Ściśle chroniony ptak postrzelony nad Jeziorskiem. Nie udało się go uratować

Ściśle chronionego polskim prawem rybołowa znalazł w trawie pewien spacerowicz, który - jak relacjonuje Komitet Ochrony Orłów - zaopiekował się ptakiem i "obdzwonił pół kraju, żeby go ratować, choćby na numer #112". W efekcie rannym zwierzęciem zajął się leśnik z Nadleśnictwa Poddębice, który po konsultacji z Komitetem Ochrony Orłów przewiózł ptaka do Ośrodka Rebilitacji Dzikich Zwierząt w Łodzi.

Jak się okazało, rybołów został zaobrączkowany w Finlandii i przeleciał około 1200 km zwierzjąc na zimowisko do Afryki. Niestety w okolicach Jeziorska został postrzelony przez nieznanego sprawcę grubym śrutem. Został znaleziony pod wieżą telefonii komórkowej. Obrażenia wskazywały, iż prawdopodobnie podczas lądowania z rannym skrzydłem uderzył w metalową konstrukcję. W rezultacie doznał jeszcze poważniejszych obrażeń skrzydła, bo doszło do otwartego złamania z przemieszczeniem.

Niestety, po przeźwietleniu i badaniu weterynarze stwierdzili, iż nie ma szans, aby wyleczyć ptaka i zdecydowali by poddac rybołowa eutanazji.

"KOO od kilku lat już nie notował przypadku strzelania do rybołowa, który jest w naszym kraju skrajnie nielicznym gatunkiem lęgowym w ilości około 40 par! Poza zgłoszeniem tego faktu na Policję, pozostaje nam ponownie apelować: LUDZIE! NIE STRZELAJCIE DO RYBOŁOWA!"

-apeluje w swoim poście Komitet Ochrony Orłów.

W Nadlęśnictwie Poddębice udało się nam potwierdzić opisane zdarzenia. Jak jednak sprawdziliśmy, Komenda Powiatowa Policji w Poddębicach nie prowadzi w tej chwili żadnych czynności, które miałyby na celu ustalenie sprawcy postrzelenia rybołowa. KWP w Łodzi również jeszcze nie posiada informacji w tej sprawie.