Władimir Putin postanowił wykorzystać tragedię w Krasnogorsku i bezpodstawnie oskarżyć Ukrainę o przeprowadzenie ataku terrorystycznego. Nie spodziewał się, iż kłam jego propagandzie zada jeden z jego największych sojuszników. Tymczasem Aleksander Łukaszenko długo się nie wahał — obnażył największe kłamstwo Kremla, zdradzając, iż terroryści nie zamierzali wcale uciekać do Kijowa.