Sędzia Iwaniec zawieszony! Minister Żurek ujawnia powody

2 godzin temu

Sędzia Jakub Iwaniec, znany z udziału w tzw. aferze hejterskiej, został zawieszony w czynnościach służbowych. Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek uzasadnił swoją decyzję „rażącymi naruszeniami prawa i godności urzędu”.

Fot. Warszawa w Pigułce

Sędzia Jakub Iwaniec zawieszony. Minister Żurek: „To była decyzja konieczna”

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek poinformował, iż sędzia Jakub Iwaniec został zawieszony w czynnościach służbowych. Jak podkreślił, decyzja była nieunikniona i wynikała z poważnych naruszeń prawa oraz uchybień związanych z pełnioną funkcją.

Decyzja ministra sprawiedliwości

„Podjąłem decyzję o przerwaniu w czynnościach służbowych sędziego Jakuba Iwańca. Ze względu na charakter i wagę popełnionych przez niego czynów. To była decyzja konieczna — bo nie możemy przymykać oczu na rażące naruszenia prawa i uchybienia godności urzędu” — napisał Żurek w serwisie X.

Minister wyliczył, iż sędzia dopuszczał się szeregu przewinień. Wśród nich znalazły się m.in. prowadzenie posiedzeń bez zawiadomienia prokuratora, rozpatrywanie zażaleń bez jego udziału oraz podważanie umocowania prokuratorów prowadzących śledztwa i uznawanie ich decyzji za nielegalne.

„Takie działania nie tylko łamią obowiązujące przepisy, ale podważają fundamenty wymiaru sprawiedliwości i zaufanie obywateli do państwa” — dodał Żurek.

Wniosek prokuratury i konsekwencje

Decyzja o zawieszeniu Iwańca zapadła po wniosku Prokuratury Krajowej, która domaga się wszczęcia wobec niego postępowania dyscyplinarnego. Do czasu uchwały sądu dyscyplinarnego sędzia nie będzie wykonywał obowiązków.

Tło sprawy – afera hejterska

Jakub Iwaniec to sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. W latach 2018–2019 pracował na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie był bliskim współpracownikiem ówczesnego wiceministra Łukasza Piebiaka.

Obaj mieli być zaangażowani w tzw. aferę hejterską. Według ustaleń dziennikarzy Iwaniec i Piebiak przekazywali wrażliwe dane sędziów internetowej aktywistce znanej jako „Mała Emi”, która wykorzystywała je do oczerniania środowiska sędziowskiego krytycznego wobec ówczesnej władzy.

Idź do oryginalnego materiału