Szczęśliwy finał poszukiwań 15-latka z Wielunia. Policjanci gwałtownie ustalili, gdzie przebywał

1 godzina temu

Nocne zgłoszenie o zaginięciu 15-letniego mieszkańca Wielunia postawiło na nogi policjantów z lokalnej komendy. Matka chłopca, która nie była w stanie odnaleźć syna na własną rękę, poprosiła mundurowych o pomoc. Dzięki szybkim i dobrze zaplanowanym działaniom nastolatek wrócił do domu już po kilku godzinach.

Jak przekazuje asp. sztab. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji, chłopak w nocy z 28 na 29 listopada wyszedł z domu, nie informując nikogo o swoich planach. – Policjanci natychmiast rozpoczęli intensywne poszukiwania, sprawdzając miejsca, w których 15-latek mógł przebywać i docierając do osób z jego otoczenia – relacjonuje.

Trop gwałtownie doprowadził funkcjonariuszy do jednej z wielunianek, znajomej chłopca. Tam odnaleziono 15-latka i przekazano go pod opiekę matki. Policja podkreśla, iż sprawna koordynacja i praca kryminalnych pozwoliły zamknąć działania w krótkim czasie.

Mundurowi przypominają też, iż nastolatkowie potrafią działać pod wpływem impulsu, dlatego ważne jest czujne, ale oparte na rozmowie podejście dorosłych. Wskazują kilka rzeczy, które realnie podnoszą bezpieczeństwo młodych ludzi: stały kontakt i zaufanie, jasne zasady dotyczące wyjść i powrotów, reagowanie na nagłe zmiany w zachowaniu oraz natychmiastowe zgłaszanie sytuacji, które mogą budzić niepokój.

Policja zaznacza, iż szybka reakcja opiekunów i brak zwłoki w zawiadomieniu służb są najważniejsze w podobnych przypadkach.

Idź do oryginalnego materiału