– O zgonie nie była poinformowana ani prokuratura, ani policja. Zwłoki zostały przewiezione bezpośrednio do zakładu pogrzebowego – powiedział Antoni Skiba z warszawskiej prokuratury. Podkreślił, iż zgon wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego, nie ma związku z jej przesłuchaniem.
Na konferencji prasowej prok. Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie wyjawił dokładne okoliczności śmierci Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego.
Okoliczności śmierci Barbary Skrzypek
– Ze zdumieniem dowiedzieliśmy się o śmierci pani Barbary Skrzypek. O zdarzeniu dowiedzieliśmy się w późnych godzinach wieczornych, 15 marca – powiedział prokurator Antoni Skiba.
Wyjaśnił, iż do zgonu doszło w sobotę, we wczesnych godzinach porannych. Barbara Skrzypek zmarła we własnym mieszkaniu, w obecności jednego z członków rodziny. Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz stwierdził zgon i wystawił kartę zgonu, wpisując w niej, iż „śmierć nastąpiła nagle i z nieznanych przyczyn”.
– O zgonie nie była poinformowana ani prokuratura, ani policja. Zwłoki zostały przewiezione bezpośrednio do zakładu pogrzebowego – powiedział Antoni Skiba.
Prokurator powiedział, iż sygnały o śmierci Barbary Skrzypek dotarły do policji i prokuratury wiele godzin później. Wszczęto postępowanie i przesłuchano świadków. – Z przesłuchań członków rodziny nie wynika, by twierdzili oni, iż do śmierci przyczyniły się działania osób trzecich – powiedział.
Materiały z postępowania zostaną przekazane dalej, do prokuratury spoza okręgu warszawskiego, aby przeprowadzić „rzetelne postępowanie”. – Zależy nam, aby nie było wątpliwości co do bezstronności prokuratury, a takowe pojawiały się w środkach masowego przekazu – dodał prokurator.
Przesłuchanie Barbary Skrzypek
Rzecznik warszawskiej prokuratury skomentował także przesłuchanie Barbary Skrzypek, na trzy dni przed jej śmiercią. Wezwanie do stawiennictwa zostało odebrane 10 dni wcześniej, a samo przesłuchanie trwało ono 4 godziny i 40 min z kilkunastominutową przerwą.
W czynności procesowej wzięli udział pełnomocnicy poszkodowanego – Jacek Dubois, Krystian Lasik i mecenas Gotkiewicz, który powiedział, iż chce wystąpić w charakterze pełnomocnika świadka. – Z zapisu protokołu wynika, iż mecenas Gotkwiecz wskazał, iż chce występować jako pełnomocnik świadka (…) motywując to szerokim interesem pokrzywdzonej, wskazując na jej stan zdrowia w postaci konieczności noszenia okularów i niemożności czytania bez okularów, jak również podenerwowaniem związanym z przesłuchaniem- dodał Antoni Skiba.
Więcej informacji wkrótce

polsatnews.pl