Sytuacja, o której poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Pile miała miejsce 8 listopada. Do pilskiej jednostki zgłosiła się 65-latka, która przekazała, iż jej partner opuścił mieszkanie kilka dni temu i do tej pory nie wrócił. Pokazała także odręcznie napisany list pożegnalny, z którego wynikało, iż mężczyzna może próbować targnąć się na swoje życie.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania, w które zaangażowano zarówno policjantów z oddziału prewencji, jak i kryminalnego. Sprawdzano miejsca możliwego pobytu zaginionego 59-latka.
Przyglądając się sprawie, policjanci zaczęli jednak nabierać podejrzeń, co do prawdziwości sytuacji. Ostatecznie ustalili, iż para cały czas pozostawała ze sobą w kontakcie, a sprawa zaginięcia została wymyślona.
Okazało się, iż 59-latek miał stawić się w sądzie na rozprawie, jednak chciał tego uniknąć, dlatego postanowił upozorować swoje zaginięcie. Jego partnerka miała zgłosić sprawę, by była ona wiarygodna dla organów ścigania.
Policjanci nie byli zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Za wywołanie fałszywego alarmu, kobietę ukarano mandatem w wysokości 500 złotych. Pouczono parę także o tym, iż w czasie, gdy zaangażowano siły i środki w poszukiwania osoby, ktoś naprawdę mógł potrzebować pomocy, a ta dotarłaby później.