Podczas ostatniego meczu piłkarskiego między Ruchem Chorzów a Legią Warszawa, który odbył się na Stadionie Śląskim, zgromadziło się ponad 25 tysięcy fanów futbolu. Wśród nich znaleźli się także kibice przyjezdni, których liczba wynosiła ponad 1200 osób. Zabezpieczenie wydarzenia stanowiło wyzwanie logistyczne, w które zaangażowano nie tylko lokalne siły policyjne z Chorzowa i Katowic, ale także funkcjonariuszy z innych części kraju, w tym z Bielska-Białej, Krakowa, Opola oraz Rzeszowa. Ich rolą było zapewnienie porządku zarówno wewnątrz stadionu, jak i w jego okolicach.
Mimo iż większość spotkania przebiegła spokojnie, odnotowano kilka incydentów. W trakcie meczu pojawiły się flagi o dużych rozmiarach i zostały odpalone materiały pirotechniczne, co naruszyło zasady bezpieczeństwa. Policja chorzowska ma za zadanie ustalić sprawców tych wykroczeń. Ponadto jeden z widzów, 20-letni mieszkaniec Mikołowa, wtargnął na teren stadionu poza wyznaczonymi do tego strefami, co również stanowiło naruszenie regulaminu imprez masowych.
Kolejnym wykroczeniem było złamanie zasad dotyczących przestrzeni powietrznej nad stadionem. Nierozważne działanie dzięki drona, nadawanie transmisji czy innego rodzaju działania mogą okazać się niebezpieczne, dlatego policja intensywnie pracuje nad identyfikacją sprawcy tego czynu. Wspomniane przypadki naruszenia mogą skutkować surowymi konsekwencjami prawnymi, w tym karą więzienia choćby do 5 lat. Dodatkowo, podczas wydarzenia zatrzymano 38-letniego mieszkańca Chorzowa, który posiadał przy sobie substancje narkotyczne. Za posiadanie amfetaminy grozi mu do 3 lat więzienia.