Na niecodzienny pomysł wpadło rodzeństwo z Krakowa. Sfingowali napad na sklep mięsny. Za tę akcję teraz odpowiedzą przed wymiarem sprawiedliwości.
10 lipca br. około godz. 19.30 mundurowi otrzymali zgłoszenie o rozboju, do którego miało dojść w jednym ze sklepów mięsnych na terenie Woli Duchackiej.
Przybyli na miejsce policjanci porozmawiali z pokrzywdzoną 23-letnią ekspedientką, która przekazała im, iż kiedy przebywała na zapleczu podszedł do niej zamaskowany mężczyzna, złapał ją, siłą wprowadził do wnętrza sklepu oraz zażądał wydania pieniędzy z kasy. Kiedy kobieta przekazała napastnikowi ponad 5 tys. złotych, ten zabrał łup i uciekł w nieznanym kierunku.
Wszystko wyszło na jaw
Policjanci zebrali najważniejsze informacje, ustalili rysopis sprawcy oraz trasę jego ucieczki. Funkcjonariusze namierzyli również pojazd, którym miał odjechać i ruszyli jego tropem. Już około godz. 22.30 podejrzewany został zatrzymany, kiedy chciał wjechać na teren jednej z posesji na terenie Łagiewnik.
Mężczyzna został wylegitymowany, jak się okazało to 27-letni mieszkaniec Krakowa oraz…brat poszkodowanej ekspedientki.
W komisariacie złożył wyjaśnienia oraz przyznał, iż wspólnie z siostrą obmyślili i zrealizowali plan sfingowania napadu. 27-latek wskazał, gdzie ukrył skradzione ze sklepowej kasy ponad 5 tys. złotych, które zostały odzyskane w całości. Do sprawy zatrzymana została również 23-letnia ekspedientka, która także złożyła stosowne wyjaśnienia. Rodzeństwo usłyszało zarzut kradzieży, za co grozi im do 5 lat więzienia.
Zobacz także:
Auto wjechało na torowisko i stanęło w płomieniach
Mieszkańcy Krakowa zyskają fantastyczne miejsce w sercu miasta [ZDJĘCIA]
Kraków. Zaginęła kobieta. Ostatni raz widziana była przy ul. Opolskiej