Spływ kajakowy zakończył się dla turystki w policyjnym areszcie

5 dni temu

Policjanci gwałtownie ustalili i zatrzymali osobę podejrzaną o dokonanie kradzieży. Do zdarzenia doszło na terenie wypożyczalni kajaków. Pracujący tam nastolatek zostawił na chwilę na ławce swój telefon oraz portfel z pieniędzmi i dokumentami, a sam poszedł wyciągnąć kajak z wody.

Na terenie gminy Ruciane-Nida, w jednej z wypożyczani kajaków, doszło do kradzieży telefonu komórkowego oraz portfela z pieniędzmi i dokumentami. Pozostawił je tam na chwilę nastolatek pracujący w tym miejscu. Sam poszedł pomóc wyciągnąć kajaki z wody. Kiedy wrócił jego rzeczy już tam nie było. W pobliżu stała kobieta z plecakiem. Powiedziała, iż nic na ten temat nie wie. Pokrzywdzony wezwał na miejsce policję.

Sprawa gwałtownie się wyjaśniła, bo miejsce kradzieży objęte było monitoringiem. Na tej podstawie policjanci ustalili, iż telefon i portfel zabrała stojąca obok kobieta, która schowała te rzeczy do plecaka. Była to 35-letnia turystka z województwa podlaskiego. Kobieta wszystkiemu zaprzeczyła. Funkcjonariusze nie znaleźli przy niej skradzionych rzeczy, więc zdecydowali o jej zatrzymaniu w policyjnym areszcie do czasu wyjaśnienia sprawy.

Po zebraniu materiału dowodowego przez śledczych zatrzymana usłyszała zarzut kradzieży portfela z pieniędzmi i dokumentami oraz telefonu komórkowego o łącznej wartości 5000 zł. Kobieta przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Powiedziała, iż rzeczywiście zabrała te rzeczy i schowała je do plecaka. Gotówkę wrzuciła do samochodu znajomego, a pusty portfel i telefon wyrzuciła do rzeki, kiedy dowiedziała się, iż nastolatek powiadomił policję.

Idź do oryginalnego materiału