Skandal! Z magazynu miejskiej spółki skradziono cenną rzeźbę

pulslegnicy.pl 3 tygodni temu

Chodzi o miedzianą rzeźbę autorstwa profesora Wincentego Kućmy, która przez kilkanaście lat leżała w magazynie przy ul. Ceglanej. Teraz wyszło na jaw, iż została stamtąd skradziona i to już … cztery lata temu.

O tej bulwersującej sprawie poinformował w mediach społecznościowych prezydent Legnicy Maciej Kupaj.

– Przez cztery lata próbowano zatuszować pewną bardzo istotną sprawę. Cztery lata temu została skradziona z magazynów LPGK, którym zarządzał prezes Bogusław Graboń, rzeźba profesora Wincentego Kućmy, autora wielu słynnych rzeźb w Polsce – mówi gospodarz miasta.

Prezydent obiecuje, iż postara się wyjaśnić sprawę, ale jest to chyba deklaracja mocno na wyrost. Tym bardziej, iż policyjne dochodzenie ws. kradzieży dzieła sztuki zostało już dawno umorzone.

Fontanna stała w sercu miasta od 1977 roku

Fontanna stanęła w legnickim Rynku w 1977 roku. Jej autorem jest prof. Wincenty Kućma – plastyk i rzeźbiarz, który za swój wkład artystyczny w polską kulturę został odznaczony m. in. Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Orderem Orła Białego, zdobył także tytuł zasłużonego dla miasta Warszawy, Gdańska i Krakowa.

Legnicka rzeźba Kućmy była jednym z elementów cyklu „Zespoleni” i metaforą nadchodzących zmian, przedstawiając dwie grupy ludzi na łodzi, symbolizującej przemieszczanie się, poszukiwanie nowych lądów, zmianę myślenia, poglądów. Cały cykl był zapowiedzią tego, co wydarzyło się potem – społecznego buntu i powstania „Solidarności”.

Dzieło sztuki w magazynie

W 2008 roku w związku z remontem Rynku za zgodą konserwatora zabytków fontanna została zdemontowana i przewieziona do magazynu Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej przy ul. Ceglanej. Tam przez lata była dewastowana i regularnie rozkradana. O sprawie alarmowały lokalne media.

„Rzeźba jest rozpruta, w wielu miejscach brakuje znacznych fragmentów miedzianej blachy. Mimo to władze miasta wciąż zapewniają, iż czeka ona na drugie życie w Parku Bielańskim, gdzie stanąć ma po renowacji” – pisał dekadę temu Bartłomiej Rodak w „Konkretach”. Wincenty Kućma na łamach tygodnika rozważał choćby wytoczenie władzom Legnicy sądowego procesu.

W 2019 r. portal TuLegnica.pl dotarł do aktualnych zdjęć fontanny. Widać na nich było, iż jest w opłakanym stanie. U ówczesnego prezydenta Tadeusza Krzakowskiego interweniował Maciej Kupaj, wtedy opozycyjny radny. Nadaremnie. Sprawa ponownie przycichła. Rok później dzieło prof. Kućmy z magazynu miejskiej spółki zniknęło na dobre.

Idź do oryginalnego materiału