Sprzedali miliony litrów oleju opałowego jako paliwo samochodowe. Szajka stanie przed sądem

2 godzin temu
Zdjęcie: Oszuści importowany olej opałowy sprzedawali jako napędowy. | foto Foto ilustracyjne: KAS


Prokuratura Regionalna w Łodzi zarzuca podejrzanym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, spowodowanie uszczupleń podatkowych na sumę ponad 110 mln zł, pranie brudnych pieniędzy w łącznej kwocie przekraczającej 310 mln zł, oraz poświadczanie nieprawdy w fakturach. Szajka miała sprzedać jako paliwo do aut 4,6 miliona litrów odbarwionego oleju opałowego.

"Na ławie oskarżonych zasiądzie ponadto 30 - letnia kobieta, oskarżona o dokonywanie, wspólnie z jednym z oskarżonych, oszustw kredytowych na sumę blisko 200 tys. zł. 46 – latkowi, co do którego sformułowano zarzut kierowania grupą grozi kara więzienia w wymiarze do lat 15. W przypadku pozostałych oskarżonych można mówić o zagrożeniu taką karą w wymiarze do lat 10 lub 8."

- czytamy w komunikacie z łódzkiej Prokuratury Regionalnej.

Kupowali czerwony, sprzedawali żółty

Proceder polegał na sprowadzaniu do Polski z zagranicy, głównie z Niemiec, oleju opałowego. Ma on czerwoną barwę, ale po odbarwieniu w kraju sprzedawany był dalej jako olej napędowy, by zyskać na różnicy w opodatkowaniu paliw.

Oskarżeni nielegalnie wprowadzili do obrotu około 4,6 mln litrów oleju. Działania te pozwalały członkom grupy przestępczej na czerpanie gigantycznych zysków z procederu.

Podatkowe przekręty z udziałem 8 firm

"W konsekwencji doszło do spowodowania uszczupleń w podatku VAT, akcyzowym i dochodowym na sumę ponad 110 mln zł. Po odbarwieniu sprowadzonego do Polski oleju opałowego 8 firm, w oparciu o sfabrykowane faktury, wykazywało jego sprzedaż jako oleju napędowego 2 innym podmiotom, które zajmowały się jego dalszą dystrybucją na terenie kraju. Uzyskiwane ze sprzedaży oleju pieniądze, po przelaniu na konta zaangażowanych w proceder podmiotów gospodarczych trafiały do członków grupy. Realizowane w przelewach transfery finansowe miały na celu ukrycie środków uzyskanych z nielegalnego procederu."

- wyjaśnia Prokuratura Regionalna.

Zarzuty dla podejrzanych

W rezultacie tych ustaleń członkom szajki postawiono zarzuty prania brudnych pieniędzy w kwocie ponad 310 mln zł. Ponadto wobec jednego z oskarżonych sformułowano zarzuty dotyczące oszustw kredytowych z wykorzystaniem podrobionych zaświadczeń o zatrudnieniu na kwotę ok. 380 tys. zł.

"Wszystko wskazuje na to, iż w wyłudzeniu części z kredytów brała także udział oskarżona 30 – latka."

- dodaje rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi Krzysztof Kopania.

https://tulodz.pl/na-sygnale/te-twarz-ma-poznac-cala-polska-jego-zdjecie-zrobiono-w-lodzi-poznajecie/8KpWfCiitfBAtMmR6SHz
Idź do oryginalnego materiału