Oszuści wmówili mu, iż bierze udział w tajnej akcji i nie może informować nikogo. Pod wpływem manipulacji mężczyzna uwierzył w tę historię i był gotów przekazać oszczędności.
Policjanci kontra oszuści
O możliwym oszustwie policjanci dowiedzieli się z Komendy Głównej Policji i natychmiast pojechali do seniora. Na miejscu napotkali nieoczekiwany problem – mężczyzna był przekonany, iż funkcjonariusze są częścią oszustwa i odmawiał współpracy.
Nie wierzył w ich legitymacje ani wyjaśnienia. przez cały czas był pewien, iż pomaga w śledztwie przeciwko przestępcom. Po krótkiej rozmowie podziękował im i pojechał do banku, by wykonać kolejny przelew.
Interwencja policji i syna seniora w banku
Funkcjonariusze postanowili działać inaczej i dotarli do syna seniora. Gdy poinformowali go o sytuacji, mężczyzna początkowo sądził, iż to on może być celem oszustów. wezwał numer alarmowy 112, by zweryfikować te informacje.
- Nie mogąc jednak dodzwonić się do ojca najwyraźniej stwierdził, iż rzeczywiście może dziać się coś niepokojącego. Ostatecznie pojechał do banku, gdzie spotkał się z ojcem i policjantami. Do samego końca starszy mężczyzna myślał, iż pomaga rozpracować grupę przestępczą. Kolejny przelew na niemal 100 tysięcy złotych nie został przekazany – opowiada Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
Przypadek tego seniora pokazuje, jak skutecznie przestępcy potrafią manipulować swoimi ofiarami. Wykorzystują zaufanie, wzbudzają strach i podporządkowują sobie osoby starsze, które często nie mają świadomości zagrożenia.
Policja apeluje, by rozmawiać z bliskimi o metodach oszustów i ostrzegać seniorów przed podobnymi sytuacjami. Prawdziwi funkcjonariusze nigdy nie proszą o przelewy ani nie angażują przypadkowych osób w tajne operacje. Tylko szybka reakcja rodziny i policji może uchronić przed utratą oszczędności.