W Zielonej Górze na początku września spłonęły dwa salony gier. Wszystko wydarzyło się jednej nocy. Od początku podejrzewano, iż to nie przypadek, a celowe podpalenia. Tuż po pożarach policjanci zatrzymali podejrzanego 44-latka. Według śledczych nie działał on sam. Teraz "dołączył" do niego 41-latek.