Seniorzy wciąż na celowniku przestęców

4 tygodni temu
fot. Depositphotos

Święta to z jednej strony dobra okazja, aby z nimi o tym porozmawiać i przestrzec ich przed konsekwencjami łatwowierności wobec oszustów. Z drugiej strony – czas, kiedy ci ostatni szczególnie mocno mogą ich atakować wiedząc, iż młodsi gdzieś wyjeżdżają. Wtedy babcię lub dziadka łatwiej nabrać metodą „na wnuczka”albo „na policjanta”.

I tu z pomocą przychodzą sami funkcjonariusze. Nigdy nie żądamy od ludzi pieniędzy i nie korzystamy z pomocy osób trzecich podczas akcji przeciwko przestępcom.

– Dlatego jeżeli do naszej babci lub dziadka zadzwoni ktoś „z policji” i prosi aby wyciągneła pieniądze z konta lub, iż będzie pomagać w jakiejś sprawie, od razu powinna nabrać podejrzeń i przede wszystkim rozłączyć się – podkreśla sierżant sztabowy Marta Białek z opolskiej policji.

W metodzie „na wnuczka” przestęcy grają przede wszystkim na emocjach, przekonując, iż gwałtownie dostarczone pieniądze pozwolą wnuczkom lub dzieciom nie iść od razu do więzienia – jako sprawcom zdarzenia.

– Najczęściej wypadek jest bardzo tragiczny, często z ofiarą śmiertelną, z kobietą z dzieckiem w wózku albo kobietą w ciąży – tłumaczy policjantka.

Czujności babć i dziadków nie powinien też osłabić fakt, iż oszuści znają imiona seniorów oraz wnuczka, który ich zdaniem np. spowodował wypadek.

– Oni starannie wybierają swoje ofiary, obserwują je, mają dostęp do danych osobowych – dopowiada sierżant sztabowy Marta Białek z opolskiej policji.

Dlatego tak ważne jest, abyśmy z naszymi seniorami rozmawiali i uczulali ich na takie zagrożenia zwłaszcza teraz.

Bardzo ważne jest, aby seniorzy nie trzymali w domu zbyt dużo gotówki – dodają policjanci. To zwykle powoduje, że, aby ją przekazać, muszą się udać do banku. Tam coraz więcej pracowników jest uczulonych na podejmowanie przez seniorów większej sumy pieniędzy.

sierż. sztab. Marta Białek:

Autor: Sebastian Pec

Idź do oryginalnego materiału