Świnoujście – port, ludzie i bezsilność wobec urzędników
W Świnoujściu, w rejonie ulic Sołtana i Ludzi Morza, rozgrywa się dramat mieszkańców, którzy od lat żyją w cieniu decyzji urzędniczych – sprzecznych, niejasnych i, jak twierdzą, niezgodnych z prawem. Mieszkańcy posiadają akty notarialne potwierdzające własność swoich domów, jednak z każdym rokiem ich prawa są coraz bardziej ograniczane. Dziś ich domy – stojące od dekad – znajdują się na terenie portowym, gdzie funkcja mieszkaniowa według urzędników… „wygasła”.
Zawiadomienie do prokuratury – mieszkańcy mają dość
Do Prokuratury Rejonowej w Świnoujściu trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych. Sprawa dotyczy możliwego naruszenia art. 231 §1 kodeksu karnego (niedopełnienie obowiązków) oraz art. 271 §1 k.k. (poświadczenie nieprawdy w dokumentach urzędowych).
Według mieszkańców – i ich pełnomocników – przez lata wydawano decyzje administracyjne i dokumenty planistyczne, które wzajemnie się wykluczają. Z jednej strony dopuszczano zabudowę mieszkalną i transakcje notarialne, z drugiej – stwierdzano, iż funkcja mieszkaniowa nie istnieje. Taki chaos prawny doprowadził do sytuacji, w której banki udzielały kredytów hipotecznych na domy… których formalnie nie powinno tam być.
Nieruchomości, które straciły wartość
Dla wielu rodzin to życiowy dramat. Ich domy – często dorobek pokoleń – stały się bezwartościowe. Nie mogą ich sprzedać, przebudować, ani choćby porządnie wyremontować, ponieważ teren formalnie należy do strefy przemysłowej. Mieszkańcy żyją w hałasie, pyle i drganiach generowanych przez portowe urządzenia i ciężki transport.
Niektórzy z nich opowiadają, iż ściany ich domów pękają, okna wypadają z futryn, a zdrowie pogarsza się z każdym rokiem. Urzędy jednak rozkładają ręce. „Teren portowy, proszę państwa, nic nie możemy zrobić” – słyszą mieszkańcy.
Urzędnicy wiedzieli – i milczeli
Najbardziej bulwersujące w całej sprawie jest to, iż urzędnicy wiedzieli o problemie od lat. Urząd Miasta Świnoujście w swoich notatkach i pismach potwierdzał, iż teren ten nie jest przeznaczony pod zabudowę mieszkalną. Mimo to – przez długi czas – dopuszczano sprzedaż i obrót nieruchomościami.
Tym samym wprowadzano w błąd nie tylko obywateli, ale i instytucje finansowe, które – ufając dokumentom urzędowym – finansowały zakup tych domów. To klasyczny przykład systemowej nieodpowiedzialności i lekceważenia obywatela.
Art. 231 i 271 k.k. – prawo jest jasne
Zawiadomienie złożone do prokuratury powołuje się na dwa najważniejsze przepisy kodeksu karnego:
-
art. 231 §1 k.k., który mówi o odpowiedzialności funkcjonariusza publicznego za niedopełnienie obowiązków,
-
art. 271 §1 k.k., który dotyczy poświadczenia nieprawdy w dokumentach urzędowych.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, odpowiedzialność mogą ponieść osoby, które swoim podpisem firmowały dokumenty sprzeczne z obowiązującymi planami i ustawami.
Władze milczą, a mieszkańcy czekają
Zawiadomienia i skargi do urzędów pozostawały bez skutku – ani wojewoda, ani ministerstwo nie podjęli skutecznych działań. Dla mieszkańców to dowód na to, iż państwo działa wybiórczo – z pełną surowością wobec drobnych obywateli, a z pobłażliwością wobec instytucji i urzędników.
– Czy naprawdę żyjemy w kraju, gdzie urzędnik może podpisać wszystko i nigdy nie poniesie konsekwencji? – pytają mieszkańcy w rozmowach z mediami lokalnymi.
Czy prokuratura stanie po stronie obywatela?
Sprawa, która trafiła do Prokuratury Rejonowej w Świnoujściu, będzie testem – nie tylko dla lokalnych władz, ale i dla całego systemu sprawiedliwości. Czy prokuratura odważy się zbadać działania urzędników i doprowadzić do odpowiedzialności tych, którzy przez lata ignorowali prawo? Czy też, jak wiele razy wcześniej, sprawa utknie w proceduralnym „braku znamion czynu zabronionego”?
Dla mieszkańców to nie tylko kwestia prawna. To pytanie o sprawiedliwość, o sens bycia obywatelem w państwie prawa. Czy prokuratura pozostało dla ludzi – czy tylko dla polityków?
Konkluzja: państwo kontra obywatel
Świnoujście staje się symbolem tego, jak w Polsce potrafi wyglądać relacja obywatela z państwem: obywatel płaci podatki, inwestuje, ufa dokumentom urzędowym – a w zamian traci wszystko.
W normalnym kraju urzędnik odpowiada za swoje decyzje. W Polsce? Często tylko obywatel ponosi konsekwencje cudzych błędów.
Mieszkańcy Świnoujścia pytają dziś wprost: czy prokuratura zajmie się wreszcie sprawami zwykłych ludzi, czy pozostanie narzędziem w rękach polityków?
Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższych tygodniach – w zależności od tego, czy prokuratorzy zdecydują się wszcząć postępowanie.

1 miesiąc temu










![Kamery źródłem koszmaru. Prezes UODO nie miał litości. Dodatkowo jeden szczegół pogorszył sprawę. Podpowiadamy co zrobić, by nie powtórzyć tego błędu [PORADNIK]](https://warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2025/12/CCTV-kamera-monitoring.webp)

English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·