Po miesiącach oczekiwań i intensywnych działań dyplomatycznych, Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) odrzucił odwołanie Sebastiana Majtczaka, otwierając drogę do jego ekstradycji do Polski. Decyzja ta kończy sądowy etap procedury ekstradycyjnej, a ostateczne zatwierdzenie należy teraz do ministra sprawiedliwości ZEA.Helpfind+5Fakt+5Onet Wiadomości+5PolsatNews.pl+3Onet Wiadomości+3Onet+3
Tragiczny wypadek na A1
Sebastian Majtczak jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu we wrześniu 2023 roku. Według ustaleń śledczych, kierując BMW z prędkością co najmniej 253 km/h, uderzył w tył samochodu marki KIA, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. W wyniku zderzenia pojazd stanął w płomieniach, a wszyscy pasażerowie zginęli na miejscu.
Ucieczka i zatrzymanie
Po wypadku Majtczak opuścił Polskę, przemieszczając się przez Niemcy i Turcję, aż dotarł do Dubaju. Tam, 4 października 2023 roku, został zatrzymany przez lokalną policję we współpracy z polską Specjalną Grupą Poszukiwawczą. Choć początkowo trafił do aresztu, w lutym 2024 roku opuścił go za kaucją, zachowując status rezydenta ZEA dzięki tzw. złotej wizie.
Decyzja sądu i dalsze kroki
9 stycznia 2025 roku Sąd Apelacyjny w Dubaju uznał ekstradycję Majtczaka za prawnie dopuszczalną. Obrońcy złożyli odwołanie, które zostało odrzucone przez Sąd Najwyższy ZEA 7 maja 2025 roku. Minister sprawiedliwości ZEA ma teraz podjąć ostateczną decyzję w sprawie wydania podejrzanego Polsce.
Reakcje polskich władz
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar podkreślił, iż orzeczenie Sądu Najwyższego ZEA jest prawomocne i oznacza koniec sądowego etapu procedury ekstradycyjnej. Z kolei minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski napisał na platformie X: „Pirat drogowy, który zbiegł do Dubaju, stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości”.
Po ekstradycji Majtczak zostanie przekazany do dyspozycji Prokuratury Okręgowej w Katowicach, która prowadzi postępowanie w tej sprawie. Prokuratura planuje postawić mu zarzuty związane z wypadkiem oraz przesłuchać go w charakterze podejrzanego.
Decyzja Sądu Najwyższego ZEA stanowi istotny krok w kierunku pociągnięcia Sebastiana Majtczaka do odpowiedzialności karnej za tragiczny wypadek na autostradzie A1