Kupujesz na Allegro, OLX lub Vinted? Urząd skarbowy już ma twoje dane. List może trafić do ciebie

2 godzin temu

To, co jeszcze rok temu wydawało się niemożliwe, dziś stało się faktem. Od 2025 roku urzędy skarbowe otrzymują pełne dane o transakcjach z popularnych platform takich jak Allegro, Vinted, OLX, a choćby Facebook Marketplace. Wszystko dzięki unijnej dyrektywie DAC7, która nakłada na serwisy obowiązek raportowania danych użytkowników.

Fot. Warszawa w Pigułce

Oznacza to, iż każdy zakup lub sprzedaż powyżej 1000 zł może trafić prosto na biurko urzędnika skarbowego.
A jeżeli ktoś nie rozliczył podatku – może się spodziewać listu z wezwaniem do zapłaty.

Fiskus wie, co kupujesz i sprzedajesz

Ministerstwo Finansów wdrożyło system, który automatycznie analizuje dane przesyłane z platform handlowych.
Algorytmy fiskusa wykrywają transakcje, w których mogło dojść do zaniżenia lub pominięcia podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC).

Jak podaje Spidersweb.pl, jeden z internautów – pan Jan z Warszawy – otrzymał z urzędu pismo po zakupie roweru za 1500 zł na Allegro.
W liście znajdowało się wezwanie do zapłaty zaległego podatku, odsetek oraz informacji o ewentualnej karze.

Takie przypadki stają się coraz częstsze – a fiskus zapowiada, iż to dopiero początek.

PCC – zapomniany, ale obowiązkowy

Podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC) dotyczy osób prywatnych, które kupują rzeczy od innych osób, a nie firm.
Dotyczy to m.in. rowerów, mebli, sprzętu elektronicznego czy samochodów.

Jeśli wartość zakupu przekracza 1000 zł, trzeba zapłacić 2 procent podatku od wartości przedmiotu.
Deklarację PCC-3 należy złożyć w ciągu 14 dni od zakupu – można to zrobić przez internet na stronie podatki.gov.pl.

Wielu Polaków o tym obowiązku nigdy nie słyszało – i właśnie dlatego urzędy skarbowe zaczęły teraz wysyłać wezwania.

Kupujący też na celowniku

Do tej pory fiskus skupiał się głównie na sprzedających – szczególnie tych, którzy regularnie handlowali przez internet.
Teraz sytuacja się zmieniła.

Z danych OLX wynika, iż tylko w pierwszych czterech miesiącach 2025 roku użytkownicy wystawili ponad 1,2 miliona ogłoszeń z przedmiotami wartymi powyżej 1000 zł.
To oznacza, iż tysiące kupujących mogą zostać objęte analizą.

Kupno droższego laptopa, roweru czy telewizora może wystarczyć, by system automatycznie zidentyfikował transakcję i przekazał dane fiskusowi.
Nawet jeżeli kupujący działał w dobrej wierze i nie wiedział o podatku – brak deklaracji nie zwalnia z odpowiedzialności.

List z urzędu – co zrobić, gdy go dostaniesz

Jeśli fiskus wykryje brak zapłaty PCC, wysyła wezwanie do uzupełnienia zaległości.
Zazwyczaj zawiera ono kwotę podatku, należne odsetki i informację o możliwej karze finansowej.
Wysokość sankcji zależy od wartości zakupu i opóźnienia – może to być od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, ale przy większych kwotach choćby kilka tysięcy.

Eksperci radzą, by nie ignorować takiego pisma.
Najlepiej niezwłocznie złożyć deklarację PCC-3 i zapłacić podatek – zanim urząd wszczynie postępowanie karno-skarbowe.

Co to oznacza dla czytelnika

Kupując przez internet, nie wystarczy już zapłacić i odebrać przesyłkę.
Każdy zakup powyżej 1000 zł między osobami prywatnymi to potencjalny obowiązek podatkowy.
Fiskus nie musi już niczego szukać – platformy same przekazują mu dane o transakcjach.

W praktyce oznacza to, iż choćby zwykły użytkownik Vinted, OLX czy Allegro może dostać pismo z urzędu skarbowego.
Jeśli kupujesz droższe rzeczy od osób prywatnych, lepiej od razu zapłać PCC – unikniesz kary i stresu.

Eksperci nie mają wątpliwości: era anonimowych zakupów w internecie właśnie się skończyła.

Idź do oryginalnego materiału