Decyzja sądu ws. aresztu dla Daniela H.: W czwartek 23 stycznia Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrywał zażalenie na areszt dla żołnierza, który pijany strzelał w Nowy Rok do cywilnego auta. Rzecznik sądu płk Tomasz Krajewski poinformował, iż "sąd utrzymał decyzję o zastosowaniu wobec podejrzanego Daniela H. tymczasowego aresztowania w wymiarze trzech miesięcy". Jako powody wskazano obawę matactwa, ukrywania się i zagrożenie wysoką karą.
REKLAMA
Stanowisko obrony żołnierza: Mecenas Marek Gawryluk przekazał, iż sąd dodatkowo skierował jego klienta na badania psychiatryczne, by ustalić stan poczytalności i zdrowia. Obrońca Daniela H. dodał, iż jego klient to "normalny, zwyczajny chłopak" pochodzący z dobrej rodziny i niemający konfliktów z prawem. Mógł się "zagubić psychicznie w jednostce, w trudnych warunkach panujących na granicy" i nie dostać wystarczającej pomocy psychologicznej.
Zobacz wideo Zagrożenie na granicy z Białorusią przyszło z zupełnie nieoczekiwanej strony
Strzały na Podlasiu w Nowy Rok: Daniel H. w Nowy Rok, będąc pod wpływem alkoholu, strzelał w kierunku samochodu, którym podróżował ojciec z córką. Żołnierz wystrzelił w kierunku samochodu trzy magazynki, czyli około 90 pocisków. Po zdarzeniu zatrzymali go inni żołnierze. Nikt nie został ranny. Prokuratura przedstawiła mu dwa zarzuty - przekroczenie uprawnień połączone z usiłowaniem zabójstwa i groźbami karalnymi oraz pełnienie służby pod wpływem alkoholu. Podejrzany miał przyznać, iż pił alkohol, a zarazem zaprzeczać, by chciał kogokolwiek zastrzelić. Danielowi H. grozi dożywocie.
Czytaj również: "Żołnierz był tak pijany, iż aż stracił przytomność. Rzecznik dywizji: Nie było żadnej libacji".Źródło: IAR