

Rolnicy z powiatu głubczyckiego zorganizowali dziś protest przed posterunkiem policji w Branicach. Powodem było wezwanie około 15 z nich na przesłuchanie.
– Chodzi o rolników, którzy 26 listopada 2024 roku dokonali zatrzymania obywatelskiego ciągnika rolniczego należącego do Kombinatu Rolnego Kietrz. Sprawa dotyczyła gruntów, które uprawiała ta państwowa spółka. W roku 2024 umowa użyczenia gruntów obowiązywała tylko do końca listopada i wszyscy rolnicy spodziewali się, iż rozpoczną się przetargi na przełomie 2024 i 2025 roku i po prostu ziemia wróci do rolników. Niestety w listopadzie 2024 roku ktoś podjął decyzję, aby tę ziemię pozostawić jeszcze o kolejny rok w spółce z Kietrza. My, jako rolnicy w roku 2024 spotkaliśmy się z ministrem rolnictwa dwukrotnie, tutaj na Opolszczyźnie i mieliśmy zapewnienie od ministra Siekierskiego, iż ta ziemia po listopadzie będzie przeznaczona do przetargów i ona trafi do rolników, więc stąd jakby wynikało to nasze zatrzymanie obywatelskie ciągnika. Wyjaśniliśmy sobie, porozmawialiśmy z dyrektorem KOWR, który nas 26 listopada uświadomił, iż Warszawa zdecydowała o tym, aby na kolejny rok pozostawić ziemię rolną w kombinacie Kietrzu. Po całym zajściu wszyscy rozjechali się do domu i teraz się okazuje, iż zarząd Kombinatu Rolnego w Kietrzu złożył zawiadomienie na komendę policji w Głubczycach, iż rolnicy podczas tego obywatelskiego zatrzymania dokonali zniszczenia zasiewów. Sprawa dotyczy tylko tego, iż dwa samochody zajechały, tak jakby od siewnika wjechały na zasiane pole. Zarząd Kombinatu uważa, iż po tym przejechaniu samochodu zostało zniszczone zasiane zboże i wycenił to na kwotę kilkuset złotych. Dziewięć miesięcy po tym jesteśmy wyzwani na przesłuchanie, co uważamy to za wielki skandal. Datę przesłuchania (15 sierpnia) zostawiamy bez komentarza – relacjonuje Tomasz Ognisty z NSZZ RI Solidarność.
Rolnikom towarzyszył adwokat.
Do sprawy wrócimy.
Tomasz Ognisty: