
Czy spacerując wzdłuż Wisłoka, robiąc pamiątkowe zdjęcie z rodziną na tle wody, zastanawiałeś się kiedyś, iż taka niewinna chwila może skończyć się nieprzyjemnościami? Niestety, wchodzące w życie nowe przepisy mogą sprawić, iż popularne wśród mieszkańców Podkarpacia miejsca rekreacji staną się strefami z ograniczonym dostępem dla obiektywów aparatów. Nowe rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej wprowadza bowiem zasady ochrony obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, a konsekwencje nieświadomego złamania tych przepisów mogą być poważne. Gdzie zatem trzeba będzie uważać, by nie popaść w kłopoty?
Od 17 kwietnia obowiązuje nowe rozporządzenie, które ma na celu wzmocnienie ochrony strategicznych punktów na mapie Polski. Choć szczegółowa lista obiektów objętych zakazem fotografowania nie jest publiczna, co jest zrozumiałe ze względów bezpieczeństwa, to jednak sam fakt wprowadzenia nowych regulacji powinien zbudzić naszą czujność. Dotychczasowe przepisy również przewidywały ograniczenia w fotografowaniu obiektów wojskowych i innych ważnych z punktu widzenia obronności, ale nowe rozporządzenie wydaje się rozszerzać te uprawnienia i wprowadza surowsze konsekwencje.
Rzeszów i Podkarpacie pod lupą
Mieszkańcy Rzeszowa i całego województwa podkarpackiego powinni zachować szczególną czujność. Nasz region, ze względu na swoje strategiczne położenie i obecność ważnych jednostek wojskowych oraz infrastruktury, może być szczególnie narażony na objęcie nowymi zakazami. Oprócz wspomnianej zapory na Wisłoku, która dla wielu jest symbolem rekreacji i wypoczynku, warto zastanowić się nad innymi miejscami, które potencjalnie mogą znaleźć się na „czarnej liście” fotografów.
Możemy tu mówić o terenach i budynkach związanych z wojskiem, których w naszym regionie nie brakuje. Lotnisko w Jasionce, będące ważnym węzłem komunikacyjnym i potencjalnym elementem infrastruktury krytycznej, z pewnością będzie objęte szczególnymi regulacjami. Podobnie elektrownie, ważne stacje transformatorowe, węzły telekomunikacyjne czy strategiczne odcinki rurociągów – te obiekty, choć często niewidoczne na pierwszy rzut oka, mogą mieć najważniejsze znaczenie dla bezpieczeństwa państwa i regionu.
Zdrowy rozsądek kluczem
Choć konkretna lista zakazanych miejsc pozostaje tajemnicą, istnieje kilka uniwersalnych zasad, które pomogą uniknąć problemów:
– jeżeli przy jakimkolwiek obiekcie widzisz tablicę z zakazem fotografowania, bezwzględnie go przestrzegaj.
– Podejrzane obiekty? Lepiej odpuścić. jeżeli dany obiekt wygląda na istotny z wojskowego lub infrastrukturalnego punktu widzenia, lepiej nie ryzykować robienia zdjęć w jego pobliżu.
– Obecność ogrodzeń, kamer, wartowników lub innych widocznych środków ochrony powinna być sygnałem ostrzegawczym sugerującym powstrzymanie się od robienia zdjęć w danym miejscu.
– W przypadku interwencji służb mundurowych, zachowaj spokój i postępuj zgodnie z ich poleceniami. Nie wdawaj się w dyskusje i wyjaśnij, iż nie miałeś świadomości naruszenia przepisów.
– Warto śledzić lokalne media i ewentualne komunikaty urzędowe, które mogą pojawić się w tej sprawie.
Jakie kary grożą za złamanie zakazu?
Nieświadome naruszenie nowych przepisów może nieść za sobą poważne konsekwencje finansowe i prawne. Zgodnie z obowiązującymi regulacjami, za nieuprawnione fotografowanie obiektów objętych zakazem grozi kara grzywny, która może wynieść choćby do 20 tys. zł. W bardziej dotkliwych przypadkach, sąd może orzec karę aresztu do 30 dni. Warto również pamiętać, iż służby mają prawo do konfiskaty sprzętu, którym wykonano nielegalne zdjęcia lub nagrania, takiego jak aparat fotograficzny czy telefon. Dlatego tak ważne jest, aby zachować szczególną ostrożność i unikać fotografowania w miejscach, które mogą być objęte nowymi regulacjami. Niech chęć uwiecznienia pięknych chwil nie przysłoni nam zdrowego rozsądku i nie narazi na niepotrzebne konsekwencje prawne. Warto dmuchać na zimne, by uniknąć „selfie z widokiem na kłopoty”.