Rząd stanowczo przeciwko dekryminalizacji marihuany

10 godzin temu
Zdjęcie: A hand gently holds a vibrant cannabis leaf against a dark background, showcasing its detail and freshness.


Ministerstwo Sprawiedliwości jednoznacznie odrzuciło postulaty dekryminalizacji posiadania niewielkich ilości marihuany na własny użytek. W odpowiedzi na interpelację posłanki Pauliny Matysiak oraz dezyderat sejmowej Komisji do Spraw Petycji, wiceminister Arkadiusz Myrcha przedstawił szczegółowe argumenty przeciwko zmianom w prawie.

Petycja obywatelska bez szans na realizację

Przedmiotem sporu była petycja obywatela postulująca dodanie do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii przepisów zwalniających od kary za posiadanie do 15 gramów marihuany oraz uprawę jednej rośliny konopi. Pomysłodawca argumentował, iż obecne regulacje są fikcją prawną obciążającą wymiar sprawiedliwości, a marihuana pozostaje popularną używką wśród milionów Polaków.

Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło jednak zgoła odmienną perspektywę. Według danych Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, spośród wszystkich pacjentów zgłaszających się do leczenia uzależnień, aż 30,4% robi to z powodu problemów związanych z marihuaną — to druga największa grupa po alkoholu.

Argumenty przeciwko liberalizacji

Wiceminister Myrcha wskazał na szereg zagrożeń wynikających z proponowanych zmian. Jego zdaniem dekryminalizacja do 15 gramów marihuany mogłaby wzmocnić działalność zorganizowanych grup przestępczych, które zyskałyby możliwość legalnej dystrybucji narkotyku w mniejszych porcjach.

Szczególnie niepokojące jest spostrzeżenie dotyczące możliwych efektów skali – 15 gramów marihuany to według ministerstwa od 15 do 50 porcji handlowych, wystarczających do odurzenia choćby 30 osób. Ponadto pojedyncza roślina konopi może dać choćby do 500 gramów gotowego suszu, co znacznie przekracza postulowany „bezkarny” limit.

Międzynarodowe zobowiązania i konstytucyjność

Resort sprawiedliwości przypomniał również o międzynarodowych zobowiązaniach Polski wynikających z konwencji ONZ oraz prawa Unii Europejskiej. Obecne regulacje są zgodne z decyzją ramową Rady UE, która zakazuje posiadania narkotyków, pozostawiając państwom członkowskim jedynie ograniczoną swobodę w przypadku konsumpcji własnej.

Ministerstwo powołało się także na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku, który uznał penalizację posiadania konopi za zgodną z Konstytucją RP. Trybunał wskazał wówczas na uzasadnione względy zdrowotne i potrzebę ochrony porządku publicznego.

Obecne mechanizmy prawne wystarczające

Rząd zwrócił uwagę, iż polskie prawo już w tej chwili przewiduje możliwość odstąpienia od ścigania w przypadku posiadania nieznacznych ilości narkotyków na własny użytek — na podstawie art. 62a ustawy. W 2019 roku prokuratorzy umorzyli na tej podstawie ponad 9,5 tysiąca postępowań, co świadczy o elastycznym stosowaniu przepisów.

Ministerstwo podkreśliło również, iż problem tzw. dopalaczy, z którym Polska mierzyła się w latach 2008-2018, był związany właśnie z brakiem penalizacji ich posiadania. Dopiero wprowadzenie surowych kar doprowadziło do wyeliminowania tego procederu z rynku.

Na zakończenie wiceminister Myrcha jednoznacznie stwierdził, iż Rada Ministrów nie planuje w tej chwili żadnych zmian liberalizujących przepisy dotyczące posiadania marihuany na własne potrzeby. Stanowisko rządu pozostaje nieprzejednane — obecny system prawny ma dalej pełnić funkcję odstraszającą, szczególnie wobec młodzieży.

Idź do oryginalnego materiału