O co chodzi: W poniedziałek 13 stycznia mowy końcowe wygłosiły strony postępowania. Z kolei w piątek 17 stycznia Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosi wyrok w sprawie Doriana S., który miał napaść Białorusinkę w stolicy 25 lutego 2024 roku. Kobieta zmarła po kilku dniach pobytu w szpitalu. Oskarżony przyznał się do zarzucanego czynu, ale nie do tego, iż chciał zabić.
REKLAMA
Kara wobec Doriana S.: Prokuratura zażądała dożywocia i zadośćuczynienia dla bliskich ofiary. O dożywocie dla Doriana S. wniósł też pełnomocnik brata oraz chłopaka ofiary, adwokat Karol Drożdż. Jeden z obrońców chciał umorzenia postępowania, drugi żądał łagodnego wymiaru kary. - Biorąc pod uwagę charakter sprawy, przebieg oraz zachowanie sprawcy, wydaje nam się, iż to jest jedyna możliwość, aby uchronić społeczeństwo przed przebywaniem takich sprawców na wolności. Ryzyko dopuszczenia się przez niego podobnego czynu w przyszłości jest bardzo wysokie - przekonywał Drożdż.
Zobacz wideo Kosmiczny wyścig miliarderów. Rakieta Bezosa zawiodła
"Słowa skruchy nie zwrócą życia": Dorian S. przeprosił bliskich Lizy. Nie przekonało to jednak obecnej na sali adwokatki Kamili Ferenc z Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu. - Słowa skruchy nie zwrócą życia Lizawiecie, która tak naprawdę teraz powinna być w centrum zainteresowania, a także bezpieczeństwo innych kobiet - mówiła Ferenc. Prezeska fundacji Nastia Podorożna podkreśliła, iż dożywocie jest jedyną słuszną karą, jaka powinna zostać wymierzona Dorianowi S. - Nieprzypadkowo mówi się, iż kobiety mają iść na kurs samoobrony, a nie o tym, żeby uczyć mężczyzn, rozpoznawać zgodę. Całej przemocy nie wykasujemy, ale bardzo ważne jest, aby jak już do niej dochodzi, były konsekwencje i żeby były one bardzo poważne - dodała.
Więcej na temat przeczytasz w artykule: "Szokujące zeznania oskarżonego o gwałt w Warszawie. Ruszył proces Doriana S. 'Nie czułem strachu'".Źródło: IAR