„Głupi Niedźwiedziu gdybyś w mateczniku cicho siedział , nigdy Wojski o tobie by się nie dowiedział„.
Witam Państwa.
Od dłuższego już czasu obserwuję z „boku” świat mediów w moim kraju a sytuacja z prawdopodobnie byłym sędzią Tomaszem Sz. każe mi przypomnieć to co pisałem już dawno bo w 2020 r. Analizę sytuacji zacznę jednak wymownym filmikiem któremu warto „poświęcić” kilka minut i to nie tylko ze względu na głos znanego lektora o którym może marzyć każdy autor książki o tematyce szpiegowskiej. Lektor ten czyta fragment reklamujący znakomitą książkę o której zaraz Państwu wspomnę.
„46 Sekund” to szpiegowski thriller psychologiczny autorstwa dr Xaviera Messinga / literackie „nazwisko”/ który nie bez powodu doczekał się edycji naukowej.
Książka „46 sekund” Xavier Messing, nowe wydanie
Zwróćcie Państwo dokładną uwagę na słowa najpierw pochodzące z tego fragmentu , specjalnie zmieniłem kolejność…
„Tradycyjny model rodzinny należy zniszczyć i spowodować aby na poziomie płci była kwestia umowna… a jak płeć człowieka będzie umowna to wszystko w jego życiu będzie umowne. Im bardziej prymitywna jest przestrzeń medialna oraz im bardziej prawo w danym kraju pozwala na bezkarne obrażanie się i rozpowszechnianie fałszywych informacji tym łatwiej nam jest w takim kraju niezauważalnie i skutecznie operować. Istotnym dla nich symbolom należy nadać negatywny wydźwięk , ich religię ośmieszyć a wszelkiego rodzaju autorytety należy zdeprecjonować i ostatecznie zniszczyć. Stwórzmy im wielki , mentalny problem który następnie z równie wielką chęcią pomożemy im rozwiązać.”
W tej książce pozostało taki , poniższy fragment.
„Wspieramy i niejawnie finansujemy dwanaście skrajnych partii politycznych zarówno z lewej jak i z prawej strony sceny politycznej w najważniejszych dla nas europejskich krajach. Większość z nich choćby tego nie wie i nie rozumie, iż ich wspieramy i tak ma pozostać„.
Zdaję sobie sprawę z tego iż mój głos nie będzie słyszalny bo nie mam takiego medialnego przebicia jak ci internauci siedzący od rana do wieczora i piszący o wszystkim a także co gorsza znający się na wszystkim i w każdej sprawie zabierający głos. Wiem -media społecznościowe są jak narkotyk i uzależniają od siebie zwłaszcza tych mających duże konta i myślących iż są „głosem” całego Narodu. Niestety wiele z nich jest podatnych na wpływ wrogich nam służb specjalnych dla których pracują zarówno psychologowie jak i socjologowie. Proszę mi wierzyć iż z obiektywnego bo emigranckiego „boku” to bardzo źle wygląda. Obie „strony” politycznego sporu wyzywają się wzajemnie od rosyjskich „onuc” sami pozycjonując się jako wyłączni patrioci i antykomuniści. Idę o zakład iż w siedzibie rosyjskiego wywiadu zagranicznego analitycy są zachwyceni bo oto im chodziło..
Została w naszym kraju na przełomie od 1989 r wytworzona taka polaryzacja i podział społeczeństwa iż nie wiem czy kiedykolwiek będzie możliwe porozumienie ponad podziałami bo nie tylko znajdzie się zawsze jakiś niezadowolony malkontent czy frustrat który po cichu liczył iż po zwycięstwie swojego obozu -jemu ktoś coś zaproponuje bo jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi zawsze ale bo o posady albo o pieniądze a X/Twitter nie płaci za ilość Followersów…albo może CPK powstanie ale w miarę gwałtownie ,to może coś z tego „spłynie” do kilku kieszeni ..:)
Tak wygląda portal X Anno Domini 2024 i nic nie wskazuje iż coś się zmieni a będzie wręcz gorzej jak frustracja po obu stronach zacznie narastać. Nie tylko Rosjanie to wszystko widzą ale też Chińczycy .
Ostrzegam iż oba wrogie nam kraje mają swoje „Pegasusy” …żeby później nie było zdziwienia dlatego marzę i chciałbym żebyśmy my też mieli , swojego „Orła” bez licencji – polskiej produkcji a stać nas na to.
Dla wrogiego nam wywiadu miarą dywersyjnej skuteczności jest – zdolność jak najszybszego „uruchomienia” w danym państwie dwóch procesów:
-„wewnętrznej” polaryzacji społecznej /kiedy są niszczone medialnie Radom, Modlin, Okęcie , kiedy nie mówi się nic o rozbudowie strukturalnym i podniesieniu do rangi międzynarodowych – regionalnych, wojewódzkich lotnisk a gloryfikuje -CPK, „onuce”, „patrioci” i „lewactwo”, aborcja , LGBT etc /
-„zewnętrznej” izolacji politycznej / „Polexit”, medialny atak na struktury oraz organy UE, kooperacja z ultraprawicowymi partiami ,” legitymizowanie” prorosyjskich polityków etc /
Im wyższa będzie skuteczność tych niejawnych działań tym mniejsze będzie ryzyko dekonspiracji… Kiedy Prokuratura wydała komunikat iż w sprawie mam nadzieję byłego sędziego Tomasza Sz. prowadzone jest dochodzenie na podstawie artykułu 130 § 2 kk, to wiedziałem iż sprawa jest bardzo poważna i być może nie tylko o niego chodzi … Takie a nie inne mamy media a do tematu „czwartej pseudo władzy” czyli dziennikarzy i „mediaworkerów” jeszcze nawiążę bo wielu z nich nie wie albo nie zdaje sobie sprawy iż są „obserwowani” także przez rosyjskie służby i konta dla nich pracujące znające świetnie język polski…
Widziałem jeden z profili niby zajmujących się naszymi służbami specjalnymi który omawiał amatorskie techniki sabotażu czy dywersji . Nie pokażę Państwu nazwy tego konta bo jest ono anonimowe a jego właściciel nie bierze odpowiedzialności za to co publikuje . Trudno powiedzieć czy jest to zatroskany stanem naszych służb internauta , prowokator czy też kolejny pożyteczny idiota więc nie zamierzam mu jeszcze budować „zasięgów w sieci” ale pokażę tylko fragment tekstu.
Oczywiście pod tweetem wywiązuje się „ciekawa ” dyskusja a to jeden z jej uczestników …
W czasie kiedy mamy w kraju poważne próby dywersji zadziwia mnie wyjątkowy brak wyobraźni, bezmyślność i nie zastanowienie się co pisze choćby mając „wiedzę”… Nie „obserwuję takich ” kont które upubliczniają wrażliwe zdjęcia dotyczące naszych służb specjalnych i to nie jest istotne kto „rządzi „. Nie interesuje mnie czy intencje były i są przez cały czas dobre ale końcowy efekt jest bardzo zły bo tacy internauci powinni sobie zdawać sprawę iż mogą być „obserwowani” przez rosyjskie lub chińskie służby specjalne, mające z pewnością polskojęzyczne – „lewe konta ” a tego nie można wykluczyć i każdą ewentualność powinno się wsiąść pod szczególną uwagę. W stanie podwyższonego zagrożenia atakami terrorystycznymi jakie w tej chwili mamy i być może będziemy mieć to takie „tweety” są najdelikatniej mówiąc-idiotyczne.
Należy oczywiście upubliczniać to co dotyczy służb specjalnych ale naszych wrogów a nie „pluć” do własnego gniazda.
Niedawno wypłynęła sprawa byłego sędzi a więc kilka zdań o Tomaszu Sz.
ABW oczywiście wszystko bez problemu ustali kiedy i jaką drogę obrał ten agent wpływu, czy ktoś go przedwcześnie ostrzegł , kto przygotował taką a nie inną „logistykę” eksfiltracji etc.
Z całą pewnością wiedząc jak skończył zdrajca i dezerter Czeczko, to były sędzia walczy o przeżycie pokazując swoim mocodawcom iż może być jeszcze im przydatny. Z tym iż trzeba od razu zaznaczyć iż oba przypadki są zupełnie inne i należy je osobno analizować. Znając „głębię” podziałów politycznych w Polsce buduje swoje zasięgi konta poprzez wchodzenie w interakcje z internautami głównie wywodzącymi się z środowiska Korwina Mikke , Konfederacji ale też skrajnej Lewicy. Zgodnie z wszystkimi kanonami dywersji psychologicznej to konto „obserwuje” wybrane konta od „lewa” do „prawa”, stwarzając pozory symetryzmu czy też obiektywności. Nie łudźmy się jednak iż to były sędzia to prowadzi i pisze sobie co chce. Ochrona jego nie jest za darmo . Wykonuje wszystkie zalecenia oficerów białoruskich służb specjalnych odpowiedzialnych za wojnę psychologiczną w sieci przeciwko Polsce.
Przeanalizujmy sobie zatem najpierw jego zdjęcie w avatarze personalnym.
Typowe „selfie”, sam sobie to zdjęcie zrobił / widać to w jego okularach /.
Geolokalizacja miejsca w Mińsku.
Charakterystyczny punkt to Biznes Center „Royal Plaza” / czerwona ramka /
Na poniższym zdjęciu satelitarnym w czerwonej ramce zaznaczyłem Royal Plaza a w niebieskim kółku strefę gdzie wykonał sobie zdjęcie.
Brak metadanych nie pozwalało co prawda na bardzo dokładne ustalenie o której godzinie to zdjęcie zostało zrobione ale można to w przybliżeniu określić ponieważ na „moment” panu Tomaszowi w Mińsku zaświeciło słońce…:)
Sprawdzamy dzięki aplikacji Sun Calc pogodę w Mińsku w dniu 6.05.2024 a kierunek padania promieni słonecznych / cień/ wyznacza żółta strzałka…
A teraz „umiejscowimy” sobie „geograficznie „miejsce gdzie stoi nasz „antybohater” aby wiedzieć jak to się ma do wschodu słońca nad Mińskiem… 🙂
Do „akcji” wkracza aplikacja „Sun Calc ” bo coś mi się wydaje iż to zdjęcie zostało zrobione chwilę po południu… To pozycja słońca w Mińsku w dniu 06.05. 2024 r na godzinę 12.00
A tutaj w tym samym dniu na godzinę 14.00. Widzimy wyraźną zmianę kąta padania promieni
Późniejszą godzina nie wchodzi w rachubę a więc można w przybliżeniu określić iż to zdjęcie zostało wykonane między godziną 12.00 -14.00.
Nie ulega żadnej wątpliwości iż konto będzie wykorzystywane przez białoruski KDB do szukania pożytecznych idiotów i to zarówno z „lewej” jak i prawej” strony naszej spolaryzowanej i niezwykle podzielonej sceny politycznej , wykorzystywania nastrojów do budowania siatki wpływu . Praktycznie każde „follow” dane kontu w Polsce może oznaczać w pewnych warunkach 👉 „pocałunek śmierci” / mnie też dał „follow” :)) ale natychmiast konto zbanowałem /.
Oczywiście nie jest to regułą ale należy w przypadku polityka czy dziennikarza poważnie się zastanowić czy warto „legitymizować ” takiego „Followersa”? Jest Demokracja więc niech każdy internauta , polityk czy dziennikarz sam zdecyduje ale należy pomyśleć przed podjęciem decyzji o „obserowaniu” agenta wpływu.
Pamiętajmy iż wojna nie toczy się tylko na czołgi ,rakiety czy samoloty ale teraz także na słowa, grafiki, zdjęcia , deep fake, memy etc. To naprawdę to nie są już żarty . Konto to po początkowym braku aktywności i wychwalania Mińska przystąpiło do wzmożonej „wirtualnej” aktywności. Co interesujące to iż sędzia Tomasz Szmyt kiedy był w Polsce miał na dawnym Twitterze / X’ dwa „lewe ” konta w tym ciekawsze było to nick ” Alexander” /@MojKrajPolska / / znakomita praca i research w 2019 r Andrzeja G. @EreaAndrzej /
👇
👇
Andrzej znajduje też ciekawą analizę konta
👇
W dniu 20.08. 2019 r Andrzej demaskuje sędziego .
👇
W swoich wątkach #EmiGate oraz #ToMyBoty – Andrzej daje prawdziwy popis fachowego researchu ,mój szacun / polecam konto @EreaAndrzej /
👇
Dobra robota mojego kolegi . Teraz zwracając uwagę „stare ” tweety konta @MojKrajPolska, porównajmy z białoruskim kontem „@Szmydt_Tomasz i możemy stworzyć psychologiczną analizę tego człowieka który zdradził wszystkich swoich przyjaciół , zwłaszcza tych w Ostrołęce oraz rodzinę . Jest cała „gama” elementów werbunku dla wszystkich wywiadu. Jednym z nich są kompromaty ….
Czy tak jest w przypadku byłego sędziego ?
Wiadomo iż gdzie i jaką ta kobieta pochodzenia ukraińskiego- prowadziła dość „specyficzną ” działalność gospodarczą… Droga do zwerbowania choćby poprzez szantaż jest w takim przypadku niestety bardzo łatwa…
Zdradził też kraj i jego wrażliwe tajemnice ale to oceni niezawisły sąd i wyda wyrok. Zdecydował o swoim życiu a teraz stał się tylko „narzędziem” propagandowym w rękach wrogiej służby czy tego chce czy nie i de facto „agentem wpływu” komunistycznej Białorusi. Jego aktywność „wirtualna” jest realizowana przez oficerów KDB wg znanych kanonów dywersji psychologicznej i wojny psychologicznej / szczegóły poniżej /. Czego można się było spodziewać to zaczęło to konto „obserwować” najpierw konta związane z służbami specjalnymi przy czym dobór „obserwowanych” był dość specyficzny – były oficer wywiadu PRL „pracujący” długo na kierunku wschodnim -płk Piotr Wroński /@Piotr56135281 / a także były oficer naszych sił specjalnych /@JaroJoram / i kilka innych kont w tym te propagujące z terytorium Wielkiej Brytanii – terroryzm. Z tym iż pułkownik Wroński to oficer o ogromnym doświadczeniu na kierunku „wschodnim” więc wie co robi wchodząc w dyskusje z kontem agenta białoruskiego wpływu.
Najpierw pokażmy typowy przykład nawiązywania kontaktu ” w mediach społecznościowych / portal X -dawny Twitter / z pożytecznymi idiotami których niestety nie brakuje a którzy chcą „zaistnieć”. Konto sympatyzujące z poglądami „Korwinowców” -po wątpliwej próbie zwrócenia na siebie uwagi za chwilę dostaje od byłego sędziego-” follow” i już potencjalnie mogą sobie prywatnie ” ćwierkać” na DM, „budując” w ten sposób w mediach społecznościowych siatkę wpływu przynajmniej dla białoruskich służb specjalnych…
Okazało się też iż kontrwywiad za poprzedniej władzy musiał się nim prawdopodobnie już wcześniej „interesować” / Pegasus-kwalifikacja/ -wspieranie terroryzmu w mediach społecznościowych o czym się sam „pochwalił”. O ile jest to fakt a nie usilne zwrócenie na siebie uwagi to jest to dziwne bo z jednej strony płakał iż mu znajoma 23-letnia Brytyjka / Saskia Jones / zginęła w zamachu terrorystycznym na koncercie w Manchesterze a z drugiej strony – wspiera terroryzm….
Mniejsza z tym dla kogo to konto tak naprawdę „pracuje” ale skoro brytyjskie służby kontrwywiadu to tolerują / może mają swój „interes” a to konto za ich cichym pozwoleniem- jest jedynie prowokatorem lub „wabikiem” mającym „przyciągnąć” Polaków w Wlk. Brytanii popierających terroryzm / na własnym „terenie” to ich sprawa. Widocznie tragedia w Manchesterze czy zamachy w metrze w Londynie nikogo w MI5 nic nie nauczyły choć dla mnie jest niepojęte iż nie kontroluje się tam hasztagów i to bez odpowiedniej reakcji które „promują” kraje arabskie wspierające międzynarodowy terroryzm. Nie będę wymieniał jego nazwiska aby nie robić mu „zasięgów” w sieci ale ze względu na treści to konto kwalifikuje się do zgłoszenia na portalu X. Poniżej tylko jedna próbka jego „przemyśleń” i research / zgodnie z ustawą RODO dane personalne zostały zanonimizowane a gruba , czarna strzałka pokazująca anglojęzyczny hasztag poparcia dla arabskiego kraju wspierającego terroryzm który ten internauta „promuje” – jest moja /.
Tak to wygląda wg znanych ekspertom bezpieczeństwa metod budowania wpływu przez wrogie naszemu krajowi służby specjalne.
Trzeba teraz koniecznie przypomnieć iż czym innym jest dezinformacja a jeszcze czym innym jest dywersja psychologiczna. Najpierw spróbujmy zdefiniować pojęcie DEZINFORMACJI a później DYWERSJI PSYCHOLOGICZNEJ. Łatwiej będzie Państwu zobaczyć zasadnicze różnice nie tylko między tymi określeniami ale przede wszystkim jak groźną bronią w ręku postsowieckich służb jest dywersja psychologiczna.
DEZINFORMACJA
Dezinformacja jest to zamierzona i konsekwentna formuła przekazu informacji (w tym fałszywych lub zmanipulowanych) i fabrykowanie takiego przekazu poprzez tworzenie różnego rodzaju fałszywych dokumentów, organizacji itd., które wprowadzają w błąd (powodują powstanie obrazu świata niezgodnego z rzeczywistością) i wywołują określone efekty w postaci:
- podejmowania przez „odbiorcę ” błędnych decyzji,
- wytworzenia poglądu,
- działania lub jego braku,
- zgodnych z założeniem podmiotu dezinformującego.
Według analiz modeli dezinformacji z perspektywy modeli poznawczych, dezinformacja jest efektem oddziaływania narzuconego środowiska poznawczego (obrazu świata) – w związku z tym może być również realizowana przy użyciu przekazu o dużej zbieżności z faktami.
Powszechne rozumienie pojęcia dezinformacja odbiega od zawartego w literaturze przedmiotu. Dezinformacji poddaje się całe społeczeństwa nie poszczególne osoby. Rozwój dezinformacji jest związany z rozwojem technik komunikowania społecznego – powszechnego dostępu do informacji.
Dezinformacja jest działaniem celowym – nieprawdziwa czy zmanipulowana informacja jest przekazywana po to, aby osiągnąć określony efekt: dać odbiorcy „wiedzę” pozorną, bezużyteczną lub szkodliwą, która następnie posłuży do podejmowania przez odbiorcę błędnych decyzji, korzystnych z punktu widzenia podmiotu dezinformującego.
Istotą działań dezinformacyjnych jest wprowadzenie do opinii publicznej (obiegu informacyjnego) informacji, które mają oddziaływać na zachowania społeczne, sprawiając jednak pozory spontaniczności.
Dezinformacji tak jak napisałem powyżej poddaje się całe narodowe społeczeństwa, a nie poszczególne osoby, jest ona realizacją konsekwentnego programu, którego celem jest zastąpienie określonych poglądów u masowego odbiorcy, które zostały uznane przez dezinformatora za niekorzystne. Ich miejsce ma zastąpić odpowiednio dobrana narracja, spreparowana przez podmiot dezinformujący.
Dezinformacja jest jednym z narzędzi w koncepcji zarządzania refleksyjnego (ros. рефлексивное управление), której powstanie jest związane z rozwojem cybernetyki w ZSRR, co było efektem przemian politycznych od 1956 roku i jest częścią działań określanych jako środki aktywne, ros. активные мероприятия (tajne lub pozoracyjne operacje prowadzone w ramach wspierania sowieckiej/rosyjskiej polityki zagranicznej, które należy odróżnić zarówno od szpiegostwa i kontrwywiadu oraz od tradycyjnych działań dyplomatycznych i informacyjnych). Celem środków aktywnych jest wpływanie na poglądy i percepcję władz lub opinii publicznej w celu uzyskania określonej reakcji.
Dywersja polityczna (dywersja ideologiczna) (podburzanie ang. subversion) – zespół wypracowanych naukowo form i metod w przestrzeni ideologicznego oddziaływania (działania psychologiczne, operacje psychologiczne, wojna psychologiczna), kultury i propagandy dla spowodowania określonej atmosfery w społeczeństwie poprzez manipulację, a przez to podważenie wiary w dotychczasowy dorobek i program polityczny atakowanego kraju. Ma znaczący wpływ na niszczenie morale czy prawdziwego a nie „sztucznego” patriotyzmu społeczeństwa.
Skoro znamy już oba pojęcia przejdźmy do określenia dywersji psychologicznej. W wywiadzie dla portalu Cyber Defence , dr hab Xavier Messing ujął ten temat kompleksowo. Oprócz linka do artykułu pozwolę sobie na przedstawienie tego całego artykułu.
BEZPIECZEŃSTWO INFORMACYJNE POLSKA POLIGONEM DOŚWIADCZALNYM WALKI INFORMACYJNEJ?
Jakie są w tej chwili główne kierunki działań informacyjnych wymierzonych w Polskę? Jakie techniki i narracje są stosowane?
Każda ze stron prowadzących w Polsce wywiadowcze operacje dywersyjne ma inny narodowy interes, który chce osiągnąć przy pomocy takich działań. Można jednak na poziomie ogólnym przyjąć, jeżeli chodzi o Polskę, iż celem wspólnym korzystnym dla każdej ze stron jest doprowadzenie do zewnętrznej izolacji politycznej oraz wewnętrznej polaryzacji społecznej. Tak sformatowane państwo można przez cały czas traktować jako słaby przedmiot, a nie jako silny podmiot, z którym trzeba zacząć się liczyć. Technologii operacyjnych wykorzystywanych w nowoczesnych działaniach dywersyjnych jest wiele. Są one „szyte na miarę” pod konkretne państwo, jego kod etnopsychiczny lub pod konkretną strefę kulturową obejmującą to państwo. Znając psychologiczny warsztat analityczny kierunku wschodniego oraz zachodniego, można z dużym prawdopodobieństwem określać z jakiego kierunku jest prowadzona dana dywersyjna działalność w Polsce. Są to działania tak modelowe, iż na ich podstawie można prowadzić lekcje poglądowe dla kontrwywiadu i wywiadu – szczególnie na podstawie operacji analitycznie chybionych.
Pakt Ribbentrop-Mołotow, Ustawa 447 i ciągle powtarzający się wątek określenia polskich obozów śmierci za granicą, wydaje się, iż Polska przegrywa bitwę za bitwą w środowisku informacyjnym. Czy faktycznie jest aż tak źle, a polska opinia publiczna i społeczeństwo jest tak bardzo podatna na działania dezinformacyjne?
W kontekście wywiadowczo/dywersyjnym operowanie ofensywne wobec Polski jest szczególnie łatwe. Polska jest jednym z najłatwiejszych lub wręcz najłatwiejszym celem dla takich operacji. W języku fachowym taką podatność określa się jako najwyższy stopień kryternyjności, który oznacza bardzo wysokie prawdopodobieństwo realizacji operacji na danym terenie. Ma na to wpływ wiele czynników, wśród których najważniejsze to brak unormowań prawnych regulujących nowoczesną dywersję psychologiczną, mylenie dywersji z dezinformacją lub operacjami wywierania wpływu, brak odpowiedzialności karnej oraz poważnej odpowiedzialności skarbowej za pomówienia, obrazę, fałsz oraz przekroczenie wolności słowa. Niezmiernie istotna jest analiza potencjału kontrwywiadowczego choćby ze źródeł otwartych, chociażby na podstawie kilku ostatnich medialnych spraw, które osobiście traktuję nie jako wydarzenia zasadnicze, ale tylko jako rozpoznanie bojem do ważniejszych operacji. Ogromnym udogodnieniem jest jedyna w swoim rodzaju „jakość” polskiej przestrzeni medialnej, czyli absolutne bezhołowie, które nie występuje w żadnym innym kraju. Idealny dla dywersji jest również paniczny strach polityków przed mediami, które w Polsce są poza jakąkolwiek kontrolą. Samo określenie medialne „fake news” jest fantastyczną przykrywką dla dywersji, tak samo jak wprowadzony powszechnie termin „wojna hybrydowa”, który osobiście uważam za jeden z większych sukcesów współczesnych operacji psychologicznych. Mówiąc wprost – dla operacji ofensywnych nie można sobie wymarzyć lepszego środowiska do operowania.
Polska nie tyle przegrywa bitwę za bitwą, co wyraźnie przegrywa nowoczesną wojnę nie mając świadomości jakim procesem ta wojna się charakteryzuje i na jakich mechanizmach ten proces się opiera. Wspomniana przez Pana modna w tej chwili dezinformacja to tylko jedna z wielu technologii w katalogu działań dywersyjnych i wcale nie jest najskuteczniejsza z nich. Równie, a często bardziej niebezpieczne i trwałe w skutkach jest inspirowanie nowych form destrukcyjnych, przechwytywanie tendencji obecnych i nadawanie im destrukcyjnego kierunku, dezintegracje środowisk odpowiedzialnych za ideologiczną spójność, personalne lub infrastrukturalne działania bezpośrednie w wymiarze kinetycznym oraz psychologicznym i wiele innych technik wchodzących w skład nowoczesnych operacji dywersyjnych. Sama dezinformacja jest najczęściej tylko elementem pomocniczym, uzupełniającym, jednak w Polsce jak i w krajach UE jest ona traktowana jako zjawisko całościowe i prawdopodobnie stąd bierze się tak duża nieskuteczność podejmowanych wysiłków walki z nią. Podejmowane działania są nie tylko kontrproduktywne, ale są przede wszystkim grą zarówno na szachownicy przeciwnika oraz zasadach przeciwnika.
Ostatnio widzimy rosyjską aktywność w środowisku informacyjnym dotyczącą II wojny światowej (w szczególności próby wybielenia paktu Ribbentrop-Mołotow). Czy elementy historii II wojny światowej (np. postępowanie Zachodu we wrześniu 1939 roku) mogą być wykorzystywane do tworzenia lub podsycania wrogości między Polakami a ich sojusznikami w ramach NATO (czyli przede wszystkim Francją, Wlk. Brytanią, USA?)
Analizując proces od strony specjalistycznej nie ma się co dziwić, a tym bardziej oburzać, iż zarówno Niemcy, Rosja czy inne państwa praktycznie od zakończenia II WŚ systemowo wprowadzają punktowe narracje historyczne zgodne z własnym interesem i własną interpretacją wydarzeń. Interpretacja paktu Ribbentrop/Mołotow jest inna z pozycji Niemiec, inna z pozycji Rosji, a jeszcze inna z pozycji Polski. Kształtując świadomość odbiorców trzeba pamiętać, iż dla nich rację ma ta strona, która swój punkt widzenia potrafi przedstawić w skuteczniejszy sposób. W tego typu konfrontacjach niestety nie wystarczy operować prawdą obiektywną, być przekonanym do własnych racji oraz posiadać romantyczne usposobienie. To zdecydowanie za mało by wygrać ten front.
Odpowiadając na Pana drugie pytanie uważam, iż w odróżnieniu od wielu polityków polskich – dla polityków zachodnich pamięć historyczna ma marginalne znaczenie i w związku z tym nie jest czynnikiem warunkującym aktualne polityczne sympatie lub antypatie. To pragmatycy, dla których liczą się zwycięstwa i sojusze realne, a nie moralne.
Nawiązując do rosyjskiej aktywności związanej z wybielaniem paktu Ribbentrop-Mołotow, czy możemy spodziewać się jakiś działań przy okazji 17 września? Jak możemy się na nie przygotować?
Na przygotowanie się do tego typu działań mieliśmy ostatnie 30 lat, odkąd o historii można w Polsce mówić w otwarty sposób. Tylko długofalowe rozwiązania systemowe mają sens i siłę sprawczą. Działania pozasystemowe, doraźne, są kontrproduktywne i od strony specjalistycznej mniej szkodliwym rozwiązaniem w tym wypadku jest brak reakcji. Brak centralnej koncepcji i koordynacji tworzy dodatkowy chaos, który w połączeniu z charakterystyką polskiej przestrzeni medialnej będzie nie do opanowania. W działaniach defensywnych koncepcja reaktywna jest niestety koncepcją samobójcy. Aby skutecznie zwalczać dywersję psychologiczną, trzeba przede wszystkim mieć samemu mieć spore doświadczenia ofensywne.
Wątek ataków w sferze informacyjnej w Polsce nieodłącznie wiąże się z działalnością Rosji. Trudno jednak wyobrazić sobie sytuację, iż inne państwa nie prowadzą też podobnych działaniach. Czy można zidentyfikować takie operacje i kto za nimi stoi i dlaczego w Polsce mówi się tylko o Rosji?
Zdolności prowadzenia tego typu operacji przez Rosję zostały dość znacznie ograniczone ponad 10 lat temu. Choć z pewnością mają miejsce w wielu obszarach funkcjonowania państwa polskiego, to ich skala jest zupełnie inna i ich cele uległy przeorientowaniu. Nie posiadając w Polsce politycznej reprezentacji na istotnych stanowiskach państwowych mogących niejawnie lobbować albo wprost reprezentować rosyjskie interesy, prowadzenie tego typu działań ma mniejszy sens operacyjny.
W zakresie dywersji o wiele aktywniejsze w Polsce są inne państwa, posiadające aktualne aktywa polityczne oraz stabilną infrastrukturę wywiadowczą, czyli oba czynniki niezbędne do prowadzenia takich operacji. Wystarczy przeanalizować układ sił politycznych w polskim parlamencie i zestawić go chociażby z analizą aktywów medialnych lub źródeł finansowania think tanków. Rosja jest głównym przeciwnikiem strategicznym, ale rusofobia i kojarzenie wszystkiego z kierunkiem rosyjskim jest doskonałym legendowaniem działania dla innych kierunków mających aktualnie realne możliwości szkodzenia Polsce.
Pomówmy o tym jak przygotować się lepiej na takie zagrożenia. Czy nie odnosi Pan wrażenia, iż dyskusja o bezpieczeństwie w Polsce jest zbytnio zmilitaryzowana, mówimy o kolejnej dywizji, samolotach bojowych itp. jakbyśmy przygotowywali się na konflikt w stylu II wojny światowej. Czy nie zaniedbujemy aspektów bezpieczeństwa informacyjnego?
Nie jestem specjalistą od militarnych pełnowymiarowych konfliktów symetrycznych, nie wiem też na ile są one realne w obecnym świecie w miejscu, w którym leży Polska, mam nadzieję, iż nie są. To, co Pan słusznie podkreśla, to o czym mówię i piszę od dawna na swoim profilu – konieczności powołania nowoczesnych polskich instytucji informacyjnych, mam tu na myśli wywiad i kontrwywiad. Należy twardo zdać sobie sprawę, iż omawiany przez nas aspekt zwalczania obcych działań dywersyjnych nie istnieje w oderwaniu od tych dwóch instytucji. Kontrwywiadu jako instytucji odpowiedzialnej za osłonę informacyjną państwa i przeciwdziałanie dywersji psychologicznej prowadzonej przez wywiady obcych państw oraz wywiadu, który operując w ramach spójnej koncepcji działań osłonowych odpowiedzialny jest za przerzucenie środka ciężkości konfrontacji poza granicę Polski i narzucenie naszych warunków gry. Dopuszczenie do konfrontacji na terenie własnym oraz wspomniana już koncepcja reaktywna to największy błąd, który można w tej dziedzinie popełnić. To znów gra na szachownicy i zasadach przeciwnika.
Działaniom dywersyjnym na przestrzeni ostatnich około 20 lat zmieniono proporcje. Wcześniej główne działania dywersyjne miały formę kinetyczną, zwane również operacjami bezpośrednimi – a działania informacyjne miały czynnik następczy i uzupełniający, odwracający uwagę, typujący „sprawców”, łagodzący i katalizujący powstałe napięcia społeczne, polityczne, etc. Obecnie, główne działanie dywersyjne ma charakter psychologiczny, zdalnie oddziałując i kształtując zbiorową świadomość, rozbijając narodową spójność i modyfikując system wartości – a działania bezpośrednie są jedynie dodatkiem wzmacniającym dotychczasowy przekaz.
Mając chociażby powyższe na uwadze, należy sobie zdać sprawę z tego kim jest przeciwnik nie tyle w sensie państwowym, co w sensie strukturalnym, jakim potencjałem dysponuje w dowolnym miejscu na świecie, w ramach jakich pełnomocnictw działa oraz w ramach jak rozumianej moralności operuje na co dzień. Odpowiedź na to banalnie proste pytanie powinna skłonić do refleksji i wskazać jasno, dlaczego dotychczasowe polskie wysiłki z definicji nie mogą być skuteczne i takie nie są. Do konfrontacji z tego typu strukturami poważne państwo posiada wyspecjalizowane instytucje informacyjne posiadające taki sam charakter, kompetencje, pełnomocnictwa oraz potencjał. Powierzanie roli osłony informacyjnej państwa, a co za tym idzie przerzucanie odpowiedzialności na działające choćby w najlepszej wierze instytucje i organizacje cywilne jest niepoważne oraz nieprofesjonalne najdelikatniej mówiąc. jeżeli państwo nie posiada nowoczesnych służb, to obowiązkiem rządzących jest je jak najszybciej stworzyć. W przeciwnym wypadku, tak jak na przykładzie tylko jednej działalności, którą omawiamy – Polska staje się dyżurnym chłopcem do bicia praktycznie z każdej ze stron.
Jakie Polska powinna podjąć działania krótkoterminowe i długoterminowe, aby efektywnie reagować na zagrożenia w sferze informacyjnej?
Działania osłonowe muszą mieć charakter długofalowy oraz systemowy, w przeciwnym wypadku szkoda na to czasu i pieniędzy, będzie to zabawa w wojnę w piaskownicy. Bez zbudowania na nowo kontrwywiadu i wywiadu również już na wstępie można zapomnieć o sprawie. Rzecz nie jest w tym jakie Polska instytucje na dzień dzisiejszy posiada, ale w tym – jakie instytucje informacyjne posiadać powinna z uwagi na kierunki i charakter aktualnych oraz prognozowanych zagrożeń. Zmianie musi ulec struktura organizacyjna, koncepcja funkcjonowania oraz zakres odpowiedzialności kontrwywiadu oraz wywiadu. Niezbędne jest utworzenie takiej konstrukcji prawno-organizacyjnej służb informacyjnych, która przerwie najbardziej destrukcyjną formę ich działania jaką jest kadencyjność operacyjna. W dotychczasowych warunkach funkcjonowania polskiego wywiadu i kontrwywiadu niemożliwe jest prowadzenie operacji długofalowych obliczonych często na kilkadziesiąt lat lub wprowadzanie wielu innych rozwiązań systemowych chociażby tych, o których rozmawiamy w kontekście osłony informacyjnej państwa, a przecież nie są to ani jedyne, a tym bardziej główne zadania obu tych instytucji. Póki nie zmieni się ich struktura organizacyjna i wynikający z tego zakres obowiązków w tym również określone ograniczenia, służby w Polsce przez cały czas będą służbami ochrony określonych partii politycznych, ale nie będą służbami ochrony państwa. Polska posiada charakteryzujący się bardzo wysokim potencjałem intelektualnym doskonały czynnik ludzki, który nabrałby zupełnie innej jakości i mógł wykazać swoje ponadprzeciętne zdolności w innych rozwiązaniach strukturalno/organizacyjno/prawnych, o wprowadzenie których aż się prosi obserwując wspomnianą wcześniej polską kryteryjność. Mam taki koncept całościowy w głowie, wymaga on szerszej dyskusji.
Następnym krokiem jest adekwatne, specjalistyczne oraz prawne zdefiniowanie zagrożenia, o którym mówimy, a następnie dokonanie analiz określających zdolności państwa do przeciwdziałania. Na obecną chwilę nie ma choćby adekwatnej definicji działań, którym jest Polska poddawana. Próba podpięcia prawnego dywersji psychologicznej pod działalność szpiegowską w postaci „operacji wpływu” jest skazana na niepowodzenie i jest dokładnie tym, na czym zależy przeciwnikowi prowadzącemu operacje dywersyjne.
Kolejnym bardzo istotnym elementem jest dokonanie w systemie edukacji zmian i wprowadzenie dodatkowych kompetencji uniwersalnych, które na poziomie strategicznym uodparniają matryce intelektualne młodych pokoleń poprzez obowiązkowe pobudzenie dodatkowych funkcji intelektualnych w młodym wieku, np. wprowadzenie filozofii (logika, etyka, etc.) na etapie późnych klas szkół podstawowych aż do przedmiotu obowiązkowego na maturze włącznie. Nauczanie zdolności samodzielnego myślenia już w młodym wieku, jest najlepszą formą systemowej ochrony społeczeństwa przed medialnym fałszem, manipulacją. Wyrabia niezależność informacyjną oraz minimalizuje czynnik emocjonalny na rzecz czynnika racjonalnego w odbiorze treści, pozwala na lepsze rozumienie natury człowieka, danych społeczeństw oraz natury współczesnego świata.
Jednocześnie na etapie wczesno-szkolnym należy wyposażać młodych Polaków w dodatkowe kompetencje uniwersalne mające również znaczenie z punktu widzenia obronności w kontekście omawianych zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa. Uważam, iż definiując Rosję jako głównego przeciwnika, zbyt pochopną i opartą na emocjach była decyzja o wycofaniu nauki języka rosyjskiego. Obowiązkowymi językami obcymi w polskich szkołach powinny być język niemiecki, angielski oraz właśnie rosyjski. Na poziomie systemowym rozwiązywałoby to chociażby problem kompetencyjny przyszłych kadr kontrwywiadu oraz wywiadu operujących na kluczowych dla Polski kierunkach. Czynnik edukacyjny ma tu zasadnicze znaczenie w systemie osłony informacyjnej państwa. Aby skutecznie walczyć z działaniami Rosjan, należy nie tylko potrafić perfekcyjnie rozmawiać, ale i myśleć po rosyjsku. Analogicznie w wypadku działalności dywersyjnej z kierunku niemieckiego lub innych, w tym również anglojęzycznych. Sfera lingwistyczna oraz sfera psychiczna wymagają w tym wypadku perfekcyjnego przygotowania. Język i kod kulturowy przeciwnika trzeba po prostu znać. Warto w tym momencie pamiętać, iż aby myśleć jak strona atakująca, trzeba samemu mieć doświadczenia ofensywne. Nie mając takich doświadczeń, zwykle nie rozumie się płaszczyzny konfrontacji.
Wszystko powyższe to bardzo ogólne i skrótowe, hasłowe spostrzeżenia wymagające specjalistycznej debaty, dyskusji oraz szczegółowego rozwinięcia. Debata taka powinna się odbyć w gronie ponad politycznych ekspertów pod odpowiednio wysokim patronatem rządowym. Celem takiego spotkania nie powinna w żadnej mierze być krytyka bieżącej sytuacji oraz polskich zdolności, to potrafi w Polsce każdy, ale nigdy z tego nic nie wynika, nie ma to żadnej wartości dodanej. Celem takim powinno być wypracowanie wspólnej koncepcji reformy instytucji informacyjnych odpowiedzialnych również za omawiany w naszej rozmowie kierunek. Brak zdolności powołania tego typu zespołów eksperckich będzie najlepszym dowodem na to, iż poprzez antagonizację krytyczną przeciwnik osiąga swój cel skutecznie doprowadzając do wewnętrznej polaryzacji choćby w obliczu realnych zagrożeń dla państwa.
Zarządzanie państwem to również (być może przede wszystkim) sfera zaawansowanych działań psychologicznych niewidocznie wspierających zarządzanie zbiorowym morale.
Aspekt ten dotyczy budowania spójności narodowej, tożsamości i identyfikacji z własnym państwem oraz narodowej dumy. Poważni przywódcy poważnych państw rozumieją ten czynnik i dbają o niego niezależnie od zmiennych, wynikających z politycznych różnic. Wiedzą doskonale, iż szacunek innych do danego kraju wynika przede wszystkim z tego, jak dany kraj potrafi sam szanować siebie.
W zniewolonej na różne sposoby Polsce od lat dbano o to, aby Polacy świętowali tylko porażki, w ten sposób podskórnie utrwalając w zbiorowej podświadomości mas niezdolność do wielkich sukcesów oraz zwycięstw, których istnienie było systemowo wymazywane ze świadomości Polaków. Zabieg ten dotyczył przede wszystkim Bitwy Warszawskiej z 1920 roku, uznanej w skali ważności za osiemnastą bitwę w historii świata.
https://www.gov.pl/…/wazne-jest-zeby-wiedza-o-wielkiej-wikt…
PODSUMOWANIE:
Gdyby w ramach dywersji psychologicznej (poniżenie polskiego narodu, obniżenie morale i ośmieszenie dumy narodowej) wywiadowi nieprzyjaźnie nastawionego do Polski państwa zaproponować realną możliwość realizacji takiego scenariusza, to w pierwszej chwili uznano by to za prowokację polskiego wywiadu (jeśli takowy by istniał), następnie nie uwierzono by w to, a gdyby już było jasne, iż jest to prawdziwa oferta – przeznaczono by na ten cel nielimitowane środki.
Uzupełniając słowa autora tematyką tej książki jest DYWERSJA PSYCHOLOGICZNA stosowana od dawna przez wywiady i służby specjalne wielu krajów. Połączona z wyrafinowaną dezinformacją w mediach społecznościowych takich jak Facebook, X /Twitter /, LinkedIn czy Instagram jest bardzo groźną bronią , nie mniej niebezpieczną niż broń chemiczna czy bakteriologiczna. Zmiana świadomości zaatakowanych obiektów może spowodować choćby ponowne stworzenie tzw V KOLUMNY w każdym kraju wobec którego dywersja psychologiczna zostanie zastosowana.
Zmieniły się doktryny strategii a więc systemy walki i do tego dostosowała się Rosja. Wróćmy do trzech fragmentów książki „46 sekund” dr hab Xaviera Messinga. ponieważ mimo iż to fikcja literacka to jednak porusza niezwykle ważne i aktualne dziś sprawy.
„Mimo iż jesteśmy w strukturze Służby Wywiadu Zagranicznego nie będziemy pełnić klasycznej roli jaką pełni wywiad. ”
Nie jestem ekspertem i nie zamierzam zabierać „chleba” ekspertom którzy zajmują się tym tematem zawodowo ale ja powyższy cytat odbieram w ten sposób iż skupia się całościowo uwagę na SWR a są tam wyspecjalizowane komórki które nie do końca „widoczne” dla innych wywiadów ,wspierają swymi działaniami choćby jednostkę GRU 54777. Przy czym może to też „działać” w odwrotną stronę : skupiając się na tej jednostce GRU nie zauważa się jednostki wywiadu i dywersji psychologicznej działającej w strukturach Służby Wywiadu Zagranicznego SWR.
Kolejny cytat.
„My będziemy z wyprzedzeniem tworzyć światowe wydarzenia , pisać scenariusze „.
To jest interesujący cytat który jest realizowany przez Rosję poprzez wspieranie separatystów , organizacji terrorystycznych , dążeń niepodległościowych które mają rozwalić od „wewnątrz „-spójność państw Unii Europejskiej czy tworzyć systemy występujące przeciw „Brukseli” a więc wszystkie tzw „EXIT” . Jako przykłady mogę podać rozwalanie Hiszpanii z jednej strony zarówno przez Basków / wspieranie ETA / czy też niedawna „obecność” oficerów GRU29155 w Katalonii. Podobnie było z wcześniej Czarnogórą i Hercegowiną czy też z Wlk Brytanią /Brexit/ a teraz działania są wobec Polski / Polexit/ czy Włoch / Italexit/ . Można teraz zauważyć nerwowe ruchy Kremla wobec Mołdawii gdzie wybrana kobieta Prezydent jest w kontrze do Moskwy.
To też wyjaśnia kolejny cytat :
„Mamy hierarchię celów. Cel strategiczny oraz prowadzące do niego cele taktyczne i operacyjne.„.
Opisanie tych celów przez autora w zasadzie nie wymaga już komentarza poza jednym wyjątkiem :
„Zamierzamy to osiągnąć poprzez oddziaływanie psychologiczne na szczególnie słabą tkankę społeczną . W pierwszej kolejności musimy doprowadzić do rozbicia dotychczasowego modelu Unii Europejskiej ponieważ w sojuszu państwa te stanowią silną przeciwwagę dla naszych europejskich celów„.
Spróbujmy wyjaśnić powyższy cytat. Kreml zręcznie przewidział przebieg wydarzeń politycznych w Europie i od samego początku wykorzystując konflikty między politykami zaczął podsycać oraz „budować” antagonizmy między Niemcami a Polską , Danią i innymi krajami , odpowiednimi działaniami propagandowymi szczególnie w mediach społecznościowych, umiejętnie wykorzystując do tego historyczne germanofobie braci Kaczyńskich . Odpowiednie działania w sieciach społecznościowych pozwoliły Kremlowi zbudować dwa potężne obozy polityczne wzajemnie siebie nienawidzące . Mowa tu o skrajnej Lewicy i skrajnej Prawicy. Dywersja psychologiczna Kremla nie ma żadnych kolorów politycznych!!!! W zależności od zapotrzebowania Kreml będzie wspierał zarówno rusofobów jak i rusofilów.
Najwyższy czas aby wszystkie elity polityczne w moim kraju to zrozumiały !!!.
W przytoczonym wyżej fragmencie jest to opisane o czym było wyżej pisane przez mnie .
Nie ogromne dywizje pancerne , artyleria liczą się już na współczesnym polu walki a analitycy , wojna hybrydowa nierozpoznawalnych ale bardzo mobilnych mniejszych jednostek , nie ilość czołgów a ilość dronów co pokazała wojna w Nagornym Karabachu a przy balistycznych systemach rakietowego ataku i odstraszania jest ważna nie tylko bateria rakiet PATRIOT czy innych systemów ale też niestety od dawna stosowana dywersja psychologiczna której cele Państwo przeczytaliście w powyższych dwóch skanach. Żeby móc pokonać rosyjskie służby specjalne trzeba doskonale znać i umieć wykorzystać rosyjski „kod kulturowy„.
Najważniejszy jest chłodny, analityczny pragmatyzm.
Chcąc mierzyć się z Putinem należy nauczyć się „odróżniać” zwykłych przyjaznych nam Rosjan od zatwardziałych komunistycznych Sowietów którzy byli , są i będą na zawsze naszymi śmiertelnymi wrogami oraz zwykłą Rosję od komunistycznego Kremla !!!.
W przeciwnym razie można być przez cały czas tylko kolejnym ,zagranicznym” trybem” niszczącym zwykłych Rosjan. To bardzo dobrze widać na przykładzie sytuacji politycznej nie tylko na Białorusi.
Kreml w celu podporzadkowania sobie Europy potrafi wręcz doskonale w dywersyjnej wojnie psychologicznej wykorzystywać zarówno rządowych rusofobów jak i rusofili. Kreml tworzy zarówno ruchy skrajnie lewicowe jak i ultra prawicowe aby się wzajemnie zwalczały, niszcząc z jednej strony katolicki model rodziny i jej wartości a z drugiej demokratyczną wolność światopoglądu, wolność wyznania, płci, przekonań czy wyrażania opinii w słowie. Odwraca ich wszystkich, sowiecki system poprzez odwracanie pojęć korzystając przy tym z prawicowych i lewicowych ekstremistów a do tego znając wszystkie grzechy Kościoła Katolickiego i jego od wieków , chęć do posiadania zawsze wpływu na władzę, niszczą naszą wiarę chrześcijańską czego największym przykładem jest tzw ksiądz z Torunia paktujący z jednej strony z komunistycznymi generałami aby zdobyć dwa nadajniki w Rosji a z drugiej strony kupujący sobie poprzez wiarę prawicowych polityków władzy ,to jest niczym V Kolumna w Kościele ponieważ następuje odchodzenie wielu wiernych i akty apostazji.
Kiedy czytam czasami tweety niektórych księży którzy mają prawicowe poglądy polityczne i z nimi nie kryją się to ogarnia mnie przerażenie jak bardzo nieświadomie sprzyjają Kremlowi. Nie próbuję z nimi dyskutować czy cokolwiek im wyjaśnić. Nie ma to sensu, nienawiść to ślepota -są zacietrzewieni w walce z „lewactwem”.
Temu właśnie służy ogromna penetracja polskich mediów społecznościowych przez rosyjskie trolle ,hakerów i boty co kazało mi swego czasu przez 3 lata wprost wyrzucić z konta na Twitterze Prezydenta Lecha Wałęsy ponad 10 tyś kont! . Skala penetracji przez rosyjską Internet Research Agency z Petersburga, grupy ATP 28, ATP 29, Sandworm i hakerów z GRU 29165 , GRU 54777 czy pracujących dla SVR, jest ogromna i bardzo dużo internautów nie ma o tym najmniejszej wiedzy. A są jeszcze aktywni grupy hakerów z Chin czy Korei Północnej piszące po polsku… Do tego „praca” jednostki GRU 70001 pozwala mimo biometrii na granicach lądowych czy lotniczych, przenikać agentom rosyjskim na terytorium naszego kraju i uprawiać z tego poziomu, dywersji psychologicznej w polskich mediach społecznościowych.
Kreml tworzy ideologiczne punkty aby stawiać siebie jako „obrońcę” chrześcijańskich, konserwatywnych „wartości” ,pokazując to u siebie w kontekście LGBT . Nie widzę aby decydenci w naszym kraju potrafili rozróżnić ten specyficzny medialno-propagandowy „plew” od „ziarna”.
Z euforią Kreml patrzy na ogromną wojnę polsko-polską wiedząc iż nic tak państwa nie osłabia jak jego podział, szczególnie na tle światopoglądu i religii wg zasady iż Polakom nie potrzeba wroga , sami ze sobą będą walczyć i się pozabijają….
Do tego są media prywatne które świadomie bądź nieświadomie , podsycają ten konflikt zarówno przez swoich dziennikarzy mających wyłącznie konserwatywne poglądy jak też przez tzw „ekspertów” którzy za drobne pieniądze są wstanie wszystko wmówić. Za czasów rządów PIS w zasadzie było to obojętne czy red T. Sakiewicz siedzi z prawej strony red M. Karnowskiego czy z lewej . Obaj mówili w zasadzie to samo . Tym tzw „ekspertom” naprawdę było to obojętne o czym mówili czy to był temat ekonomii, czy polityki społecznej, wewnętrznej, zagranicznej czy aborcji ważne aby każdy ich wywód kończył się winą ówczesnej Opozycji. Do tego dochodziła i dalej jest grupa tzw „symetrystów” określana hasztagiem #CzwartaPseudowładza. Niestety zasięgi zbudowali im sami krytykujący ich internauci a zwłaszcza ci mający duże zasięgi dla których codzienna aktywność jest jak narkotyk. Mechanizmy w mediach społecznościowych są bezlitosne dla głupoty ponieważ choćby krytyka , pisanie dla „beki” ale wymienianie z nazwiska / kampania negatywna/ powoduje atakowanym dziennikarzom zwiększać swoje zasięgi w sieci a ostrzeganie o tym to typowe wołanie na puszczy, nic do nich nie dociera a liczą się tylko clickbajty i ilość Followersów.
Naczelnym zadaniem rosyjskiej dywersji psychologicznej było przede wszystkim wywołanie niechęci obywateli Królestwa do „struktur Brukseli” i to się niestety Kremlowi udało. Trzeba mieć zawsze z tyłu głowy iż Putin to były doskonale wyćwiczony agent KGB i za wszelką cenę nie można dopuścić do jakiejkolwiek jego „legitymizacji”. Brexit, Polexit czy Italexit są hasztagami które napędzają tylko sowiecką propagandę.
Tak było 10.04.2010 kiedy Putin już myślał o aneksji Krymu i wykorzystał cynicznie ogromną tragedię wszystkich Polaków . Czy Państwo Polskie popełniło wtedy błąd korzystając z takiej a nie innej Konwencji dla zbadania katastrofy lotniczej w Smoleńsku to osobny temat do dyskusji . Nie trzeba zresztą być kwalifikowanym psychologiem czy analitykiem . Proszę tylko dokładnie przyjrzeć się twarzy ale Putina na tym zdjęciu.
Mam wielu przyjaciół w Stanach Zjednoczonych będących kiedyś oficerami służb specjalnych i dla nich wszystkich zgodnie choć prywatnie jest to ważne iż była katastrofa lotnicza a nie żaden zamach. Zamach był na Ukrainie na samolot MH17 i tutaj amerykańskie procedury szczególnie te w NSA -natychmiast zadziałały pomagając holenderskim służbom oraz śledczym. Według jednej z nich / choćby płci nie mogę ujawnić / ogromnym a przez to decydującym o wynikach prac błędem było wyrzucenie z komisji Antoniego Macierewicza jedynego prawdziwego eksperta od katastrof lotniczych, zresztą zacytuję Państwu za zgodą „jej / jego” słowa :
„Jestem oficerem wywiadu, a nie badaczem wypadków lotniczych. Nie wiem aż tak bardzo dokładnie, co wydarzyło się w Smoleńsku ale od wielu lat znam Kreml. Dlatego oczywiste jest dla mnie iż Moskwa kłamie w sprawie smoleńskiej. Co się wydarzyło od katastrofy ? Niewiele. Dwa oficjalne śledztwa, polskie i rosyjskie, doszły do podobnych wniosków już rok po katastrofie. Przeciążony pilot dowodzenia – który jako jedyny biegle mówiący po rosyjsku w kokpicie obsługiwał radio podczas lądowania – wlatując na spowite mgłą lotnisko pozbawione nowoczesnych pomocy nawigacyjnych, źle ocenił swoją ścieżkę schodzenia i wleciał Tu-154 do lasu pół mili przed pasem startowym.
Trzeci raport który został odrzucony jako teoria zamachu zasługuje na analizę tylko do momentu , kiedy zaproszono Franka Taylora ,doświadczonego brytyjskiego badacza wypadków lotniczych o znacznej renomie i on zaczął uczestniczyć w pracach podkomisji. Podobno źle postąpiono z raportem NIAR a ta podkomisja obrała wyraźnie polityczny kierunek. Przez dziesięciolecia Taylor odkrywał tajemnice lotnictwa w kraju i za granicą, w tym atak terrorystyczny Lockerbie w 1988 r. na samolot Pan Am 103. W szczególności Taylor poprowadził ponowne badanie katastrofy w Ustica w 1980 r w której rozbił się włoski samolot DC-9, w którym zginęło 81 osób. Wiele włoskich śledztw wykazywało, iż samolot został zestrzelony w tajnej bitwie powietrznej nad Morzem Śródziemnym między NATO a Libią. Taylor ustalił, iż nie było żadnych podstaw dla tego scenariusza, a zamiast tego znalazł wyraźny dowód bomby podłożonej na skazany na zagładę DC-9 – naukowo uzasadniony werdykt, który został zignorowany w Rzymie z powodów politycznych.
Taylor nie jest tylko teoretykiem ,powinno mu się było zorganizować wyjazd do Smoleńska i udostępnić wrak do zbadania a tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu nie zrobiono.
Byłam /byłem tym mocno zdziwiona/y.
W 2010 roku dość dziwaczne wydawało się sugerowanie, iż Rosja mogła jakaś tam odegrać rolę w lotniczej katastrofie pod Smoleńskiem . Dziś tak to już nie wygląda po tym, jak Kreml zajął wcześniej Krym i trwa wojna na Ukrainie. Po tym, jak rosyjskie wojsko zestrzeliło lot 17 Malezyjskich Linii Lotniczych, zabijając 299 niewinnych osób. To, czego jednak wszystkim nam potrzeba to bardzo dokładne bezstronne politycznie ,ponowne dochodzenie prowadzone przez doświadczone osoby typu Taylor a więc nie związane emocjonalnie ani z Polską , ani z Rosją „ .
Tyle obiektywny głos z Ameryki.
Wrak samolotu to zawsze będzie jeden z najważniejszych elementów sowieckiej dywersji psychologicznej w stosunku do Polaków i tu opcja czy poglądy, są dla Kremla najmniej ważne. Liczy się tylko interes Sowietów.
Innym przykładem jest wykorzystywanie przez rosyjską propagandę ogromnych wręcz błędów ówczesnego szefa Kancelarii Prezydenta, prof Szczerskiego bo tylko on był odpowiedzialny za „wizerunek” Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i to nie jest ważne kto wtedy był „gospodarzem ” spotkania w Waszyngtonie. Tu nie może być żadnego tłumaczenia iż chodziło wtedy o Prezydenta USA . Wiadomo iż wielu przywódców wtedy wstało od stołu aby nie „legitymizować” swoimi osobami , sowieckiego dyktatora a dr Andrzej Duda został popełniając do dziś ogromną ilość różnych wpadek co nie przytrafiło się nigdy żadnemu Prezydentowi Rzeczpospolitej Polskiej. Jego sukcesor będzie miał niezwykle trudne zadanie aby odbudować adekwatną powagę dla tego urzędu.
Proszę pamiętać iż tylko jeden ,jedyny raz Prezydent „Wielkiej Rosji” szedł potulnie niczym baranek za Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej…
Jak dla mnie to było wtedy mistrzostwo służb Public Relations i Kancelarii Prezydenta które świetnie wykorzystały propagandowo Jelcyna doprowadzając do historycznego opuszczenia przez wojska sowieckie naszego terytorium.
Jedno jest pewne :
Kremlowi to bardzo pasuje aby wykorzystując świadomych lub nieświadomych „pożytecznych idiotów” , wywoływać chaos ,podważać zaufanie ,demoralizowanie , maksymalnie dzielić, polaryzować , antagonizować i radykalizować polską opinię publiczną. Trzeba zawsze pamiętać o tym iż wygrywa zawsze ten kto jest „stroną” aktywną a jeżeli chcemy wygrać to my musimy prowadzić konfrontację w „przestrzeni informacyjnej” przeciwnika a nie on w naszej…
Demoralizacja to pierwszy element z wielu innych wchodzących w skład procesu psychologicznej dywersji.
Proces ten charakteryzuje się niejawnymi i przez to trudno uchwytnymi dla interpretacji działaniami ofensywnymi jednego państwa ,prowadzonymi wobec innego państwa . Ofensywne działania dywersyjne o charakterze psychologicznym są w kompetencjach instytucji wywiadowczych .
Celem operacyjnym elementu demoralizacji jest doprowadzenie do rozkładu moralnego, podważenie narodowej tożsamości oraz rozbicie ideologicznej spójności zaatakowanego narodu.
Najskuteczniej jest to osiągnąć przez „MENTALNY WERBUNEK”.
Celem strategicznym procesu jest przejęcie kontroli nad danym państwem poprzez przejęcie kontroli nad jego zbiorową świadomością, a następnie zarządzanie nią.
W terminologii zawodowej proces ten określa się TO – „strategicznym zarządzaniem percepcją”.
Grupą docelową ofensywnych działań dywersyjnych o charakterze demoralizującym są zwykle młode pokolenia i to przede wszystkim wobec nich prowadzona jest niejawna aktywność. Wykorzystuje się to, iż ich krytycyzm oraz światopogląd jest dopiero w fazie kształtowania, a podatność na oddziaływanie przy pomocy zewnętrznych bodźców emocjonalnych osiąga wartość najwyższą. Umiejętne zdeformowanie sposobu myślenia młodych pokoleń jest najcenniejszą inwestycją operacyjną jaką może przeprowadzić obcy wywiad w ramach psychologicznej dywersji – to od tych właśnie młodych pokoleń, za jakiś czas zależeć będą główne wektory ideologiczne i polityczne.
Informacyjna nadbudowa generuje medialny chaos gdzie można stracić zdolność odróżnienia prawdy od fałszu, od spraw ważnych do „personalnego pudelka” jak ma się to na naszym rodzimym X /Twitterze/.
W przestrzeni medialnej od kilku lat „ton” nadawają pół i całkowicie anonimowe konta mające po kilkanaście tysięcy „obserwujących”.
Tworzy się medialna „papka” a odbiór informacji przez zwykłego internautę przenosi się z poziomu racjonalnego na niebezpieczny poziom emocjonalny, osoby które mówią i piszą „intelektualnie” są świadomie neutralizowane po czym zniechęcone , wycofują się z debaty w mediach społecznościowych a to jest właśnie bardzo na rękę Kremlowi.
Sowiecka #DywersjaPsychologiczna ma za zadanie ważnym, narodowym symbolom, nadać zdecydowanie negatywny wydźwięk a wszelkiego rodzaju autorytety w tym artystów, sportowców ,zdeprecjonować i ośmieszyć, jeżeli to jest możliwe dzięki agresywnej propagandy. W czasie klęski żywiołowej a za taką uważało się pandemię , obcym służbom łatwiej było i w tej chwili dalej jest -„online” prowadzić wrogą dywersję psychologiczną która jest realizowana poprzez wyszukiwanie i wzmacnianie „pozycji” najpierw w mediach społecznościowych, tych dziennikarzy którzy są najłatwiejszym celem a więc nieświadomie, dadzą Kremlowi gwarancję wytworzenia silnej polaryzacji i emocji, niezależnie od ich „barw” politycznych.
Zdolność do myślenia krytycznego to podstawa samostanowienia i siły elit politycznych.
Społeczeństwo złożone z osób wyposażonych w takie kompetencje jest szczególnie trudno podatne na dehermetyzację.
Jak pisałem wcześniej najsłabszym ogniwem w takim społeczeństwie są ludzie młodzi penetrujący przez 24 h / dobę media społecznościowe. Nieustannie wątpią a proces rozwiewania kolejnej wątpliwości oddała ich skutecznie od znalezienia odpowiedzi na kolejne nurtujące kwestie. Do tego dochodzi dezinformacja i odciąganie młodych ludzi od najważniejszych społecznych problemów, w zamian podsuwając im tematy zastępcze dające pewność dużej ilości clickbajtów, plotek, fejków czy memów .
Do umysłów młodych internautów ale nie rzadko i starszych dociera się intencjonalnie ,świadomie kontrolując informacyjne procesy poprzez grupy na Facebooku.
Młode osoby stanowią naturalną bazę dla formowania przyszłych elit strategicznych, czyli najważniejszej osłony intelektualnej narodu oraz państwa.
Człowiek pozbawiony zdolności myślenia krytycznego – z reguły nie wątpi, on po prostu zwyczajnie „wie”. „Wiedząc” nie potrzebuje szukać i nabywać wiedzy dodatkowej kierując się zasadą, iż po co ma tracić swój czas. Dlatego poprzez wygodnictwo nie potrafi samodzielnie docierać do wiedzy, a otaczającą go rzeczywistość percepuje się przy pomocy łatwo i dostępnie podanych wszechobecnych treści. Człowiek taki nie kontroluje procesu informacyjnego, któremu jest poddawany .
Służby specjalne -Dziennikarze. dla wszystkich wywiadu „miarą” „jego dywersyjnej skuteczności jest uruchomienie „efektu domina”. Kontrolowany”przeciek”,przekazanie dziennikarzowi prywatnej korespondencji zdobytej operacyjnie to zdolność uruchomienia wewnętrznej polaryzacji.
Dominującym czynnikiem do którego adresowane są zainfekowane treści jest czynnik emocjonalny, natomiast czynnik racjonalny oparty na funkcjach krytycznych w takim procesie nie występuje. Tak formatowane umysły młodych pokoleń cechują niesamodzielną, a w konsekwencji intelektualnie zniewoloną tkankę społeczną . Z roku na rok, coraz większa cześć aktywności prowadzonej przez nowoczesne instytucje wywiadowcze polega na ofensywnych działaniach intelektualnych.
Standardowym celem tego typu działań jest przejęcie kontroli nad zbiorową świadomością. Systemowe i planowe pozbawianie zdolności krytycznego myślenia to najważniejsza w całym procesie przeszkoda do pokonania. Krytycyzm to strażnik moralności, a ta jest następnym ogniwem wspomnianego łańcucha.
Mimo żyjących przecież świadków historii z uporem maniaka stosuje się teorie Goebbelsa -kłamstwo mówione tysiące razy -staje się prawdą .
Buduje się więc najpierw „historię równoległą” starając się „wymienić” prawdziwych bohaterów na innych ,wykorzystując podział polityczny a co najgorsze to w tym procesie uczestniczą świadomie historycy i naukowcy choćby tylko emocjonalnie związani z partią a przede wszystkim media, poniżej przykłady niby przekazywania informacji ale „podprogowo” budowało się równoległą historię...
Lech Kaczyński. Człowiek Solidarności (pis.org.pl)
Kaczyński: Mój brat odegrał decydującą rolę w powołaniu „Solidarności” [WIDEO] – Dziennik.pl
Jarosław Kaczyński: mój brat stanie się symbolem Solidarności – rp.pl
Jarosław Kaczyński szokuje: mój brat kierował „Solidarnością” (fakt.pl)
Jednym z takich klasycznych przykładów było właśnie budowanie mitu śp Prezydenta Lecha Kaczyńskiego jak lidera Solidarności ,zapewne cierpliwie czekając aż umrą ostatni żyjący świadkowie. Dlatego ważnym elementem jest wewnętrzne/w rodzinach / przekazywanie prawdy historycznej o Sierpniu 1980 r z pokolenia na pokolenie .
Pierwszą ofiarą wojny o kontrolę świadomości jest moralność. Ten, kto kontroluje moralność, ten kontroluje świadomość. Moralność to „serce” systemu wartości, zarówno w wymiarze jednostkowym jak i zbiorowym.
Zarówno prawda jak i moralność nie znoszą obiektywizmu chcąc jak najdłużej zachować subiektywny charakter. Obiektywizm nie jest dla subiektywizmu zagrożeniem, przeciwnie – wzmacnia go tworząc pole kontrastu. Pod fałszywą flagą tolerancji wprowadza się śmiertelną intelektualną truciznę w obszary, których charakterystyczny dla danej społeczności system wartości by przetrwać – tolerować nie mógł.
Skutkiem bezpośredniego ataku na religię, kościół, tradycyjny model rodzinny, czy definicję płci – będzie dodatkowa konsolidacja spójności oraz spotęgowanie potencjału reakcji. O wiele skuteczniejsze są metody pośrednie. Ich celem jest utworzenie siły dominującej, której paradoksalny charakter polegać ma na tym, iż będzie złożona jest z ludzkich słabości.
Wykorzystując brak strażnika rozsądku w postaci myśli krytycznej odwraca się wartości dotychczasowych pojęć.
Dywersja Psychologiczna to zespół wypracowanych metod w przestrzeni oddziaływania poprzez media społecznościowe, operacji psychologicznych dla spowodowania gwałtownej atmosfery i reakcji społeczeństwa w celu podważenia porządku prawnego i historycznej pozycji państwa.
Charakterystyka współczesnej wojny psychologicznej i dywersji :
Osoby nie związane bliżej z danym państwem mogą prowadzić niestety zupełnie bezkarnie wojnę psychologiczną o nieokreślonym zasięgu / dotyczy też PMC / .
Wykorzystuje się wszystkie elementy władzy danego państwa.
Media społecznościowe mające ogromny wpływ na przekaz choćby ośrodków związanych mediami publicznymi i państwowymi.
Wykrywanie na wczesnym etapie wojny informacyjnej i dywersji psychologicznej to priorytet dla służb kontrwywiadu .
Należy znacznie wzmocnić i udzielić maksymalnego państwowego wsparcia oraz każdej możliwej pomocy zasobom wywiadu i kontrwywiadu.
Prezesi strategicznych spółek to możliwość operacyjnego działania obcych służb specjalnych i nie ważne czy pracują w spółkach byli agenci służb, bo osłona kontrwywiadu jest słaba. Powstaje możliwość „dotarcia „a poprzez szantaż, wpływanie na decyzje.
Niedopuszczalne jest faworyzowanie przez decydentów politycznych jakiejkolwiek służby specjalnej kosztem innej służby choćby za cenę wyższych racji narodowych.
Żaden funkcjonariusz obojętnie jakiej służby specjalnej nie może mieć w żadnym przypadku poczucia dyskomfortu i dyskryminacji kiedy koledzy z innej służby specjalnej „mają lepiej” .
Takie informacje i dezinformacje rozchodzą się bardzo gwałtownie w zamkniętym środowisku funkcjonariuszy służb specjalnych .
Frustracja z tego powodu jest jednym z czynników które wykorzystują obce, wrogie służby przy werbunku operacyjno-agenturalnym.
Wojna psychologiczno-dywersyjna wykorzystuje maksymalnie wspólne więzi etniczne, kulturowe a przede wszystkim religijne do tworzenia podziałów a tym samym do osłabiania siły państwa.
Przykład.
Oto zdjęcie byłego Prezydenta USA , Donalda Trumpa obserwującego wraz z swym sztabem dzięki kamer swoich zwolenników na moment przed jego publicznym wystąpieniem po którym zburzony tłum zaatakował twierdzę Demokracji -Capitol niczym w rewolucji francuskiej -Bastylię. Widać iż wyjście do przemówienia było starannie zaplanowane i dobrane tak aby późniejszy , zamierzony z premedytacją efekt był widoczny.
Dla każdego wrogiego wywiadu miarą dywersyjnej skuteczności jest uruchomienie „efektu domina”. Kontrolowany „przeciek” , „udostępnienie” zaprzyjażnionemu dziennikarzowi czyjejś prywatnej korespondencji , zdobytej technikami operacyjnymi to zdolność uruchomienia gwałtownej , wewnętrznej polaryzacji.
Należy pamiętać iż w kraju w którym jest trójpodział władzy to właśnie dziennikarze jako „czwarta władza”, są najłatwiejszym celem.
Szuka się przede wszystkim dziennikarzy młodych , mających niestabilną „pozycję” co może przedkładać się na ich pozytywną lub niestety negatywną frustrację , stres i emocje.
Buduje się im też „zasięgi” poprzez sztuczne zwiększanie liczby Followersów.
Tą samą zasadę stosuje się wobec bardzo znanych dziennikarzy niezależnie z której strony sceny politycznej którzy lubią pisać „ostro”. Ich wpisy również potęgują podziały, budowane są silne przeciwne animozje i wzajemne ataki a oto chodzi Kremlowi.
Zadawałem sobie kiedyś wielokrotnie te pytanie patrząc czy to na media społecznościowe czy też na media publiczne w tym na ówczesne TVP Info i Wiadomości TVP które wulgarnie i celowo atakując wszystko co było związane z Opozycją , stały się doskonałym narzędziem w rękach dywersji psychologicznej wykorzystując do tego ukryte „zaszczuwanie” personalne przeciwnika politycznego które w dalszej perspektywie powoduje hejt indywidualny w mediach społecznościowych.
Tutaj zatrzymajmy się dłużej.
Z całą pewnością sowieckie służby dywersji psychologicznej i dezinformacji poprzez swoje polskojęzyczne konta które udawają polskich internautów , „obserwowały” konta TVP Info , wszystkich młodych dziennikarzy / Samuel Pereira / oraz innych internautów .
Są określone typy psychologiczne które z sowieckiego punktu widzenia i celów najpierw „wzmacnia się” poprzez budowanie ich zasięgu i wzmacnianie kont ilością sztucznych Followersów.
Mimo iż wielokrotnie prosiłem aby przede wszystkim dziennikarze oraz politycy robili audyt swoich kont to moje apele nie przyniosły żadnego efektu a przecież tylko przez robienie częstego audytu można wyeliminować fejkowe konta, boty i rosyjskich hakerów którzy udawają skutecznie polskich internautów.
Wróćmy do młodych dziennikarzy którzy są i będą przez cały czas na „celowniku” sowieckich służb dezinformacji i dywersji psychologicznej . Młody człowiek kiedy otrzymuje intratną propozycję otrzymania pracy i zaistnienia w mediach , wykona w dowód wdzięczności i chęci pokazania się , wszystkie polecenia kierownictwa redakcji aby zaistnieć bo to jest jego szansa której w życiu może już nie otrzymać.
Przyjrzyjmy się bliżej jednemu z takich młodych ludzi.
Obiektywnie pisząc to oczywiście na śp Prezydenta Gdańska , Pawła Adamowicza były medialne ataki zarówno od strony mediów związanych z władzą jak i opozycją i to nie ulega żadnej wątpliwości. Jego odejście z Platformy Obywatelskiej było szeroko komentowane ale jest różnica z kulturalnym zadawaniem pytań a „zleceniem” agresywnego ataku poprzez wykorzystanie niezrównoważonej psychiki reportera mającego problemy osobiste.
To zdjęcie redaktora Łukasza Sitka bezpardonowo atakującego śp Prezydenta Gdańska , Pawła Adamowicza przeszło już do historii i ta sytuacja powinna być dokładnie omawiana studentom studiów dziennikarskich .
Przyjrzyjmy się z bliska twarzy Łukasza Sitka …
To nie jest twarz obiektywnego dziennikarza . Doskonale to widać w agresji pokazanej poprzez mimikę jego twarzy. To człowiek który otrzymał prokuratorskie zarzuty za znęcanie się nad swoją życiową partnerką. Czy jego redakcja nie wtedy wiedziała o jego problemach ? Wątpię . Raczej wiedziano o jego impulsywności i agresywnej nadpobudliwości i z czystą premedytacją starano się wtedy to skrycie wykorzystać. Emocjonalne i nie do końca zrównoważone stany emocjonalno-psychiczne nad którymi on sam nie umie zapanować ,zostały wykorzystane przez kierownictwo i wydawców mediów publicznych do wysłania go „na ulicę” w celu wykorzystania jego nadpobudliwości i agresji do przeprowadzania tzw „wywiadów” z politykami przeciwnika politycznego dla urzędującej władzy.
Inny przykład…
Sowiecki Sputnik.
Pomijam zupełnym milczeniem zatrudnienie wtedy w mediach państwowych, „wózkowego” internauty z Leeds który choćby nie jest blogerem a przed swym zatrudnieniem w TVP Info, skasował w ekspresowym stylu 11 tyś tweetów w większości hejtu ale pokażę Państwu jeszcze jeden przykład.
Tym razem żeński…
Trwał wtedy od dłuższego czasu Strajk Kobiet z którym jak pamiętamy ówczesna władza miała ogromny problem więc trwała też nagonka medialna na przywódczynię strajku , Martę Lempart. Pomijam czy zarzuty wobec niej o inne sprawy były wtedy zasadne czy też nie ale też w tym przypadku obowiązywała zasada iż „cel uświęca środki”.
W dniu 18.11.2020 prowadzący wtedy wieczorne wydanie „Minęła 20” ,redaktor Michał Rachoń wzorujący się często na amerykańskiej telewizji Fox News któremu dobrego „warsztatu” dziennikarskiego i walki o „słupki oglądalności” nie można odmówić ale dziennikarskiej obiektywności , to jak najbardziej , mówi wiele o standardach zachowań , praw dziennikarskich, wolności słowa , praw kobiet ale jednocześnie zapowiada na koniec coś „extra”….
Przypomnijmy to i pokażmy jeszcze raz znów pewien wypróbowany wcześniej „mechanizm”…
Na powyższym zdjęciu widzimy reporterkę TVP Info, Ksenię Kodymowską rozmawiającą spokojnie z ochraniarzem ale do pewnego niezwykle ważnego ale ledwie niedostrzegalnego momentu / trzeba filmik „puszczać” klatka po klatce / .
Co tutaj redaktorze Rachoń zostało wtedy przez mnie wychwycone na „stop klatce ” ? :))
Kiedy ochraniarz pilnujący wejścia na sekundę traci nad nim swą kontrolę ,spuszcza głowę to reporterka która jedną nogą jest już w środku pomieszczenia na ułamek sekundy odwraca głowę w kierunku kamerzysty po czym gwałtownie napiera na ochraniarza chcąc wedrzeć się siłą , wiedząc wcześniej iż była stanowcza odmowa. Jednocześnie kamerzysta uchwyca moment wtargnięcia , pokazując reakcję ochraniarza…
Czy to było wcześniej uzgodnione z wydawcą czy też z kamerzystą na zasadzie -„teraz ! wchodzimy” bo co było dalej pamiętamy , reporterka gwałtownie wpycha się na siłę nie patrząc na reakcję ochraniarza a wszystko jest nagrywane aby pozniej było to odpowiednio komentowane…
Oczywiście red Michał Rachoń zapowiadając ten „materiał” musiał go wcześniej widzieć i wątpię żeby tego co ja zobaczyłem on nie zauważył. „Puścił” wraz z wydawcą wtedy jednak z pełną premedytacją ten materiał publicznie, mając pełną świadomość i biorąc za to odpowiedzialność.
Czy naprawdę reporterka zostaje „wypchnięta” co jest wałkowane przez TVP Info na drugi dzień do rana do wieczora łącznie z pokazaniem tego w Wiadomościach o 19.30 ?.
Umowne spojrzenie na kamerzystę doskonale widać na nagraniu a do tego ten tekst. Zostawiam to wraz z ujęciem spojrzenia reporterki na „pamiątkę”. Czy to były wtedy te obiektywne „standardy” dziennikarskie mediów publicznych ? Tak się wtedy niestety robiło telewizję dlatego do dziś nie oglądam żadnej telewizji choćby obecnej TVP i TVN i nie komentuję niczego bo nie ma to najmniejszego sensu ponieważ rządziły i rządzą w każdym medium -„słupki”…
Takie sytuacje są niemal natychmiast wykorzystywane przez sowiecką propagandę i może być pokazywane w rosyjskich, państwowych mediach oraz tych anglojęzycznych jak Russia Today co znacząco wpływa na inne, wrogie spojrzenie na Polskę i Polaków przez zwykłych Rosjan.
Planowe zaszczuwanie w imię dorażnych celów politycznych tworzy natychmiast personalny hejt w mediach społecznościowych.
Dezinformacja potrafi skutecznie odwrócić uwagę od technik propagandy a zamiast z nią walczyć w języku rosyjskim już na terenie Rosji , koncentruje się na walce w Polsce z kolejnymi fake newsami będąc zawsze w defensywie…
To widać bardzo dobrze kiedy patrzy się na „historyczne” tweety bylego rzecznika koordynatora służb specjalnych.
To jest historyk Stanisław, syn innego historyka -Jana. Stanisława ze względu na zasługi dla partii Jana postanowiono zrobić rzecznikiem koordynatora służb specjalnych a w tej chwili podobnie jak inni będzie jeszcze przebywał w politycznej przechowalni na Krakowskim Przedmieściu….
To ówczesna twórczość Stanisława… wychodząc najczęściej z jakiejś zieleni ze słuchawkami na uszach -lubił pisać „nitki”…
I tak pisał sobie , informował i tłumaczył bardziej samemu sobie a „muzom” teksty z sowieckiej propagandy. Kiedy patrzyło się na reakcje pod jego tweetami to niewielu to interesowało choćby z strony prawicowej a przypominało to bardziej to walkę z wiatrakami i samozadowolenie z pozorów iż coś się robi.
Czego tam brakowało ?
Myślę iż przede wszystkim brakowało nie tylko wniosków ale też planu jak skutecznie przeciwdziałać sowieckiej dywersji psychologicznej i wojnie informacyjnej. Nie wiem może się mylę ale zamiast defensywnych przemyśleń za którymi nie szły żadne działania- powinna być potężna ,ofensywna kampania i to w języku rosyjskim wraz z odpowiednimi hasztagami przeznaczonymi dla Rosjan tak aby mógł do nich dotrzeć głos prawdy z Polski. Powinno się w tym celu wykorzystywać do tego celu popularną rosyjską przeglądarkę YANDEX oraz rosyjskie portale społecznościowe np VKONTAKTE i inne.
Mieliśmy przecież Polską Fundację Narodową z ogromnym budżetem ale wydano kasę na jacht którego ukrycie próbowano się pozbyć …
Tweety po polsku czy w j. angielskim rzecznika koordynatora służb specjalnych trafiają tylko i wyłącznie do odbiorcy polskiego a powinny dotrzeć do tego adekwatnego.
Kierowanie tak fundamentalnie istotną Fundacją nie dostali profesjonaliści a dyletanci i ludzie za „zasługi” czy to niesienia krzyża na manifestacjach smoleńskich czy też w dowód wdzięczności partii rządzącej i Jarosława Kaczyńskiego. Skutki tych personalnych decyzji są przerażające i niezwykle szkodliwe dla zagranicznego wizerunku naszego kraju o czym dowiadujemy się z mediów.
Szerzej o tym jest wyjaśnione w jednym z kolejnych fragmentów książki Xaviera Messinga „46 sekund„.
„Odwrócona logika operacyjna” a więc wykorzystanie przez sowieckie służby wywiadu i dywersji psychologicznej , sposobu myślenia wielu polskich ekspertów bezpieczeństwa i decydentów służb specjalnych których wiedza została „zbudowana” jeszcze na „dziedzictwie” historii Dzierżyńskiego , CZeka i KGB.
Tak było proszę Państwa ale na szczęście już tak nie jest.
„WERBUNEK MENTALNY” -to hasło warto na zawsze zapamiętać.
Jedną z żelaznych zasad jest to iż aby walczyć z przeciwnikiem musisz przede wszystkim poznać jego sposób myślenia i działania.
W Polsce rząd PIS najpierw nieświadomie albo co jeszcze gorsze ,świadomie, usunął wszystkich którzy wiedzieli jak realizować tą zasadę i zastąpił miernymi w tej wiedzy ale politycznie wiernymi „Patriotami „…
Aby poznać sposób rosyjskiego czy chińskiego myślenia musimy mieć wiedzę jak wygląda szkolenie.
To podważanie i niszczenie myślenia krytycznego nieświadomych niczego osób.
To doprowadzanie do gwałtownej polaryzacji nastrojów społecznych i pogłębianie podziałów jakie mamy w naszym kraju.
To antagonizowanie i budowanie radykalnych postaw , rozbijanie spójności, niszczenia narodowych ale i globalnych symbolów takich jak Ojciec Święty Jan Paweł II, Lech Wałęsa czy inni wielcy Obywatele.
W listopadzie 2020 Michael Weiss który od wielu lat zajmuje się tematyką działań sowieckich służb specjalnych przedstawił istotny raport dotyczący dywersji psychologicznej.
W tym ekskluzywnym i przełomowym raporcie Fundacja Wolna Rosja przetłumaczyła i opublikowała pięć dokumentów z GRU, rosyjskiej agencji wywiadu wojskowego. Dokumenty, uzyskane i przeanalizowane przez Dyrektora Specjalnych Dochodzeń Fundacji Wolnej Rosji Michaela Weissa, szczegółowo opisano nowoczesny program wojny psychologicznej GRU i pochodzą z ostatniej dekady. Dokumenty zawierają pamiętnik byłego pułkownika w Specjalnej Dyrekcji Propagandowej Związków Radzieckich, który wyjaśnia, w jaki sposób operacje psychologiczne i informacyjne były prowadzone pod koniec zimnej wojny, a następnie dostosowywane do czasów postsowieckich. Dokumenty obejmują również organizację wojny psychologicznej, aż do jednostki wojskowej, a także teorię i praktykę pracy nad celami na Zachodzie.
👇
Dwa z dokumentów to wykłady wygłoszone przez specjalistów z GRU na rosyjskim Uniwersytecie Wojskowym / nie mylmy z Akademią Wojskowo-Dyplomatyczną/. Jeden z nich to rodzaj porządku walki i wykorzystania dywersji psychologicznej przez GU aż do poziomu kampanii na każdym poziomie Sił Zbrojnych Rosji. Inny wykład wyjaśnia jak badać i atakować cele na Zachodzie a więc Państwa NATO a także jak stosować przesłuchania jeńców wojennych.
Ten raport z całą pewnością powinien być dokładnie przeanalizowany nie tylko przez ekspertów bezpieczeństwa ale powinien być omówiony i przedstawiony studentom studiującym na Katedrze Służb Specjalnych Akademii Sztuki Wojennej MON oraz na innych uczelniach na których wykłada się rożne aspekty związane z bezpieczeństwem narodowym w każdej postaci. Są choćby zestawy pytań egzaminacyjnych kierowanych do podchorążych Akademii Wojskowej oraz definicje terminów używanych na zajęciach.
W systemie dywersji psychologicznej niezwykle istotną rolę pełni jednostka GU 54777 o której też pisałem w blogu o GRU / link na początku tego bloga/ a o której błędem jest iż mało mówi się i pisze się o niej dlatego przedstawiam Państwu poniżej artykuł z 7.12.2020 roku Michaela Weissa i Andrieja Soldatowa.
„Wewnątrz Tajnej Jednostki Propagandowej Rosji”
Nowo odkryte dokumenty ujawniają rolę tajnej sekcji rosyjskiego wywiadu o nazwie Unit /GU 54777 / w operacjach propagandowych i szpiegowskich
Andriej Soldatow jest rosyjskim dziennikarzem śledczym
Michał Weiss jest redaktorem w Newlines
7 grudnia 2020
Pod koniec 2000 roku były zastępca szefa moskiewskiej stacji szpiegowskiej w Nowym Jorku Siergiej Tretyakow, który upadł, tłumaczył, w jaki sposób rosyjski wywiad zagraniczny, czyli SVR, obchodził się z propagandą i dezinformacją. „Spójrz, departament odpowiedzialny za prowadzenie aktywnych środków,” powiedział Andrei, odnosząc się do terminu sztuki używane do operacji wpływów, „otrzymał nową nazwę, ale metody, struktury i pracowników zostały zachowane.” Zapytany o konkretne operacje, Tretyakov wskazał rosyjskie eksponaty fotograficzne w siedzibie ONZ w Turtle Bay, szokujący kolaż przedstawiający domniemane okrucieństwa popełnione przez czeczeńskich separatystycznych bojowników. Zwrócił również uwagę na pokazy przed amerykańskimi i natowskimi urzędnikami państwowych filmów dokumentalnych rzekomo pokazujących, iż Rosja w Czeczenii i Stany Zjednoczone na Bliskim Wschodzie walczą ze wspólnym wrogiem dżihadystów, tylko na różnych frontach. Celem, Tretyakov kontynuował, było zasygnalizować Waszyngtonowi, iż byłoby moralnie hipokryzją, aby rozpocząć zamieszanie na temat rosyjskich naruszeń praw człowieka na Kaukazie. Była to część wspólnych wysiłków rządu Kremla, aby uznać się za nieodzownego sojusznika Ameryki w rodzącej się wojnie z terroryzmem.
Wtedy Tretyakov nie zgłosił się na ochotnika (i być może choćby nie wiedział) pochodzenia tych eksponatów i filmów, ale teraz, dzięki transzy dokumentów uzyskanych przez Michaela z rosyjskiej agencji wywiadu wojskowego lub GRU, możemy wreszcie odpowiedzieć na to pytanie. Czeczenii propagandy został wyprodukowany przez tajną sekcję GRU znany jako Unit 54777 w niezwykłym okresie współpracy między dwoma rosyjskimi agencjami szpiegowskimi.
Jednym z tych dokumentów jest osobiste wspomnienie płk Aleksandra Wiktorowicza Gołyjewa, specjalisty od psyops i propagandy w GRU, który rozpoczął swoją karierę na początku lat 80., aktywnie działał w chronicling i próbuje stłumić różne ruchy antykomunistyczne zamiatające narody Układu Warszawskiego. Golyev został wysłany do Polski na początku Solidarności; następnie na Litwę w 1990 roku po szturmie na centrum telewizji wIleńskiej, po czym uruchomił reżimową gazetę lojalistyczną, Litwę Radziecką, która została faktycznie wydrukowana w Mińsku. Jego ostatnim zagranicznym delegowaniem jako radzieckiego specjalnego propagandzisty były NRD, tak jak wojska rosyjskie zaczęły wycofywać się z Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Kiedy wybuchła pierwsza wojna czeczeńska, Golyev został oddelegony do nowo utworzonej jednostki 54777 i, jak pisze, miał rękę w produkcji „Psów wojennych” i „Wilkołaków”, antyczeczeńskich filmów, do których odnosił się Tretyakow.
Jego pamiętnik jest częścią niezwykłego zbioru tekstów GRU – nigdy wcześniej nie widzianych poza rozrzedzonych kręgach agencji – które Fundacja Wolna Rosja wydaje pod tytułem „Aquarium Leaks: Inside the GRU’s Psychological Warfare Program”. Kolekcja zawiera również dwa długie wykłady wygłoszone w ciągu ostatniej dekady przez wydział GRU na Uniwersytecie Wojskowym (nie mylić z Akademią Wojskowo-Dyplomatyczną, gdzie pracownicy GRU są szkoleni), definicję terminów używanych w jednym z tych wykładów, choćby zestaw pytań egzaminacyjnych zadanych kadetom na uniwersytecie.
Autentyczność tych dokumentów została potwierdzona przez zachodnią agencję wywiadowczą, z którymi konsultował się Michael.
W 2018 roku „Washington Post” doniósł o dwóch pozornych organizacjach dyplomacji publicznej skierowanych przeciwko rosyjskim emigrantom, ale tak naprawdę prowadzonych przez jednostkę 54777 i finansowanych z rosyjskich dotacji rządowych. Pierwszym z nich jest InfoRos, który „wszczął apelację, rzekomo w imieniu rosyjskich organizacji na Ukrainie, wzywając Putina do interwencji w kryzys piwowarski”, podał Post, powołując się na nienazwanego oficera zachodniego wywiadu. Drugim jest Instytut Diaspory Rosyjskiej, który prowadzi strony internetowe innych organizacji o tematyce tematyce, takich jak Światowa Rada Koordynacyjną Rosyjskich Rodaków zamieszkałych za granicą oraz Fundacja Wspierania i Ochrony Praw Rodaków zamieszkałych za granicą, którą Putin wyróżnił w przemówieniu z października 2018 r. przed Światowym Kongresem Rodaków zamieszkałych za granicą za swoją pracę „pomocy prawnej” w 20 krajach , w tym Syrii, Jemenu i Libii, a także „kursy dla młodych obrońców praw człowieka”. Jakby udowodnić, iż „Aquarium Leaks” to nie tylko ćwiczenie teoretyczne, Fundacja została utworzona na podstawie zarządzenia wykonawczego w 2011 roku i założona przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Rossotrudnichestvo.
Tutaj przedstawiam link do tego artykułu
Inside Russia’s Secret Propaganda Unit | Newlines Magazine
Nawiasem mówiąc są nieopublikowane wcześniej wspomnienia płk Aleksandra Goljewa , niegdyś oficera Specjalnej Dyrekcji.
To iż Rosja jest skupiona na wojnie z Ukrainą nie oznacza iż odpowiednie komórki rosyjskiego wywiadu zagranicznego „nie pracują” na odcinku „polskim”. Im bardziej będzie agresywna wypowiedź osoby mocno rozpoznawalnej medialnie tym zostanie to lepiej analitycznie wykorzystane przez SVR.
Sfera percepcji „.Zmieniają się narzędzia ale nie metody i skala oddziaływania” na sferę mentalną społeczeństw Zachodu i przesuwanie w stronę konsumpcjonizmu.
Ja czy też inne osoby które były żołnierzami obojętnie czy LWP czy już w WP wiedzą czym w praktyce była „onuca”…. SVR wykorzystując „rosyjską onucę” wprowadziła jednak skutecznie do naszych mediów społecznościowych- „Strategię Chaosu” która jest jednym z elementów wojny psychologicznej z Polską…
SVR chodziło oto aby w mediach społecznościowych „POŻYTECZNI IDIOCI” uważający się za jedynych „Polaków” nazywali „ROSYJSKIMI ONUCAMI” swoich adwersarzy politycznych. Patrząc na „poziom” debaty widzę iż niestety ale Rosjanie swój cel osiągnęli i trzeba wszystko co byłe złe to naprawić , nie popełniać kardynalnych błędów politycznych poprzedników a przede wszystkim maksymalnie wzmocnić cywilne oraz wojskowe służby kontrwywiadu i kontrwywiadu wg starej zasady Napoleona …
” Jeden szpieg we adekwatnym miejscu jest cenniejszy niż 20 tysięcy żołnierzy na polu bitwy. Natomiast po szarży pod Somosierrą stwierdził, iż dla Polaków nie ma rzeczy niemożliwych„…
Dziękuję Państwu za uwagę .
Mirek Szczerba.