Jak wynika z danych opublikowanych przez obecny, niemiecki, lewicowo-liberalny rząd, liczba migrantów ubiegających się o azyl w Niemczech, nie licząc Ukraińców, pobiła w zeszłym roku rekord z 2016 roku.
W 2022 roku o status azylanta w Niemczech ubiegało się ponad 200 000 migrantów, podano w środę, w komunikacie prasowym niemieckiego rządu. Wiodące państwo członkowskie Unii Europejskiej odnotowało tym samym najwyższą liczbę wnioskodawców od 2016 roku.
W tym samym czasie stosunek opinii publicznej do masowej migracji w Niemczech i całej Europie uległ znacznemu pogorszeniu.
Takim negatywnym nastrojom prawdopodobnie nie pomogły ostatnie zamieszki migrantów, które miały miejsce w sylwestra, gdzie obcokrajowcy i mieszkańcy o obcym pochodzeniu byli mocno zaangażowani w powszechne dewastowanie mienia i ataki na członków służb ratowniczych.
W 2022 roku Niemcy otrzymały 217 774 nowe wnioski o azyl, co stanowi wzrost o 46,9 procent w stosunku do roku poprzedniego.
Liczba ta podobno nie obejmuje dodatkowego napływu około miliona uchodźców z Ukrainy, którzy podobno są przetwarzani poza niemieckim regularnym systemem azylowym.
Die Welt podaje, iż w ubiegłym roku odnotowano szóstą co do wielkości liczbę rocznych przyjazdów w historii Niemiec, a jedynymi latami które ją przekroczyły, były lata 1991-1993 – podczas wojen na Bałkanach – oraz szczyt kryzysu migracyjnego w latach 2015-16.
Spośród osób przybywających do kraju nieco ponad 72 tys. to Syryjczycy, 41 tys. Afgańczycy, 25 tys. przybyło z Turcji a 16 tys. z Iraku.
Kolejne 8 800 ma pochodzić z Gruzji, kraju na granicy Europy i Azji, znajdującego się w zamrożonym konflikcie z Rosją.
Nowy rekord liczby przyjazdów do Niemiec następuje w momencie, gdy kraj ten staje się coraz bardziej wielokulturowy, a dane rządowe wskazują, iż aż jedna na cztery osoby w kraju ma w tej chwili pochodzenie migracyjne.
Ta poważna zmiana demograficzna pozostało bardziej widoczna w niektórych częściach niemieckiego systemu szkolnictwa – na przykład uczniowie o pochodzeniu migracyjnym stanowią większość w 994 z 2 787 szkół podstawowych w jednym z landów.
W niektórych miejscowościach, a choćby miastach, rdzenni mieszkańcy stają się mniejszością, a opinia publiczna zaczyna zwracać się przeciwko masowemu napływowi obcokrajowców.
Według badań przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku, tylko nieco ponad jedna trzecia osób uważa, iż uchodźcy przybywający do Niemiec to dobra rzecz – to wynik niższy niż w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, a choćby w Polsce, która generalnie jest bardziej sceptyczna wobec masowej migracji niż jej zachodni sąsiad. (https://www.welt.de/politik/ausland/plus242857561/Umfrage-zu-Asyl-Deutsche-im-internationalen-Vergleich-besonders-skeptisch.html)
Tymczasem tylko 42 procent ludzi w kraju wierzy obecnie, iż globalizacja jest dobrą rzeczą dla Niemiec – to spory spadek z 54 procent badanych, które miały pozytywny pogląd na ten temat w 2019 roku.
“Od początku badania wyraźnie widzimy spadek pozytywnego postrzegania niektórych aspektów globalizacji” – zauważył dyrektor YouGov, które jest odpowiedzialne za przeprowadzenie badania.
Peter Caddle (www.breitbart.com)
tłumaczył MR