Seniorce z Bielan udało się oszukać przez fałszywego adwokata, traci 24 tysiące złotych

4 dni temu

Beztroska starsza pani, zamieszkująca warszawskie Bielany, padła ofiarą nieuczciwego 'adwokata’, któremu powierzyła swoje zgromadzone przez lata oszczędności. Suma jej strat wynosi blisko 24 tysiące złotych. To smutne zdarzenie stanowi przypomnienie dla wszystkich seniorów o konieczności zachowania ostrożności i krytycznej oceny sytuacji. Nigdy nie należy przekazywać swoich oszczędności osobom, których tożsamości nie jesteśmy w stanie zweryfikować. Autentyczny policjant czy inny funkcjonariusz służb nigdy nie będzie żądał od nas gotówki. jeżeli takie coś ma miejsce, jest to zdecydowany znak, iż stoimy w obliczu próby oszustwa i powinniśmy jak najszybciej zawiadomić odpowiednie służby.

Potrzeba podjęcia działań stała się oczywista dla 89-letniej mieszkanki Bielan, która zgłosiła się do Komendy Rejonowej Policji Warszawa V. Kobieta ta została ofiarą oszustwa metodą 'na policjanta’. Wydarzenia związane z tym przestępstwem rozpoczęły się od tajemniczego telefonu do jej domu, podczas którego słyszała niewyraźne słowa: 'mamo, umieram’. Kobieta była przekonana, iż rozmawia ze swoim synem w stanie zagrożenia życia. Niedługo potem do rozmowy włączył się inny mężczyzna, który przedstawił się jako 'lekarz Banach z oddziału zakaźnego Szpitala Wolskiego’. Ten fałszywy lekarz przekazał kobiecie informację o groźnej chorobie jej 'syna’, COVID-19, i nieuniknionej śmierci bez szybkiej interwencji.

Kobieta dowiedziała się, iż istnieje drogie lekarstwo, które już jest transportowane do szpitala, ale jego podanie pacjentowi zależy od decyzji finansowej. Lekarstwo miało kosztować 70 000 złotych. Pokrzywdzona starsza pani powiedziała mężczyźnie, iż dysponuje jedynie 6 000 dolarów amerykańskich. Gdy stało się jasne, iż nie ma dodatkowych środków, oszust zapowiedział przybycie szpitalnej notariuszki. Pokrzywdzona przekazała tej kobiecie worek na śmieci z pieniędzmi przy drzwiach swojego mieszkania. Poinformowała o tym 'lekarza’, który nakazał jej czekać na karetkę, a następnie zakończył rozmowę.

Gdy rozmowa dobiegła końca, starsza pani zadzwoniła do swojego prawdziwego syna. Okazało się, iż jest całkowicie zdrowy. Wtedy zrozumiała, iż padła ofiarą oszustwa.

Chociaż media i Policja często apelują do seniorów o czujność, przestępstwa tego typu przez cały czas mają miejsce. Metody 'na policjanta’ lub 'na wnuczka’ są skuteczne, ponieważ wykorzystują element zaskoczenia, wywołują silne emocje i stres u starszych osób oraz zmuszają do szybkich decyzji. Przestępcy wiedzą też, iż seniorzy często przechowują duże sumy pieniędzy w domu.

Warto pamiętać, iż prawdziwi policjanci czy inni funkcjonariusze nigdy nie mają prawa żądać od nas gotówki ani numerów konta czy karty bankomatowej. Rownież nigdy nie poproszą nas o przelanie pieniędzy na wskazane przez nich konto bankowe! jeżeli takie coś ma miejsce, powinniśmy natychmiast zakończyć rozmowę i poinformować o tym Policję.

ŻADNYM OBCYM OSOBOM NIE PRZEKAZUJMY PIENIĘDZY BEZ WZGLĘDU NA OKOLICZNOŚCI!

Idź do oryginalnego materiału