"Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż doszło do uchybień proceduralnych" - napisali w oświadczeniu małopolscy policjanci, którzy prowadzili kontrolę w komendzie w Andrychowie.
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Krakowie sprawdzali, czy funkcjonariusze z Andrychowa dopełnili swoich obowiązków, gdy ojciec dziewczyny zgłosił jej zaginięcie. Równolegle czynności wyjaśniające rozpoczęło Biuro Kontroli KGP.
Kontrola została przeprowadzona w sprawie śmierci 14-letniej Natalii, która zaginęła we wtorek 28 listopada. Dziewczyna niedługo po opuszczeniu domu miała zadzwonić do swojego ojca z informacją, iż źle się czuje. Nie potrafiła również powiedzieć, gdzie aktualnie się znajduje.
Okazało się, iż dziewczynę odnaleziono: jeden z przechodniów zauważył leżącą na ziemi nieprzytomną nastolatkę. Zaniesiono ją do ciepłego miejsca, wezwano pogotowie i policję. Stan wyziębionej dziewczyny był na tyle poważny, iż została zabrana do szpitala w Prokocimiu. W środę małopolska policja poinformowała