
Tragedia na obozie harcerskim nad jeziorem Ośno w miejscowości Wilcze wydarzyła się w nocy z 23 na 24 lipca. To wtedy 15-letni harcerz próbował zdobyć sprawność ćwika. Jego zadaniem było przepłynięcie akwenu i rozpalenie ogniska na drugim brzegu. Nad próbą czuwać miały dwie osoby — dowódca drużyny harcerskiej oraz ratownik wodny.
15-latek podczas swojej próby zniknął pod wodą. Osoby, które miały go asekurować, nie były w stanie go odnaleźć. Na miejsce wezwane zostały służby ratownicze. Z ustaleń policji wynika, iż chłopiec nie miał odpowiedniej asekuracji, a ratownik i opiekun, którzy mieli płynąć obok niego, stali na pomoście. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Kolega zmarłego harcerza zabiera głos
O tragicznych wydarzeniach nad jeziorem Ośno porozmawiali z kolegą zmarłego 15-latka dziennikarze programu „Uwaga!” TVN. Chłopcy wspólnie uczestniczyli w obozach harcerskich.
— Każdy wie, iż pod koniec obozu druhowie chcą dopełnić swoich prób, zdać swoje stopnie. Jednak są to bardzo indywidualne zadania, robione w tajemnicy — powiedział proszący o anonimowość nastolatek, pytany o to, jak wygląda wykonywanie zadań na obozach.
Jak podkreślił, z 15-letnim Dominikiem, który utonął w jeziorze, niejednokrotnie widywał się m.in. na stołówce. — Nieraz mijaliśmy się między posiłkami, czy podczas zajęć, gdzie tam zawsze dało się zamienić parę słów. On zawsze był pełen energii i zawsze był pierwszy do zdobywania wszelkich sprawności, stopni — mówił chłopak.
— Był bardzo dobrym pływakiem, miał za sobą wiele sprawności pływackich i był to bardzo wysportowany chłopak. Jest to przede wszystkim dla nas wielka tragedia, z którą myślę, iż będzie nam się bardzo trudno pogodzić — dodał młody harcerz.













![Pobili do nieprzytomności i podpalili. Ruszył proces chełmian oskarżonych o śmierć dwóch osób [ZDJĘCIA+FILM]](https://static2.supertydzien.pl/data/articles/xga-4x3-pobili-do-nieprzytomnosci-i-podpalili-ruszyl-proces-chelmian-oskarzonych-o-smierc-dwoch-osob-zdjec-1761165507.jpg)
English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·