Szarpanina na osiedlu. Ojca z dzieckiem zaatakował nowy partner matki. "Szukamy świadków"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl, Facebook, screen: @epoznan.pl


Do alarmującego zdarzenia doszło na jednym z osiedli w Poznaniu. Ojciec z dzieckiem został zaatakowany przez nieznajomego mężczyznę. Rodzic poszukuje świadków zdarzenia.Jak podaje portal epoznan.pl, w piątek 10 stycznia po południu na osiedlu Jana III Sobieskiego w Poznaniu doszło do niebezpiecznego incydentu. Ojciec z 2-letnim dzieckiem został zaatakowany przez nieznajomego mężczyznę, który miał być nowym partnerem matki dziecka. Napastnik powalił go na ziemię i dusił, podczas gdy matka wyrwała dziecko z rąk ojca.
REKLAMA


Zobacz wideo


Sekundy od tragedii. Auto pędziło wprost na dziecko


Rodzic poszukuje świadków lub nagrań z kamer. "Może ktokolwiek..."Ojciec dziecka zwrócił się do portalu z prośbą o pomoc w odnalezieniu świadków lub przesłanie nagrań zarejestrowanych przez przypadkowych przechodniów. "Niestety, policja nie chce przyjąć zgłoszenia, gdyż jest to słowo przeciwko słowu. Może ktokolwiek z państwa był świadkiem, bądź dysponuje nagraniem wideo np. z samochodu" - zaapelował ojciec z prośbą o nagłośnienie sprawy.Ojciec zgłosi sprawę do sądu za naruszenie nietykalności cielesnej?Policjanci z Komisariatu Policji Poznań Północ udali się w miejsce zdarzenia i wylegitymowali świadków incydentu, w którym miało dojść do kłótni i szarpaniny o dziecko."Sporządzono dokumentację, która trafiła pod ocenę sądu rodzinnego. Na miejscu policjanci ustalili, iż każde z rodziców ma pełne prawa rodzicielskie, a spór o opiekę toczy się w sądzie" - potwierdził mł. asp. Łukasz Paterski z poznańskiej policji cytowany przez epoznan.pl i dodał, iż według ustaleń policjantów i relacji zgłaszającego, miał on zostać na miejscu odepchnięty i przewrócony na ziemię przez obecnego partnera matki dziecka.


Zobacz: Ojciec miliarder. Pochodzi z Rosji i spłodził już ponad 100 dzieci. "Nasienie oddaje za darmo"Na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. "Osoba zgłaszająca została pouczona przez policjantów na miejscu, iż naruszenie nietykalności cielesnej jest ścigane z oskarżenia prywatnego. W takiej sprawie można samemu złożyć wniosek w sądzie lub policjanci mogą przyjąć ustną skargę o przestępstwie ściganym właśnie z oskarżenia prywatno-skargowego. Przepisy regulują także konieczność w takiej sprawie wniesienia opłaty do sądu. Wobec przedstawionych przez policjantów informacji zgłaszający nie zdecydował się złożyć takiego zawiadomienia" - zapewnił.
Idź do oryginalnego materiału