Seniorka spod Bydgoszczy oszukana na inwestycje w kryptowaluty. Straciła niemal milion złotych!

2 dni temu

– Seniorka dopiero po kilku miesiącach zorientowała się, iż została oszukana – mówią policjanci z bydgoskiego Śródmieścia, którzy przyjęli od mieszkanki powiatu bydgoskiego zawiadomienie o oszustwie.

Sprawa swój początek – jak mówi nadkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego bydgoskiej policji – ma na początku lipca br., a to wtedy do seniorki zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako „ekspert do spraw obsługi klienta w firmie pomagającej inwestować w kryptowaluty”. – Już podczas tej rozmowy namówiła pokrzywdzoną do zainstalowania na komputerze i telefonie programu do inwestowania, jak się później okazało, służącego do zdalnej obsługi pulpitu przez oszustów – dodaje rzecznik bydgoskiej policji.

Równolegle, rzekoma „ekspert” poprosiła również seniorkę o to, aby podała adres mailowy, na który miały zostać przesłane dokumenty inwestycyjne, a w rzeczywistości wysłano jej link do pobrania umowy na świadczenie usług cyfrowego rozliczania aktywów, co uczyniła. – Seniorka weszła też na stronę rzekomej strony brokerskiej, gdzie musiała ustalić login i hasło do zalogowania – relacjonują kryminalni ze Śródmieścia i dodają, iż seniorka nie podejrzewała jakiegokolwiek oszustwa i wykonywała wszystkie zalecane czynności. W następnych dniach, do mieszkanki powiatu bydgoskiego wykonywane były telefony z różnych numerów. – Rozmówczyni zawsze podawała się za brokerkę, która zadzwoniła pierwszego dnia – słyszymy w komisariacie na Śródmieściu.

Kredyty, sprzedaż nieruchomości i strata blisko miliona złotych

Niczego nie podejrzewająca mieszkanka powiatu bydgoskiego zaciągnęła kilka kredytów, które opiewały na duże sumy pieniędzy, ale nie tylko. – Jakby tego było mało, sprzedała również nieruchomość, by móc w ten sposób zainwestować uzyskane pieniądze – relacjonuje Lidia Kowalska.

Z ustaleń policjantów już wynika, iż seniorka z okolic Bydgoszczy w sumie dokonała przelewów i wpłat w różnych bitomatach i kantorach kryptowalut na 935 tysięcy złotych. – Wszystkie były poprzez platformy zarejestrowane m.in. na Litwie, w Chorwacji i we Włoszech – dodają mundurowi ze Śródmieścia, dodając, iż cały proceder trwał kilka miesięcy. Starsza kobieta próbowała jeszcze skontaktować się z firmą oraz doradczynią, jednak bezskutecznie i dopiero po blisko dwóch miesiącach okazało się, iż została oszukana, a zawiadomienie do policjantów ze Śródmieścia złożyła we wtorek, 16 grudnia.

Idź do oryginalnego materiału