Do awantury doszło wieczorem, około godziny 18.30. Jak wynika z ustaleń policji, 35-latek, będący pod wpływem alkoholu, zaczepił jednego z nastolatków znajdującego się w towarzystwie dwóch rówieśników oraz osoby dorosłej. Doszło do wymiany ciosów, podczas której mężczyzna przewrócił się i uderzył głową o chodnik. Z ciężkimi obrażeniami został przewieziony do szpitala, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, w środę jego życia nie udało się uratować.
W bójce uczestniczyło trzech nieletnich w wieku 15, 16 i 17 lat. Dwaj młodsi, zatrzymani tuż po zdarzeniu, początkowo usłyszeli zarzuty udziału w bójce o charakterze chuligańskim, za które grozi umieszczenie w zakładzie poprawczym. Starszy z uczestników odpowiada jako osoba dorosła i w pierwszej fazie postępowania prokuratura rozważała postawienie mu zarzutów zagrożonych karą do pięciu lat więzienia.
Śmierć 35-latka całkowicie zmienia sytuację procesową nastolatków. Prokuratura zapowiedziała już, iż wszyscy trzej usłyszą zarzuty udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Wobec 15- i 16-latka oznacza to rozszerzenie dotychczasowych kwalifikacji prawnych, natomiast 17-latek, którego policja jeszcze poszukuje, będzie odpowiadał jak dorosły. W jego przypadku kara może wynieść choćby 10 lat pozbawienia wolności.
Śledczy podkreślają, iż to 35-latek miał sprowokować całą sytuację. Mimo to, wobec śmiertelnych konsekwencji bójki, młodzi uczestnicy muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.