Hakerzy uderzyli, serwery instytucji publicznych sparaliżowane! Instytucje publiczne padły ofiarą zmasowanego ataku hakerskiego, który sparaliżował pracę wielu systemów. Służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo ostrzegają, iż skala ataku była wyjątkowo duża i mogła mieć związek z napiętą sytuacją geopolityczną w regionie.

Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce
Eksperci podkreślają, iż sektor publiczny na Łotwie już od dawna jest jednym z głównych celów zagranicznych grup hakerskich. W ostatnich latach liczba prób włamań znacząco wzrosła, a ich celem stały się zwłaszcza instytucje administracji, infrastruktura krytyczna oraz systemy rządowe.
Do tej pory cyberataki najczęściej polegały na blokadach DDoS, które uniemożliwiały dostęp do stron i usług publicznych, a także na kradzieży danych. Tym razem specjaliści zwracają uwagę, iż hakerzy mogli próbować ingerencji w systemy w sposób bardziej zaawansowany, zagrażający nie tylko informacjom, ale również działaniu urządzeń i procesów krytycznych.
Skutki odczuła także ludność cywilna. Mieszkańcy zgłaszali trudności z korzystaniem z portali administracyjnych i rejestrów, pojawiły się także opóźnienia w obsłudze spraw urzędowych. Administracja państwowa prowadzi teraz wyścig z czasem, by przywrócić stabilność systemów i wzmocnić zabezpieczenia przed kolejnymi atakami.
Łotewskie władze traktują incydent jako element szerszej kampanii cyberwojny, której celem są państwa Europy Wschodniej. To jasny sygnał, iż cyfrowe ataki stają się jednym z głównych narzędzi presji i destabilizacji w regionie.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl