W bożonarodzeniowy poranek, 25 grudnia, w schronisku dla zwierząt w Kielcach doszło do szokującego incydentu. Dwóch agresywnych mężczyzn wtargnęło na teren schroniska, gdzie następnie jeden z nich włamał się do boksów i wykradł psa. Napastnicy dotkliwie pobili przy tym pracowników schroniska.
„Zostaliśmy pobici, zwyzywani i opluci w czasie pełnienia swojej pracy. Jeden z naszych pracowników jest w tej chwili w szpitalu, odniósł poważne obrażenia, stracił przytomność, zalanego krwią zabrała go karetka. Pozostali pracownicy również odnieśli obrażenia — jeden był duszony, drugi ma rozbitą wargę i uszkodzone od uderzeń okulary, inni zostali poszarpani lub uderzeni” — czytamy w opublikowanym na Facebooku obszernym poście.
Jak informują pracownicy schroniska, podczas próby udaremnienia kradzieży, suczka, którą próbowano wykraść, została także dotkliwie pogryziona przez pitbulla napastników. „Nie mogliśmy oderwać psa od naszej biednej suni, w kilka osób walczyliśmy o jej życie” — relacjonują pracownicy, jednocześnie zapewniając, iż sytuacja została ostatecznie opanowana.
Agresywni mężczyźni zostali zatrzymani
„Nawet po wezwaniu policji, przy funkcjonariuszach byliśmy wielokrotnie wyzywani i ubliżano nam od najgorszych” — podkreślają pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt w Kielcach. Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzeczniczka prasowa kieleckiej policji, potwierdza, iż chwilę po godzinie 10.00 do dyżurnego miejskiej komendy wpłynęło zgłoszenie z prośbą o interwencję w schronisku.
— przekazała w rozmowie z „Faktem” Małgorzata Perkowska-Kiepas.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż do gwałtownego starcia doszło podczas procedury wydawania psa. Sprawa w tej chwili zajmuje się policja, a agresywni mężczyźni zostali zatrzymani.