Syria teatrem wojny

2 lat temu

Po raz drugi w ciągu 24 godzin amerykańskie siły powietrzne zbombardowały pozycje oddziałów lojalnych wobec Iranu na wschodzie ogarniętej wojną domową Syrii.

W ataku zginęło trzech członków proirańskiej milicji – poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Centralne Dowództwo USA również potwierdziło doniesienia o ofiarach.

Bombardowania były reakcją na skoordynowane ataki rakietowe sił związanych z Teheranem na dwa obiekty armii amerykańskiej w regionie, w których rannych zostało co najmniej trzech żołnierzy. Jeden członek amerykańskiej misji w Conoco został opatrzony z powodu niewielkich obrażeń i wrócił do służby, podczas gdy dwaj inni przez cały czas przebywają pod opieką lekarzy. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Kilka irańskich pocisków uderzyło w obszar Mission Support Site Conoco, a następnie kolejne rakiety wylądowały w pobliżu Mission Support Site Green Village.

USA już dzień wcześniej zaatakowały pozycje irańskich milicji we wschodniej syryjskiej prowincji Deir ez-Zor. Według obserwatorów praw człowieka zginęło sześciu bojówkarzy. Celem Amerykanów były obiekty infrastruktury związane z elitarną irańską jednostką Strażników Rewolucji Islamskiej. Uderzenia te miały na celu ochronę sił amerykańskich przed atakami grup wspieranych przez Iran – w ten sposób operację militarną uzasadniało Centralne Dowództwo Wojsk Amerykańskich, odnosząc się do incydentu z 15 sierpnia.

„Atak był konieczny dla ochrony wojsk amerykańskich w regionie” – powiedział w środę w Waszyngtonie szef Pentagonu Colin Kahl. Jak dodał, żołnierze amerykańscy zostali kilkakrotnie ostrzelani przez bojówki wrogich sił. „Ta operacja pokazuje, iż Stany Zjednoczone nie zawahają się bronić przed irańską i wspieraną przez Iran agresją” – podkreślił Kahl.

Amerykańskie wojsko wyznaczyło 11 celów związanych z bazami irańskimi w Syrii, jak ujawnił, a ostatecznie uderzono w 9 miejsc, ponieważ tuż przed atakiem pojawiły się informacje wskazujące na to, iż w pobliżu niektórych irańskich punktów znajdują się cywile.

Podczas gdy negocjacje w sprawie nowego porozumienia nuklearnego z Iranem przeciągają się, Syria oraz sąsiedni Irak stały się teatrem konfliktu między Waszyngtonem a Teheranem. Iran jest bliskim sojusznikiem rządzącego Baszara al-Asada w syryjskiej wojnie domowej. U boku syryjskiej armii walczą milicje lojalne wobec Iranu. Z kolei wojska amerykańskie wspierają Kurdów i ich sojuszników w walce z terrorystycznymi siłami Państwa Islamskiego na wschodzie i północnym wschodzie Syrii.

〉 Pytanie o rolę Europy w konflikcie pozostaje aktualne.

Idź do oryginalnego materiału