Rady szkolne z Ontario skarżą internetowych gigantów

bejsment.com 5 godzin temu

14 zarządów szkół w Ontario i poszczególnych szkół wszczęło pozwy przeciwko firmom mediów społecznościowych, twierdząc, iż platformy są niedbale zaprojektowane do kompulsywnego korzystania i zmieniły sposób myślenia, zachowania i uczenia się dzieci.

Grupa rad szkolnych w Ontario, które wniosły pozwy przeciwko firmom Meta, Snapchat i TikTok, poinformowała, iż sąd odrzucił próbę gigantów mediów społecznościowych o unieważnienie sprawy.

Od marca 2024 roku czternaście rad szkolnych oraz pojedyncze szkoły w Ontario rozpoczęły postępowania sądowe przeciwko wspomnianym platformom. Zarzucają im, iż ich serwisy zostały zaprojektowane w sposób nieodpowiedzialny, sprzyjający kompulsywnemu korzystaniu, a także wpłynęły na sposób myślenia, zachowania i procesu nauki dzieci.

Organizacja Schools for Social Media Change, reprezentująca powodów, podkreśla, iż decyzja sądu o oddaleniu wniosku technologicznych gigantów oznacza, iż sprawa ma szansę zostać rozpatrzona w sądzie.

– To istotny krok w stronę poprawy systemu edukacji, a w konsekwencji także dla przyszłych pokoleń – powiedział Duncan Embury, partner oraz szef działu sporów sądowych w kancelarii Neinstein, która reprezentuje rady szkolne. – Otwiera to drogę do postawienia gigantów mediów społecznościowych przed sądem i pociągnięcia ich do odpowiedzialności – dodał.

Wśród skarżących znajdują się największe rady szkolne w Ontario, zarówno publiczne, jak i katolickie, w tym z Toronto i Ottawy.

Pozwy zawierają szereg zarzutów dotyczących tego, jak nieodpowiedzialnie zaprojektowane platformy społecznościowe negatywnie wpłynęły na system edukacji, szkodząc dobrostanowi uczniów i zmuszając szkoły do przeznaczania własnych zasobów na rozwiązanie problemów stworzonych przez te platformy.

Oskarżenia te nie zostały jeszcze udowodnione w sądzie, a Meta, Snapchat i TikTok zapewniają, iż priorytetem jest dla nich dobro nastolatków.

Szkolne rady domagają się odszkodowania w wysokości kilku miliardów dolarów.

Na podst. CityNews

Idź do oryginalnego materiału