Ministerstwo Infrastruktury szykuje przełomowe zmiany w systemie karania za wykroczenia drogowe. Od 2025 roku właściciele samochodów staną przed nowym, poważnym obowiązkiem – będą musieli udowodnić, iż nie prowadzili pojazdu w momencie zarejestrowania wykroczenia przez fotoradar. W przypadku niewskazania sprawcy w ciągu 7 dni, sami zostaną obciążeni mandatem, a kara może sięgnąć choćby 30 000 złotych.
Fot. Pixabay
Ta radykalna zmiana przepisów jest odpowiedzią na alarmująco niską skuteczność obecnego systemu. Według danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, w tej chwili udaje się wyegzekwować jedynie 60 procent mandatów wystawionych na podstawie zdjęć z fotoradarów. W 2024 roku zarejestrowano już ponad milion wykroczeń, co pokazuje skalę problemu.
Nowe przepisy całkowicie odwrócą obecną sytuację. To nie GITD, jak dotychczas, ale właściciel pojazdu będzie musiał udowodnić swoją niewinność i wskazać rzeczywistego sprawcę wykroczenia. Ministerstwo planuje również wprowadzić mechanizmy skutecznego ścigania kierowców spoza Unii Europejskiej, którzy dotychczas często unikali kar.
Potencjalne skutki społeczne tej zmiany mogą być bardzo daleko idące. Przede wszystkim, nowe przepisy mogą znacząco wpłynąć na relacje rodzinne i międzyludzkie. Właściciele samochodów będą zmuszeni do szczegółowego dokumentowania, komu i kiedy użyczają swojego pojazdu, co może prowadzić do napięć w relacjach rodzinnych i przyjacielskich.
Eksperci przewidują również istotne zmiany w zachowaniach społecznych. Właściciele aut mogą stać się bardziej ostrożni w pożyczaniu swoich pojazdów, co może wpłynąć na wzajemną pomoc i współdzielenie samochodów w społecznościach lokalnych. To z kolei może prowadzić do zwiększenia kosztów transportu dla osób nieposiadających własnych pojazdów.
Szczególnie trudna sytuacja może dotknąć rodziny wielopokoleniowe, gdzie jeden samochód jest często używany przez kilku kierowców. Konieczność szczegółowego rejestrowania, kto kiedy prowadził pojazd, może stać się źródłem dodatkowego stresu i konfliktów.
Z drugiej strony, nowe przepisy mogą przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Świadomość nieuchronności kary i wysokich grzywien może skutecznie zniechęcać do łamania przepisów. To z kolei może pozytywnie wpłynąć na kulturę jazdy i zmniejszyć liczbę wypadków.
Ekonomiści zwracają uwagę na potencjalny wpływ nowych przepisów na rynek wynajmu samochodów i współdzielenia pojazdów. Firmy działające w tej branży będą musiały dostosować swoje procedury i systemy do nowych wymagań, co może przełożyć się na wzrost cen usług.
Organizacje społeczne apelują o wprowadzenie mechanizmów ochronnych dla osób starszych i mniej zamożnych, dla których wysokie kary mogą stanowić zbyt duże obciążenie finansowe. Sugerują również stworzenie systemu edukacji i informacji, który pomoże właścicielom pojazdów zrozumieć nowe obowiązki i uniknąć kar.