Kobieta wymyśliła, iż upozoruje kradzież swojego mercedesa. W ten sposób chciała wyłudzić pieniądze z ubezpieczalni. Plan, w którym pomagała siostra, nie był jednak doskonały. Kobiety najwyraźniej nie zdawały sobie sprawy, iż auto nie ma wykupionego autocasco i wypłaty pieniędzy nie będzie. Policjanci zdemaskowali działanie kobiet, a auto odnaleźli we Frankfurcie nad Odrą.
Gorzowscy policjanci, 1 listopada, przyjęli zawiadomienie o kradzieży mercedesa o wartości 70 tys. zł. Właścicielka przekazała, iż zaparkowała samochód przy jednej z ulic w Gorzowie. Kiedy po kilku godzinach wróciła, samochodu już nie było. Zgłoszenie trafiło do dyżurnego. – Na miejscu pracowali policjanci, którzy poszukiwali śladów kradzieży i ewentualnych monitoringów – mówi kom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik policji w Gorzowie.
Sprawą zajęli się kryminalni, którzy gwałtownie nabrali podejrzeń, iż kradzieży samochód mogło nie być. Kolejne informacje, do których dotarli, tylko to potwierdzały. – Policjanci ustalili, iż mogła to być zaplanowana akcja właścicielki – mówi kom. Jaroszewicz. Kobieta jednak cały czas utrzymywała wersję kradzieży, a potwierdzała to jej siostra.
Zebrany materiał dowodowy przeczył zeznaniom. Okazało się, iż pojazd wcześniej był wystawiony na sprzedaż, ale nie znalazł się chętny na jego zakup. Kobiety wymyśliły więc, iż upozorują jego kradzież, zgłoszą kradzież policjantom, a następnie odbiorą pieniądze z ubezpieczenia autocasco. Pomysł miał jednak pewną wadę. Kobiety nie zdawały sobie sprawy, iż ubezpieczenie nie zostało przez nie wykupione. O wypłacie odszkodowania nie było więc mowy. Policjanci odnaleźli mercedesa we Frankfurcie nad Odrą.
Funkcjonariusze zatrzymali kobiety. 37-latka i 27-latka zostały w czwartek, 14 listopada, doprowadzone do prokuratury. Tam po przesłuchaniu usłyszały zarzuty. Kobiety przyznały się do zarzucanych im czynów. Odpowiedzą za składanie fałszywych zeznań i usiłowanie wyłudzenia odszkodowania. Grożą im kary po 8 lat więzienia.