Policjanci z Zielonej Góry przeszukali w poniedziałek mieszkanie Oskara Dorosza, informuje wp.pl. Policjanci zabezpieczyli komputer, telefony i dokumenty. Śledztwo prokuratury dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci.
- Mogę potwierdzić, iż przeprowadzono czynności w miejscu pobytu popularnego w sieci internetowego uzdrowiciela. Chodziło o zabezpieczenie maili, dokumentacji medycznej, telefonów, komputerów, ale także suplementów diety – powiedziała wp.pl prokurator Ewa Antonowicz rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Przeszukanie zleciła policji zielonogórska prokuratura rejonowej. Śledztwo ruszyło po zawiadomieniu Rzecznika Praw Pacjenta i rodziny zmarłej kobiety. Leczył ja szarlatan Oskar Dorosz. Postępowanie prokuratorskie dotyczy toczy narażenia pacjentów na utratę życia lub zdrowia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Jak informuje wp.pl, na obecną chwile nikt nie usłyszał zarzutów.
Wp.pl opisała Oskara Dorosza, który nazywa siebie „naturopatą”. 25-lara w mediach społecznościowych obserwują setki tysięcy osób. Jak ustaliła wp.pl prowadzi on konsultuje pacjentów, udziela im porad oraz choćby zaleca terapie. Mówi, iż wyleczył z nowotworów ponad 400 osób.
„Leczył” panią Ewa, u której zdiagnozowano guzek w piersi. Jednak Dorosz wmawiał jej, iż to nie jest nowotwór. Jak informuje wp.pl, przepisał kobiecie mnóstwo witamin i suplementów. Pół roku później kobieta miała przerzuty do głowy. Zmarła w listopadzie 2023 r..
W serialu „Szarlatan” wp.pl dociera do byłych klientów Dorosza. Okazuje się, iż byli leczeni płynem lugola, rozcieńczalnikiem chemicznym czy środkiem na odrobaczanie dla kotów.