Sąd wydał orzeczenie w głośnej sprawie gwałtu i mordu na 25-letniej Lizie z Białorusi. Dorian S. został skazany na karę dożywotniego więzienia w systemie terapeutycznym – zdecydował w piątek, 17 stycznia, Sąd Okręgowy w Warszawie. Na skazanego nałożono ponadto obowiązek zadośćuczynienia rodzinie zmarłej Elizawiety kwotą 200 tys. złotych. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia stwierdził, iż o oskarżonym „trzeba jak najszybciej zapomnieć, aby zło nie stało się atrakcją…”.
3 grudnia ubiegłego roku ruszył proces Doriana S., który brutalnie zgwałcił i zamordował 25-letnią Białorusinkę w centrum Warszawy. Do zdarzenia doszło 25 lutego 2024 roku. Po tym dniu w całej Polsce mówiło się o ulicy Żurawskiej, przy której mieściła się klatka schodowa, gdzie Dorian S. brutalnie zaatakował i wykorzystał seksualnie Lizę. Po gwałcie sprawca porzucił nagą i wycieńczoną kobietę, kradnąc jej telefon i wrócił do domu. Zwracano uwagę na bezemocjonalne zachowanie Doriana S. po zdarzeniu. S. miał w drodze do domu wejść jeszcze do sklepu, a potem rozmawiać z przypadkowymi ludźmi.
Dorian S. skazany na dożywocie w systemie terapeutycznym. Oprawca 25-letniej Białorusinki przeprosił podczas mowy końcowej
W piątek, 17 stycznia, Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok – dożywocie w systemie terapeutycznym. Dorian S. musi też zapłacić na rzecz rodziny swojej ofiary 200 tys. złotych.
„O oskarżonym zdaniem sądu należy jak najszybciej zapomnieć, wymazać go z pamięci, by zło, jakie uczynił nie stało się atrakcją, jak mówiły pełnomocniczki jakiś filmów, czy seriali (…) To bowiem Liza doświadczyła bólu, przerażenia. Doświadczyła w końcu śmierci” – podkreślił sędzia w ustnym uzasadnieniu, przytoczonym przez „Super Express”.
„Biorąc pod uwagę charakter sprawy, przebieg oraz zachowanie sprawcy wydaje nam się, iż to jest jedyna możliwość, aby ochronić społeczeństwo przed przebywaniem takich sprawców na wolności. Ryzyko dopuszczenia podobnego czynu w przyszłości jest bardzo wysokie” – powiedział adw. Karol Dróżdż.
Dorian S. wypowiedział w czasie mowy końcowej dwa zdania, w których przeprosił za to, co zrobił. Był to pierwszy raz, kiedy wyraził skruchę.