Radosław Sikorski jest w USA. Spotkał się tam z dziennikarzami, którzy zapytali go o to, co 4 września wydarzyło się na Białorusi. Tamtejsze media twierdzą, iż doszło do aresztowania "polskiego szpiega". Zatrzymany to 26-letni krakowianin Grzegorz G.
Sikorski o aresztowaniu Polaka pod zarzutem szpiegostwa
– Mam pierwsze informacje na gorąco, nie chcę jeszcze spekulować. Wiemy, jaki to jest reżim, wiemy, czego się po nim spodziewać. Mamy już polskich więźniów w białoruskich więzieniach, w tym Andrzeja Poczobuta. Jesteśmy już w konsultacjach wewnątrzrządowych. Jestem przekonany, iż sprawa nie zostanie bez odpowiedzi – przekazał wicepremier.
Głos zabrał też rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Nazwał sprawę prowokacją. "Aresztowanie polskiego obywatela przez białoruskie KGB to kolejna prowokacja reżimu Łukaszenki wymierzona w nasz kraj. Polskie służby specjalne nie wykorzystują zakonników do zbierania informacji o manewrach wojskowych" – napisał w poście na platformie X.
Jak już wcześniej ustalił portal wp.pl oskarżony o szpiegostwo Polak to zakonnik, członek Zakonu Braci NMP z Góry Karmel, czyli karmelitów. Zaledwie na początku lipca obronił pracę magisterską. Jak podano, Grzegorz G. "uczęszczał na seminarium z teologii duchowości".
Białoruska telewizja państwowa "Belarus 1" pokazała moment zatrzymania przez KGB polskiego obywatela. Jak określono, miał on mieć przy sobie ośmiostronicowe kserokopie dokumentu z Północno-Zachodniego Zarządu Operacyjnego dotyczące białorusko-rosyjskich ćwiczeń Zapad-2025.
W materiale przedstawiono, jakoby Polak miał skontaktować się wcześniej z "obywatelem Białorusi za pośrednictwem mediów społecznościowych i zaoferować mu współpracę dla polskich służb specjalnych". Jak poinformowano, "przeciwko zatrzymanemu wszczęto postępowanie karne".