Prace nad przyszłoroczną ustawą budżetową nabierają tempa, a co za tym idzie, rządowe propozycje muszą zmierzyć się z opiniami strony społecznej. A te nie są - jak na razie - przesadnie pozytywne. Chodzi m.in. o poziom przyszłorocznej waloryzacji wynagrodzeń w budżetówce, a więc także w służbach mundurowych. Resort finansów zakłada, że pensje i uposażenia wzrosną o 3 proc., podczas gdy związkowcy, ze wszystkich central, postulują minimum 12-proc. podwyżki. Jednym głosem mówią, że propozycja rządu w obecnym kształcie jest nie do zaakceptowania. Pytanie tylko, czy w tej kwestii mogą liczyć na elastyczność rządu?
Prace nad budżetem zawsze budzą dużo emocji. Nie tylko z uwagi na fakt, że każda z instytucji finansowych przez państwo aktywnie zabiega o jak najwięcej pieniędzy, ale także dlatego, że właśnie w ustawie budżetowej określa się poziom waloryzacji wynagrodzeń w budżetówce. I choć rzadko zdarzają się podwyżki rzędu 20 proc., tak jak miało to miejsce w styczniu 2024 roku, pracownicy sfery finansów publicznych, a więc także mundurowi, upatrują w waloryzacji stałego elementu, podwyższającego ich comiesięczne dochody. Problem jednak w tym, że z reguły oczekiwania są dość odległe od tego, co proponuje - przynajmniej na początku - rząd.
Więcej na infosecurity24.pl