Strażnicy miejscy, którzy patrolowali rano okolicę Kazimierza zauważyli na ulicy Starowiślnej zapłakanego 5-latka ubranego jedynie w piżamę.
Sytuacja miała miejsce w czwartek rano. Mundurowi podeszli do dziecka i zapytali, co robi sam na ulicy. Pomimo bariery językowej (chłopiec okazał się obywatelem Czech) – udało się ustalić, iż wyszedł z mieszkania, ponieważ chciał odnaleźć rodziców.
Chwilę później na miejscu pojawili się jego opiekunowie. Wyjaśnili, iż oddalili się tylko na moment, by zabrać rzeczy z samochodu.
Wezwani na miejsce ratownicy stwierdzili, iż stan zdrowia dziecka nie budzi zastrzeżeń.
Te artykuły mogą Cię zainteresować:
Próba porwania dziecka w Krakowie? Policja zabrała głos
Obywatele Turcji i Austrii zatrzymani
Groźny wypadek z udziałem hulajnogi. Po ranną osobę przyleciał LPR