Senator pomaga Sosnowskiemu. „Jestem przekonany o niewinności tego człowieka”

3 tygodni temu

– Jarosław Sosnowski jest niewinny – nie ma wątpliwości Grzegorz Fedorowicz, w tej chwili senator, a wcześniej zastępca dyrektora generalnego Służby Więziennej, który zaangażował się w pomoc dla mieszkańca Ciążenia odsiadującego od ponad 20 lat wyrok za zabójstwo pod dyskoteką Faraon w Lądku.

Spotkał się Pan osobiście z Jarosławem Sosnowskim?

Na pewno tak, chociaż przyznam, iż tego nie pamiętam. Pan Sosnowski zaraz po zatrzymaniu przez 10 miesięcy przebywał w Areszcie Śledczym w Środzie Wielkopolskiej, którego byłem wówczas dyrektorem. Wtedy jednak jego sprawa nie przykuła mojej uwagi. Pracując w areszcie miałem do czynienia z tysiącami osadzonych, z których mniej więcej połowa zapewniała o swojej niewinności. Będąc funkcjonariuszem Służby Więziennej nie było moją rolą oceniać postanowienia sądu, a je wykonywać. O panu Sosnowskim z czasów jego pobytu w kierowanym przeze mnie Areszcie Śledczym mogę powiedzieć tylko tyle, iż nie zapadł mi w pamięć, co oznacza, iż musiał być dobrym osadzonym, nie wadzącym nikomu. Gdyby sprawiał problemy, na pewno bym go zapamiętał.

Dlaczego teraz zainteresował się Pan jego sprawą?

Zgłosiła się do mnie rodzina pana Sosnowskiego. Po zapoznaniu się z aktami sprawy zdecydowałem się zaangażować w pomoc.

Jarosław Sosnowski jest niewinny?

Tak, jestem przekonany o niewinności tego człowieka. Inaczej nie zaangażowałbym się tak emocjonalnie w pomoc dla niego. Wiem, iż w takich sytuacjach emocje są złym doradcą, ale trudno od nich uciec, kiedy czyta się akta tej sprawy i dochodzi do wniosku, iż człowiek, który jest niewinny, już ponad 20 lat siedzi w więzieniu. To kwestia elementarnego poczucia sprawiedliwości.

Na czym polega pomoc z Pana strony?

Razem z rodziną pana Sosnowskiego odbyłem spotkanie w Ministerstwie Sprawiedliwości. Panią wiceminister Marię Ejchart dość szeroko zapoznaliśmy z tą sprawą. Sprawą udało mi się też zainteresować przedstawicieli adwokatury, by ocenili ją pod kątem proceduralnym oraz dowodowym. w tej chwili kilku adwokatów zapoznaje się z aktami. Sprawę analizuje też prawnicze środowisko akademickie. Ponadto, niedługo planuję wybrać się do Zakładu Karnego we Włocławku, by osobiście spotkać się z panem Sosnowskim. Potrzebuję tej rozmowy do jeszcze mocniejszego działania w jego sprawie.

Jakie widzi Pan szanse wyciągnięcia go z więzienia i oczyszczenia z zarzutów?

Sprawiedliwość panu Sosnowskiemu można przywrócić dwoma ścieżkami. Pierwsza to wznowienie procesu. Wiem, iż były już takie próby, ale Sąd Najwyższy odrzucił wniosek argumentując brakiem nowych dowodów. Trudno się dziwić takiej decyzji Sądu Najwyższego, bo rzeczywiście nowe dowody w sprawie się wówczas nie pojawiły. Druga możliwości to wniesienie rewizji nadzwyczajnej. Potrzebne byłoby jednak wskazanie błędów proceduralnych przy orzekaniu wyroków. Trudno będzie to wykazać, bo sprawa została przed laty oceniona przez dwie instancje i wyrok od prawie 20 lat jest prawomocny.

Czyli Jarosławowi Sosnowskiemu pozostaje siedzieć w więzieniu do końca wyroku?

Mam nadzieję, iż tak nie będzie. Pan Sosnowski od kilku lat może ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie. Uważam, iż po odbyciu już ponad 20 lat z orzeczonej kary 25 lat więzienia taki wniosek jest w pełni zasadny. Tym bardziej, iż w trakcie odbywania kary pan Sosnowski zgromadził mnóstwo nagród za dobre zachowanie. Oczywiście, warunkowe zwolnienie nie sprawi, iż zostanie uznany za niewinnego, ale dałoby mu wolność.

Jeśli sam złoży wniosek o przedterminowe zwolnienie, nie ma wielkich szans na powodzenie…

Faktycznie, statystyki pokazują, iż większość wniosków składanych przez skazanych sąd rozpatruje negatywnie. Zdecydowanie inaczej wygląda sytuacja, kiedy wniosek składa dyrektor Zakładu Karnego. Kiedy byłem dyrektorem Aresztu Śledczego, 99 proc. złożonych przeze mnie wniosków o warunkowe przedterminowe zwolnienie skazanego sąd zatwierdzał. W ostatnich latach, za czasów rządów PiS dyrektorzy placówek penitencjarnych składali znacznie mniej wniosków o warunkowe zwolnienie skazanych, ale teraz powinny wrócić normalne czasy. Chodzi o to, by dyrektor Zakładu Karnego, który uważa, iż dany skazany powinien mieć możliwość otrzymania warunkowego zwolnienia nie bał się o to występować do sądu.

Może Pan jakoś wpłynąć na dyrektora Zakładu Karnego, w którym przebywa Jarosław Sosnowski?

Oczywiście, nie mogę w żaden sposób wpływać na pana dyrektora, czy sugerować mu podejmowania jakichkolwiek decyzji. Będę chciał się jednak z nim spotkać, żeby dokładnie przedstawić sytuację pana Sosnowskiego oraz zapytać o jego plany z nim związane.

Idź do oryginalnego materiału