Odkrycie pod Koszalinem: W czwartek (20 marca) rolnik podczas prac na jednym z pól w miejscowości Strzekęcino (woj. zachodniopomorskie) natknął się na nietypowy przedmiot. Jak się później okazało - był to dron z przyczepionym ładunkiem. - Był on przymocowany do metalowego stelaża, co wzbudziło jego niepokój. Mężczyzna natychmiast zawiadomił służby - powiedziała asp. Izabela Sreberska z koszalińskiej policji w rozmowie z "Faktem". Dziennik zaznacza, iż owy ładunek miał "przypominać wyglądem pocisk". Policja powiadomiła saperów.
REKLAMA
Komentarz eksperta: Do sprawy postanowił się odnieść Jarosław Wolski, który zajmuje się tematyką wojskową. "Chciałbym uciąć od razu spekulacje: dron znaleziony dziś na polu pod Koszalinem to jest 'od nas' w sumie dosłownie, bo od 'Żelaznego' po ćwiczeniach z 8pplot (8. Koszaliński Pułk Przeciwlotniczy z Koszalina - red.). Jest to w 100% nieszkodliwa makieta ładunku na normalnym dronie" - napisał.
Zobacz wideo Policja zatrzymała znanych influencerów. Są podejrzani o wyłudzanie podatku VAT oraz organizowanie nielegalnych gier hazardowych
Historia drona: Głos zabrał też Tomasz Darmoliński ze wspominanej przez Wolskiego fundacji "Żelazny". Potwierdził, iż dron jesienią "poszedł 'w teren' i już nie wrócił". "Meldujemy, iż to zgubiony egzemplarz z ćwiczeń z 8pplot, nieszkodliwa makieta gabarytowo masowa na zwykłym dronie. Jeden z operatorów miał pecha i swój prywatny sprzęt stracił podczas przekazywania doświadczeń naszym dzielnym OPL. Sprawa była zgłaszana, dron był szukany, ale jak widać - postanowił sam wrócić po zimowej tułaczce. Teraz odbieramy go i zgłaszamy sprawę tam, gdzie trzeba" - dodał.
Przeczytaj także: Incydent w Warszawie. Nocny włamywacz postrzelony przez ochroniarzaŹródła: "Fakt", Jarosław Wolski (x.com), Tomasz Darmoliński (x.com)