zachowanie mężczyzny, które w świetle przepisów prawnych jest wykroczeniem. Po sprawdzeniu 43-latka w policyjnych systemach dodatkowo okazało się, iż mężczyzna poszukiwany jest do odbycia kilkudniowej zastępczej kary więzienia za niewpłaconą grzywnę. Został przez mundurowych zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi.

Pamiętajmy, iż publiczne używanie słów wulgarnych to wykroczenie, za które można zostać ukaranym. Kary określone są art. 141 kodeksu wykroczeń, który mówi o tym, iż „kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek oraz używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany”.

Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem, za używanie wulgaryzmów w miejscu publicznym, policjanci mogą nałożyć mandat w wysokości od 50 do 100 zł. W przypadku nieprzyjęcia mandatu sprawa zostaje skierowana do sądu, a ten może nałożyć grzywnę choćby do 1500 zł. Autor:

podkom. Wioleta Szymanik

Idź do oryginalnego materiału